cucumber, wspolczuje. pamietam, jak raz w ciazy z Filipem posmarowalam sie nowym kremem Vichy normaderm. niby super firma, niby same naturalne skladniki - a po pol godzinie mialam twarz spuchnieta jak balon! czerwona, piekaca, az lzy mi same plynely. koszmar. musialam zmyc i smarowac sie dwa-trzy dni wylacznie kremem nivea tym tlustym. wspolczuje naprawde.
kamisia, zapraszam na watek 'kwietniowki na zakupach' - tam dzielimy sie informacjami nt. potrzebnych kosmetykow etc. ale ciuszki najlepiej bawelniane, ja uwielbiam welur :-)
mitaginka, ja bardzo rzadko wstaje w nocy na siku :-) zwykle rano robie dopiero. ale wiecie, to jest naprawde kwestia psychiki. mi sie nieraz bardzo chce, ale sie zapieram i nie ide, bo nie chce mi sie wylazic spod cieplej koldry, no i ja mam tak, ze sie rozbudzam i potem pol godziny nie moge zasnac. i bez problemu wytrzymuje do rana. da sie, sprobujcie :-) moze i wam sie uda :-)
matko, ja jestem masakrycznie przeziebiiona!! nos zatkany, ledwo mowie, no masakra! a tu piekna pogoda, a my nigdzie nie pojdziemy, bo jak? brrrrr.
wczoraj bylo milutko, chociaz brzuch mnie bolal. wzielam w koncu relanium i dzieki Bogu, przeszlo. ufff. bo balam sie znowu. ale czulam sie po r. troche jak pijana
dziwne uczucie.