reklama
..aenye
Mama grudniowa'06
a ja zaraz zasne, co sie dzieje dzis, zgroza ;-) odpadam w kazdym mozliwym miejscu. z domu nie moge wyjsc bo Maks chory. i tak zamulamy..
Randek i ciasta zazdroszczę.. mam zawsze coś słodkiego w chacie i zamierzam to dziś wszamać :-)
Ja po godzinnym spacerku i debiucie w kombinezonie. Mała tak przestraszona że leżała niczym lalka i
tylko gałki oczne jej chodziły Super pogoda, zakupy zrobione a teraz małżon walczy z wymianą
kibla - popsuła się spłuczka i brak jakiejś części i kibelek kupiliśmy nowy ale .... 2 miesiące temu i od tego czasu karton kurz zbierał. Dałam mu jeszcze ten tydzień i stwierdziłam że z gazety wzmę fachowca to się małżon wziął do roboty!! O efektach dam znać bo póki co wyszedł do sklepu po jakąś przejściówkę.. nie muszę pisać jakie słownictwo z kibla dochodzi...
Ja po godzinnym spacerku i debiucie w kombinezonie. Mała tak przestraszona że leżała niczym lalka i
tylko gałki oczne jej chodziły Super pogoda, zakupy zrobione a teraz małżon walczy z wymianą
kibla - popsuła się spłuczka i brak jakiejś części i kibelek kupiliśmy nowy ale .... 2 miesiące temu i od tego czasu karton kurz zbierał. Dałam mu jeszcze ten tydzień i stwierdziłam że z gazety wzmę fachowca to się małżon wziął do roboty!! O efektach dam znać bo póki co wyszedł do sklepu po jakąś przejściówkę.. nie muszę pisać jakie słownictwo z kibla dochodzi...
..aenye
Mama grudniowa'06
hehehheheheh aneczka przypomnialo mi sie haslo z lejdis 'rura mi wpadla w rezonans i odbiera radio maryja' a propos slownictwa z kibla
wspolczuje!
wspolczuje!
cucu ale fajowo!
my byliśmy na spacerze i na zakupach i jak wracaliśmy, Tysia tak się darła w samochodzie jak jeszcze nigdy, aż ją dzwigało na wymioty :-( zatrzymywalismy się 5 razy! Wreszcie jakoś zasnęła (M. ją huśtał w foteliku na zewnątrz), a ja normalnie się poryczałam ze strachu :-( Masakra!
A tak to nic, nie mam co pisać
my byliśmy na spacerze i na zakupach i jak wracaliśmy, Tysia tak się darła w samochodzie jak jeszcze nigdy, aż ją dzwigało na wymioty :-( zatrzymywalismy się 5 razy! Wreszcie jakoś zasnęła (M. ją huśtał w foteliku na zewnątrz), a ja normalnie się poryczałam ze strachu :-( Masakra!
A tak to nic, nie mam co pisać
Aneczka- jak mój m wymieniał kibel to ja po przejściówkę szłam więc u Was lepiej , mój też klnął przez wiertarkę i chyba kupujemy jakąś "firmówkę" bo te bez firmowe to masakra
Mitaginka- współczuje ,moja mi się tak darła jak z cmentarza wracaliśmy ale była głodna a że to tylko 20 min to myślałam że da radę- dała ale wyła te 20 min i się prawie krztusiła.
my po basenie było ok ale już taka rutyna jest- już mnie to nie cieszy jak za 1-szym razem teraz czekam na śnieg, sanki a może i łyżwy oczywiście co tydz będę na basen chodzić :-)
Mitaginka- współczuje ,moja mi się tak darła jak z cmentarza wracaliśmy ale była głodna a że to tylko 20 min to myślałam że da radę- dała ale wyła te 20 min i się prawie krztusiła.
my po basenie było ok ale już taka rutyna jest- już mnie to nie cieszy jak za 1-szym razem teraz czekam na śnieg, sanki a może i łyżwy oczywiście co tydz będę na basen chodzić :-)
mitaginka - chociaż sen opisz ;-)
Nati – kibel zamontowany od 10 minut a zaczął go małżon montować około 12... w tym czasie był 3 razy w markecie bo zawsze coś.. nie muszę pisać jaki jest wkur... i słownictwo dochodziło z kibla absolutnie nie do radia maryja.. ot mój cały małżon. Oaza spokoju – on nawet jak się budzi to ma zmarchę między oczami bo już wkurw obecny.
Co do sprzętu.. jak miałam 3 lata temu generalny remont chaty – zmieniałam elektrykę i przyszedł gościu na gładzie, zrobił 1 pokój, wziął zapłatę za niego i już się nie pokazał... po roku wyrzuciłam jego ciuchy a sprzęt
został. Firmowa wiertarka, szlifierka, młot pneumatyczny i jeszcze cuś tam. Zimą do nas zadzwonił czy by mógł po to przyjść to Krzysiek udawał że nie wie z kim gada.. rzecz jasna to co zrobił nadawało się do zeskrobania ale co sprzęt jest to jest!!
Misia mnie dziś mega wkurzała. Zasmarkana nic się jej nie podobało i tylko na rękach ok a mi ręce odpadają.. kilka razy aż się na nią wydarłam bo nie miałam siły.. teraz śpi jak aniołek..
a pamiętacie mojego skoczka?? kupiłam i nie miałam na czym powiesić.. Nasłuchałam się co to ja kupuję bez konsultacji – wkurzyłam się i jak stary był 2 raz w castoramie to go wyjęłam i zawiesiłam na przesuwnych drzwiach. Stabilnie nie jest ale radość dziecka i odpoczynek mych rąk bezcenny :-)
Nati – kibel zamontowany od 10 minut a zaczął go małżon montować około 12... w tym czasie był 3 razy w markecie bo zawsze coś.. nie muszę pisać jaki jest wkur... i słownictwo dochodziło z kibla absolutnie nie do radia maryja.. ot mój cały małżon. Oaza spokoju – on nawet jak się budzi to ma zmarchę między oczami bo już wkurw obecny.
Co do sprzętu.. jak miałam 3 lata temu generalny remont chaty – zmieniałam elektrykę i przyszedł gościu na gładzie, zrobił 1 pokój, wziął zapłatę za niego i już się nie pokazał... po roku wyrzuciłam jego ciuchy a sprzęt
został. Firmowa wiertarka, szlifierka, młot pneumatyczny i jeszcze cuś tam. Zimą do nas zadzwonił czy by mógł po to przyjść to Krzysiek udawał że nie wie z kim gada.. rzecz jasna to co zrobił nadawało się do zeskrobania ale co sprzęt jest to jest!!
Misia mnie dziś mega wkurzała. Zasmarkana nic się jej nie podobało i tylko na rękach ok a mi ręce odpadają.. kilka razy aż się na nią wydarłam bo nie miałam siły.. teraz śpi jak aniołek..
a pamiętacie mojego skoczka?? kupiłam i nie miałam na czym powiesić.. Nasłuchałam się co to ja kupuję bez konsultacji – wkurzyłam się i jak stary był 2 raz w castoramie to go wyjęłam i zawiesiłam na przesuwnych drzwiach. Stabilnie nie jest ale radość dziecka i odpoczynek mych rąk bezcenny :-)
reklama
Podziel się: