witam się i ja, z kawką w ręku i ciasteczkami a co:-) wprawdzie to tylko inka ale przy kłopotach z ciśnieniem jest namiastką prawdziwej kawy, które bardzo lubię
mały właśnie zasnął więc mam chwilkę, my też mieliśmy ciężką noc za sprawą psa sąsiadów piętro niżej, który wył i szczekał (chyba nikogo w domu nie było) całą nockę i budził nas i młodego, więc znów wszyscy jesteśmy niewyspani.
Laurka22 przytulam, nie smuć się, szybko minie i jutro się zobaczycie, a dziś dawaj na BB już my Cię tu pocieszymy
madziarkas o kurcze to naprawdę ma pomysły teściówka, ciekawe skąd ona to wzięła hehe, przy jej podejściu to pewnie wszystkie samce byłyby tylko w rozmiarze XXL;-)
Widziałam że piszecie o facetach-ehh temat rzeka, mój najbardziej wkurza mnie tym lightowym podejściem do pewnych spraw, szczególnie jeśli chodzi o kasę, pytam się go czy wszystko opłacone szczególnie vat i zus(mąż prowadzi działalność gospodarczą) czy mogę kupić np. buty i kurtki młodemu i nam -oczywiście zawsze mówi tak kochanie jedź kup, wszystko popłacane itd. po czym ja robię zakupy, po tygodniu okazuje się że dupa nic nie opłacone a kasy na koncie już nie ma, na co mój małż stwierdza ale już się tak nie denerwuj, zapłacę a z tym jego zapłacę to czekamy później miesiąc , dwa a dług rośnie, normalnie doprowadza mnie to do szału bo ja nie lubię mieć długów, a na to jego nie denerwuj się to ja mam już alergię, bo jak ma się człowiek nie denerwować skoro taka sytuacja powtarza się po raz enty. No to się wyżaliłam.
mały właśnie zasnął więc mam chwilkę, my też mieliśmy ciężką noc za sprawą psa sąsiadów piętro niżej, który wył i szczekał (chyba nikogo w domu nie było) całą nockę i budził nas i młodego, więc znów wszyscy jesteśmy niewyspani.
Laurka22 przytulam, nie smuć się, szybko minie i jutro się zobaczycie, a dziś dawaj na BB już my Cię tu pocieszymy
madziarkas o kurcze to naprawdę ma pomysły teściówka, ciekawe skąd ona to wzięła hehe, przy jej podejściu to pewnie wszystkie samce byłyby tylko w rozmiarze XXL;-)
Widziałam że piszecie o facetach-ehh temat rzeka, mój najbardziej wkurza mnie tym lightowym podejściem do pewnych spraw, szczególnie jeśli chodzi o kasę, pytam się go czy wszystko opłacone szczególnie vat i zus(mąż prowadzi działalność gospodarczą) czy mogę kupić np. buty i kurtki młodemu i nam -oczywiście zawsze mówi tak kochanie jedź kup, wszystko popłacane itd. po czym ja robię zakupy, po tygodniu okazuje się że dupa nic nie opłacone a kasy na koncie już nie ma, na co mój małż stwierdza ale już się tak nie denerwuj, zapłacę a z tym jego zapłacę to czekamy później miesiąc , dwa a dług rośnie, normalnie doprowadza mnie to do szału bo ja nie lubię mieć długów, a na to jego nie denerwuj się to ja mam już alergię, bo jak ma się człowiek nie denerwować skoro taka sytuacja powtarza się po raz enty. No to się wyżaliłam.