reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Witam porannie

Dziewczyny....
wczoraj zaczełam palmić.....na brązowo....wzięłam duphaston i leżałam cały dzień...dziś jest już lepiej....na 14.30 mam wizytę u gina....cały czas leżę....zobaczymy jak to się skończy.....boje się najgorszego....

Trzymam kciuki za wiyte....oby było wszystko dobrze.

U mnie chyba hormony buzują bo jestem dis wsciekla jak osa nie wiadomo o co....

Miłego dnia
 
reklama
Cześć babki

Mój nastrój to sinusoida, dziś znowu na dole...
Plamienie dalej występuje, na szczęście nie "żywa" krew, ale brązowy śluz i to w małych ilościach. Przez pół dnia sucho i pod wieczór coś wylatuje. Wczoraj w nocy wzięłam no-spę bo czułam takie kłucie, delikatne rwanie. Zatem drżę w duchu o zdrowie maleństwa. To już 5 dzień tego plamienia, kiedy to się skończy...???
Dziś chcę się umówić na wizytę do innego gina. Ma lepszy sprzęt, może coś więcej tam zobaczy. Może będę coś więcej wiedzieć... Nie mogę tak leżeć i czekać...

karolcia rozumiem Cię baardzo i Twój niepokój. Pozostaje nam nadzieja...

a_gala czy słowo współczuję wystarczy??? Chyba nie... Ściskam Cię mocno, bądź silna...

Co za dzień same złe informacje...
 
Witajcie dziewczyny,

jejku, jak to teraz trudno normalnie zajśc w ciąże, a potem przeżyc spokojnie i radośnie 9 miesięcy. Przeraża mnie to. Nawiedzają mnie złe sny, chodzę bardzo poddenerwowana, wiem,że nie powinnam. Ale to jest silniejsze ode mnie.
Nie nalezę, na moje szczęście, do tych dziewczyn co latami próbują zajśc w ciąże i maja za sobą przejścia, jednak otacza mnie to: moje przyjaciółki, znajome z pracy, a teraz jestem tu, od dwóch dni i a_gala:( Strasznie mi przykro.

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim udanego dnia:-)
 
Witam wszystkie nowe kwietnioweczki!

a_gala- bardzo mi przykro, trzymaj się jakoś....

karolcia81- dobrze zrobiłaś, ja tez około 5-6 tygodnia zaczęłam plamić, od razu do łóżka i zaaplikowałam sobie duphaston i inne specyfiki z poprzedniej ciąży. Po tygodniu poszłam do gin i wszystko dobrze :). Dużo leż, a taki brążowy śluz to nic złego. Bądź spokojna...ja wiem, że jest dobrze:)

AguHan- mi lekarz powiedział, że moga występować plamienia, dzidzia się jakby wczepia...tak to zrozumiałam, on inaczej to oreślił...ważne, że już żywa krew nie leci :). Też miałam wieczorem największe, więc nie wem czy to nie z przemęczenia po całym dniu. Dbaj o siebie :)

A ja tylko bym spała i spała, nawet śniadania mi się nie chce robić ;).
 
Aligator - dzięki....cały czas leżę....już praktycznie nie ma sladu po plamieniu.....taki lekko beżowy śluz jest,ale to jak "tam" zagrzebie.....wkładka czysta, papier czysty.....tak sobie myślę, że może jaby się coś działo złego to by to plamienie tak łatwo nie przeszło...i przerodziłoby się w krwawienie.....no i jedna tebletka duphastonu dziennie nie uratowałaby fasolki....może to tylko te tzw. odchody....
oj....byle do 15.00.....już dłużej tej niepewności nie wytrzymam....
 
witam was dziewczynki,
dziekuje wszystkim za slowa wsparcia i kilka super tygodni na forum.

nie udalo sie...:( nasza fasolka przestala sie rozwijac :( :(

21.07 dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy, miesiac pozniej czyli 21.08, ze juz w niej nie jestem....zycie bywa czasem okrutne...

trzymam moooocno za was kciuki i dbacie o siebie i swoje male szczescia

brak mi słów......:-(

Dziewczyny trzymajcie się wszystko będzie dobrze. MUSI BYĆ I JUŻ!
Co do wahań nastroju to ja pobijam rekordy. Choć na ten moment wszystko mi jest obojętne byle bym nie musiała ruszać się z łóżka i myśleć.

