reklama
Hejj,
w końcu niedziela.... Niedawno wstałam, musiałam odespać ten tydzień.... Ja tylko na momencik, bo tylko dziś mam trochę czasu, żeby wyskoczyć po prezenty... jutro rano mam badania a w środę lekarza. W czwartek w końcu jadę do domku i biorę L4 na jakiś czas.
Miłej i spokojnej niedzieli życzę
w końcu niedziela.... Niedawno wstałam, musiałam odespać ten tydzień.... Ja tylko na momencik, bo tylko dziś mam trochę czasu, żeby wyskoczyć po prezenty... jutro rano mam badania a w środę lekarza. W czwartek w końcu jadę do domku i biorę L4 na jakiś czas.
Miłej i spokojnej niedzieli życzę
Pewnie że wyśle ,jak mi wyjdą.witajcie dziewczyny
faktycznie cisza, ale to już chyba świąteczna gorączka sprzątaniowo-kulinarna u nas dziś piękna pogoda- słoneczko od rana i świeżutki śnieżek aż chciałoby się iść na spacer:-) ale to zostawiam na przyszły rok- będziemy Antka hartować;-) miłej niedzielki:-)
lenka- jeśli takie pyszne z nadzieniem z róży to może wyślesz mi kilka?;-) ja w ciągu ostatniego tygodnia po 2 dziennie pochłaniam, niestety cukierniane ale dobre i takie jak się ma zachciewajke
Pierwszy raz robiłam ciasto drożdzowe i coś się boje ze mi ono nie wyrośnie ,nie było normalnych dróżdży tylko takie w proszku i tam było napisane że nie trzeba robić rozczynu tylko wsypać do wszystkich składników.
Mam wrażenie że za dużo mąki dałam bo to ciasto raczej przypomina pierogowe w konsystencji.
Narazie na kaloryferze wiec czekam co z tego będzie .Wziełam przepis z netu i nie wiem sama czy mleko powinnam podgrzać czy nie.Dałam takie w temp.poklojowej.
Jak nie wyrosnie mi to ciasto to najwyżej włoże je w takiej formie na blache i zobaczymy co z niego bedzie .
Oj żeby tylko wyrosło -boje się zajrzeć
Lenka-mleko do "zwyklych" drozdzy to podgrzewaj do temp wody dla dzieciatka , a tych w proszku nie umiem raz je mialam i mi nie wyszly ( nie pamietam juz czemu)
my po spacerku poporstu C U D N I E. nawet chwile na sloncu postalam i zdjelam czapke co by wit D pobrac. Gdyby nie tak slisko to moge w takiej temp zyc, goraca nie cierpie
my po spacerku poporstu C U D N I E. nawet chwile na sloncu postalam i zdjelam czapke co by wit D pobrac. Gdyby nie tak slisko to moge w takiej temp zyc, goraca nie cierpie
Dzień dobry
Ja dopiero zwlekłam sie z łózka, z wczorajszej wyprawy wróciliśmy o 2 w nocy, musiałam wiec to odespać, a potem jeszcze postanowiliśmy z mężusiem poleżeć w łóżeczku i postukać do Adrianka :-)
Zapomniałam Wam napisać, że przyszedł nam "Truskawek" z akcji TVN jest słodziutki :-)
Dzisiaj muszę upiec piernik bo ciasto przeleżało swoje 2 tyg. więc mozna się za nie brać, a popołudniu jedziemy do znajomych na imieniny, nie bardzo mamy jak zapakować prezent, bo kupiliśmy worek sako w rozm. 450 l. więc jest ogromny, chyba zawieziemy w worku foliowym w którym przysłali przez kuriera, a tam wypakujemy, nie widzę innej możliwości, przykleje tylko kokardkę, żeby było widać, że to prezent ;-)
Ja dopiero zwlekłam sie z łózka, z wczorajszej wyprawy wróciliśmy o 2 w nocy, musiałam wiec to odespać, a potem jeszcze postanowiliśmy z mężusiem poleżeć w łóżeczku i postukać do Adrianka :-)
Zapomniałam Wam napisać, że przyszedł nam "Truskawek" z akcji TVN jest słodziutki :-)
Dzisiaj muszę upiec piernik bo ciasto przeleżało swoje 2 tyg. więc mozna się za nie brać, a popołudniu jedziemy do znajomych na imieniny, nie bardzo mamy jak zapakować prezent, bo kupiliśmy worek sako w rozm. 450 l. więc jest ogromny, chyba zawieziemy w worku foliowym w którym przysłali przez kuriera, a tam wypakujemy, nie widzę innej możliwości, przykleje tylko kokardkę, żeby było widać, że to prezent ;-)
Oj coś nie rośnie to ciasto:-(nie jest na kaloryferze tylko obok stoi na krzesełku i podgrzewam je poduszką elektryczną (babcia tak robiła i rosło duuuże).
