reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

Agu Han super,ze zdrowiutki Twój wstydniś:)

Cocosowa
bądź kochana dobrej myśli...ja też mam przypadek w rodzinie podobnego g**** i wszystko jest okej, a młodziutka dziewczyna bo 30 dopiero na karku.
Aenye chyba zgapię Twój plan na poród, bo mi też strasznie długo na skurczach zeszło...i też zadnej oksytocyny, nie dam i koniec. Najlepiej jak by mnie od razu wzięli na cc.

Spać mi się chce dziś strasznie, chyba zrobię sobie drzemkę.
 
reklama
aenye, nie obrazisz sie jak i ja wykorzystam Twoj plan na porod. U mnie ostatnio 18godzin zajelo dojscie do 10cm wiec mysle ze porzadne zakupy to wynagrodzą :) no to zbieramy kase i trzymamy , w dzien porodu wydamy!

cocosova, bedzie dobrze, moja babcia miala juz 3 razy wycinane guzy z tarczycy (ostatni jakis 14lat temu) i zyje i ma sie dobrze wiec glowa do gory! Pozatym warto o tym powiedziec twojemu lekarzowi bo tarczyca czesto jest dziedziczna a jej czynnosc nasila sie w ciazy i lepiej zeby Ciebie tez mieli na oku. U mnie babcia chorowala a mi co chwile krew pobieraja i sprawdzaja hormony.
 
jestem zachwycona dzisiejszą techniką. Co chwila jak mam czas to loguję się i oglądam filmik z USG- nie ma porównania do zwykłego usg co robiłam w gabinecie. Pół rodziny juz oglądało bez wychodzenia z domu-genialne
 
Cocosova - zdrowia dla mamy :-)

Co do planu na poród - moja koleżanka miała podobny plan na drugie dziecko, pozwiedzała sklepy, po czym urodziła w domu bo nie zdążyła do szpitala, a wezwane pogotowie przyjechało jak już dzidziuś był na świecie :szok:

Ja z pierwszym porodem nie będę ryzykować - wolę zostać odesłana jakby co.

A nawiasem, przypomniało mi się, że pisałyście o tatusiach, co to chcą mieć synka - mój mąż od początku ciąży twierdzi, że chłopcy to łobuzy i on chce córeczkę, ale przeciw synkowi też nie ma nic. Cóż, jeszcze zobaczymy co będzie :-D
 
Witajcie! 3 dni przerwy i myślałam, że nie dam rady wszystkiego doczytać! :) Ale udało się :)

lenka
- wow,ale stres. Dobrze, że to fałszywy alarm.

koot - współczuję utraty pracy przez Mena. Ale trzymam kciuki, żeby szybko cos znalazł. Swoją drogą ma niezłą motywację.

lilou - gratuluje synka!

cucumber
- gratuluję córeczki!

meriderko - gratuluje synka!

A teraz pokrótce co u mnie:
Weekend leniwy, zakupowy, sprzątający itp. W niedzielę była u nas szwagierka z meżem i dzieciakiem (1,5m-ca) i myslałam, że nigdy sobie nie pójdą. Męczący są, bo dla dziecka wszystko od A do Z i w każdej cenie, ale już z taką przesadą, że głowa mała. Staram się nie wchodzić w dyskusje, bo ja mam swoje zdanie, a oni sie potem obrażają, że ich krytykuję, ale jak ktoś bezkrytycznie kupuje wszystko co najdroższe - bo musi byc najlepsze, to ja się pukam w czoło.
Wczoraj byłam u ginki mojej siostry i umówiłam się na wizytę na 3 grudnia. Ona już będzie mi prowadziła ciąże do końca. Uff, kłopot z głowy, bo na tym etapie ciązy to nie mogę sobie pozwolić na to, żeby nie mieć kontaktu z lekarzem. A ona przyjmuje codziennie, więc gdyby cokolwiek, to mnie przyjmie. Poza tym przyjmuje na NFZ. Jedyny minus, to to że muszę dojeżdzać, ale to małe piwo. 1 grudnia mam USG połówkowe.
Życzę wszystkim miłego wieczoru!
 