Nie wiem o co chodzi ale bez przerwy mnie wywala. Ja poległam w łóżku a małemu spadła gorączka i szaleje. M siedzi z nami w domu tylko musiał teraz wyskoczyć do pracy, na szczęście mały jeszcze śpi. Ja nie jestem w stanie podnieść się z łóżka. Moje biedna fasolka już nałykała się tyle chemii że niedługo zacznie świecić. Trochę mnie to przeraża.To dopiero sam początek a ja już chora. Wiedziałam że dziecko w przedszkolu będzie chorowało ale nie sądziłam że już po trzech dniach. Jak ja będę tak wszystko od niego łapała to będzie po prostu masakra. Jestem normalnie tym przerażona. M byłdziś w przedszkolu ale ponoć tylko Kacper chory. Chyba że przywlekliśmy coś z wyjazdu... Żeby tylko z Kropeczką było wszystko ok. Mam nadzieję że nie będzie tak jak z Kacperczakiem. :no:
A co do podawania małemu antybiotyku to pomogła Mamba :-D
 
Witajcie Dziewczyny. :*

Witam nowe Mamusie Kwietniowe :) - Antonina01, Koot. :)

Karolcia - jak tam wizyta...?

A_gala - nawet nie wiem, co Ci napisać... Bardzo mi przykro Kochana. :( :*

Emi - mam nadzieję, że dziś już się lepiej czujesz. No i bądź dobrej myśli! Wierzę, że za tydzień zobaczysz Maleństwo.

Mamusiaaaa
- myślę, że te 9 dni już Ci naprawdę szybko zleci. :)

Marma - powiem Ci, że ja też jestem w takim nastroju że najchętniej zaszyłabym się na jakimś zadupiu i nikogo przez kilka dni nie oglądała. :] Bądź dzielna. :*

AguHan - jesteś super cierpliwą Mamusią. :* Umówiłaś się już do innego gina...?

***

A teraz co u mnie, tak w skrócie. Siedzę w domu na L4 od zeszłego tygodnia i już tak będę siedzieć, bo moja praca ma charakter umysłowo-fizyczny, a ja nie czuję się najlepiej. Także odpoczywam i grzecznie luteinę łykam.

Mdłości mnie coraz większe dopadają, dziś pierwszy raz rano zwymiotowałam. Najgorsze jest to, że co chwilę mi się słabo robi, także trudno mi np. wyjść samej nawet na małe zakupy. No i mój głód jest niesamowity. :/ Normalnie miałam tak, że jak się zaczynałam robić głodna, to nawet 2 godziny mogłam jeszcze nie jeść. A teraz? Czuję, że zaczynam się robić głodna, a 2 minuty później czuję, że jak czegoś nie zjem, to PADNĘ.

Wędliny i mięso mnie odrzucają. Jem głównie owoce (gruszki i maliny przynoszą ulgę w mdłościach), chleb opiekany w tosterze,danonki ;) i budyń. Co prawda po budyniu strasznie mi kwaśno w ustach, ale przynajmniej żołądek się zapycha.
 
Ostatnia edycja:
Witam. Dzis dzwonilam umowic sie na pierwsza wizyte. Termin odlegly bo dopiero 6 wrzesnia:-(. A ja juz sie niemoge doczekac! No ale na dobrego lekarza trzeba poczekac.
A zastanawialyscie sie juz nad imionami dla dzidziusiow? Ja sadze ze łatwiej jest wybierac zenskie niz meskie imiona. Dla dziewczynki bym dala Julia lub Laura a dla chlopca- niemam pojecia a moja kolej . Maz juz wbieral:-)!
 
Hej
Jesteśmy po wizycie....
Jest ok....jest piekny pęcherzyk i pęcherzyk żóltkowy.....teraz czekamy na pojawienie się fasloki....
ciąża jest o kilka dni młodsza niż om....ale to chyba nie problem....
Gs 1.07 - to też chyba ok?
lekarz powiedział, że piękna ciąża....
na razie mam tydzień l4
za tydzień w poniedziałek kolejna wizyta...i powinno być serduszko.
Ulżyło mi.....
a plamienie....było związane z dalszym zagnieżdzaniem się zarodka....on się podobno ciągle mości i wczepia w ścianki macicy.
Mam brać duphaston...ale tak bardziej dla psychicznego komfortu....
dzięki za kciuki....
buziaki...
 
reklama
Do góry