Jak nie wyrośnie to co ja mogę z tym ciastem zrobić ?Szkoda wyrzucać!
Pączki to raczej z takiego nie wyrośniętego to nie wyjdą
Jak nie wyrośnie to co ja mogę z tym ciastem zrobić ?Szkoda wyrzucać!
Pączki to raczej z takiego nie wyrośniętego to nie wyjdą
Hej, hej Dziewczynki!
Wczoraj nie pisałam, bo rano przyjechali rodzice, a na 15:00 były te urodziny. Powiem Wam, że było bardzo fajnie- wróciliśmy o 21:00, brzusio mnie nie bolał, miło bylo się ładnie ubrać, pomalować i i zobaczyć dawno nie widziane osoby
Kochane- ja nie muszę leżeć plackiem, jak nic się nie dzieje, ale kiedy mam bóle (skurcze), to wtedy powinnam (bo jak stoję, czy siedzę to jest większy nacisk na szyjkę i będzie się ona skracać), a poza tym kiedy mnie boli (są dni jak wczoraj, że cały dzień jest ok, ale są takie, że cały dzień boli), to wierzcie mi, że nic się nie chce, strach odbiera zdolność pozytywnego myślenia, a jak napina się macica, to nawet trudno się chodzi. Czasem myślę, że jak boli to zaczynam się zadręczać i wtedy boli jeszcze bardziej. Bo jak wytłumaczyć to, że wczoraj cały dzień było ok (mimo wyjścia z domu), a przedwczoraj leżałam z bólem...? Ciężko to wytłumaczyć, ale dziękuję Wam po raz kolejny za troskę i wsparcie
miłego dzionka, odezwę się na pewno potem
Wczoraj nie pisałam, bo rano przyjechali rodzice, a na 15:00 były te urodziny. Powiem Wam, że było bardzo fajnie- wróciliśmy o 21:00, brzusio mnie nie bolał, miło bylo się ładnie ubrać, pomalować i i zobaczyć dawno nie widziane osoby
Kochane- ja nie muszę leżeć plackiem, jak nic się nie dzieje, ale kiedy mam bóle (skurcze), to wtedy powinnam (bo jak stoję, czy siedzę to jest większy nacisk na szyjkę i będzie się ona skracać), a poza tym kiedy mnie boli (są dni jak wczoraj, że cały dzień jest ok, ale są takie, że cały dzień boli), to wierzcie mi, że nic się nie chce, strach odbiera zdolność pozytywnego myślenia, a jak napina się macica, to nawet trudno się chodzi. Czasem myślę, że jak boli to zaczynam się zadręczać i wtedy boli jeszcze bardziej. Bo jak wytłumaczyć to, że wczoraj cały dzień było ok (mimo wyjścia z domu), a przedwczoraj leżałam z bólem...? Ciężko to wytłumaczyć, ale dziękuję Wam po raz kolejny za troskę i wsparcie
miłego dzionka, odezwę się na pewno potem
reklama
Podziel się: