Przemyśl, przemyśl :-) A w ogóle to ja po wypiciu coli wieczorem, nigdy nie mogłam spać w nocy. Teraz nie pamiętam kiedy ostatnio piłam, a smaka nie powiem, bo mam :-)
Muszę przemyśleć to picolo, chociaż mąż już wraca z zakupami, więc nie będę biedulka jeszcze raz tam wysyłać, bo dopiero pracę skończył. Właśnie z tego powodu dopiero obiad kończę.
Dzisiaj się trochę wkurzyłam, bo właśnie rozmawiałam z ciotką, która mieszka na wsi i od niej zawsze jajka kupujemy, żeby były swojskie

Chwalę jej się, że jestem w ciąży, bo wcześniej nie miałam okazji, a ona na to: a widzisz, to dlatego wymiotowałaś po tych moich jajkach, bo już w ciąży byłaś. Ja gały na wierzch, bo w ciąży nawet mdłości nie miałam, nie mówiąc już o wymiotach, ale widać ludzie muszą sobie bajeczki dopowiadać, bo inaczej by chyba nie mieli innych zajęć. Ciotka w każdym razie ubzdurała sobie, że jej powiedziałam, że nie będę jej jajek jadła, bo po nich wymiotuję. Normalnie ciśnienie mi się podniosło, bo jem zupełnie wszystko, jajka też, a że nie zawsze od niej, bo nie rzadko mamy okazję do nich po nie podjechać, to już musiała sobie coś dopowiedzieć i w rodzinie rozpowiadać. Echhh. Pewnie normalnie bym to olała, ale w ciąży jakoś trudniej mi to przychodzi...