Pozwólcie, że się najpierw do Was wypłaczę, a potem Was doczytam... :(

Z USG nic nie wyszło... Więc nie tylko nie wiemy, czy chłopiec, czy dziewczynka, ale czy w ogóle zdrowe... Maleństwo ułożyło się na samym dole macicy, przy samej szyjce. I tylko główkę można było ocenić - średnica 5 cm, wszystko w normie. Zaniepokoił mnie tylko pokazując mi fałd i mówiąc, że to "pozostałość po przezierności" i spytał, czy przezierność ok była. Powiedziałam, że tak, ale to jego pytanie mnie zaniepokoiło :( a z nerwów już nie dopytałam. Powiedział, że dziecko mniejsze o jakiś tydzień...

Mam łykać magnez w maksymalnej dawce i w przyszłym tygodniu zgłosić się jeszcze raz.

A ja teraz ryczę i sobie wyrzucam, że to pewnie przez to, że w tym tygodniu tyle przy komputerze siedziałam, zamiast leżeć, dziecko zgniatałam. Zażywam luteinę 2x1 zamiast 2x2 jak mi babka kazała (ale kazała, jak mnie bolało, a już mnie nie boli, a ja się źle po niej czuję...), a na dodatek dziś popołudniu zapomniałam magnezu zażyć... Ja nie wiem, jak ja dożyję do przyszłego tygodnia. :( Ja chcę tylko, żeby nasze Maleństwo było zdrowe, nic więcej!!
 
krakowianka, na pewno wszystko jest w porządku. Mojej koleżanki córeczka też w połowie ciąży była za mała i urodziła się piękna, zdrowa i silna. Rozumiem, że się martwisz, już tak mamy, że przeżywamy. Ale pomyśl, że na pewno wszystko musi być dobrze. Twój płacz i nerwy na pewno dzidzia odczuwa. Nie wiem, czy jesteś wierząca, ale mi np pomaga modlitwa jak mam takie wątpliwości. Wczoraj przed usg też się modliłam. Będzie dobrze, zobaczysz, spróbuj się jakoś odprężyć, włącz spokojną muzykę, niech dzidziuś też posłucha :*

Ja też się martwię, tym mięśniakiem. Niby lekarz powiedział, że to nic, że jest malutki i się takie po prostu zdarzają ale ja oczywiście z ciekawości poczytałam w necie o tym i znalazłam, nże jak to urośnie to może dziecku szkodzić itp. I się martwię. Mój mąż powiedział, że mam zakaz płakania i zamartwiania się, i że on mi zabrania tego, bo to nie służy dzidziusiowi.
 
krakowianko nie płacz kochana bo maleństwo na pewno czuje że się denerwujesz. Rozumiem Cię całkowicie, ale musisz być dobrej myśli. Dzidzia źle się ułożyła, to wszystko. Twój brzuszek to taki bezpieczny sejfik dla maluszka. I jeśli to że źle siedzisz miało by sprawić że coś jest tak to organizm dałby Ci znać poprzez skurcze, gorsze oddychanie itp. Nie sądzę także że mniejsza dawka luteiny sprawiła ze dzidzia mniejsza, bo przecież nie od tego luteina. Lekarz nie mógł dokładnie pomierzyć, a także zwarzyć, bo przecież waga to połączenie wymiarów. Kochana spokojnie! Zobaczysz będzie dobrze!!!

Aaa i co do przyzierności. Przecież ona właśnie jest badana konkretnie we wcześniejszym etapie, bo potem wyniki są przekłamane i nie widać. Niepotrzebnie Cię zaniepokoił. Jeśli wszystko wcześniej było ok, to teraz też!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cucumber, dzięki za wsparcie. :* Ja nie zamierzam po necie buszować, Ty też nic nie szukaj. MUSI być dobrze.

Lilou - dzięki ogromne... :* To będzie DŁUGI TYDZIEŃ...

AguHan - gratuluję pomyślnej wizyty. :)

Cocosova - zdrowia dla Mamy.

Meriderka - dobrze, że Tatę macie już w domu. To teraz szybkie powrotu do pełni sił dla Niego.
 
Do góry