reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

reklama
Aneczkaaa trochę mam czy się wyrobię z tym wszystkim, ale co do nowego życia to nie, my zawsze idziemy z małżem na żywioł i dobrze na tym wychodzimy, tak bez myślenia nad decyzją tygodniami i rozważania za i przeciw, rzucamy pomysła chwila, moment i się decydujemy, tak było z kupnem mieszkania, trafiliśmy przypadkowo na fajne w necie, to poszliśmy do banku po kredyt, jak rzuciliśmy hasło, ze kupujemy auto, to kupiliśmy pierwsze które oglądaliśmy i w sumie zawsze wychodzi ok więc co ma byc to bedzie, kto nie ryzykuje ten nie pije szampana, póki co bezalkoholowego :-D;-)
 
Dziś małżon już na nockę idzie i szybko ją wezmę do siebie – chyba że młody przybiegnie.. chcę żeby Krzysiek wziął urlop na czwartek, piątek bo "mama wraca do pracy" a dziecko po albo jeszcze na antybiotyku. W przyszłym tygodniu ma popołudniówki i nakulam go żeby zawoził misię na 11-12 a ja koło 15 ja odbiorę jak pozwolą wychodzić ze względu na cycolenie..
 
Baby – to ja mam podobnie.. też z tych odważnych jestem. Pamiętam jak kupowaliśmy pierwsze mieszkanie – młody miał pół roku i nakulałam Krzyśka na kredyt i na 2 pokoje za 79 tys. dziś ta kwota jest śmiesznie mała ale wtedy to panicznie się bał zobowiązania.. przeliczał, cykał, czarnowidził jak to on.. mieszkaliśmy wtedy na wynajmowanej kawalerce i okazało się że na swoim z kredytem płacimy mniej niż za wynajmowane.. a jak szukaliśmy większego m to obecnego mieszkania nawet nie chcieliśmy oglądać (nie to osiedle, nie to piętro itp.) a jak je zobaczyliśmy to się zakochałam i kulałam to dobry tydzień. A jak miał kupić samochód to najpierw czytał co (ja też zawsze czytam i porównuję tylko szybko decyzję podejmuję) a on szukał od października zeszłego roku do lipca tego roku... dałam mu czas do końca października i stwierdziłam że sama jadę kupić – do matiza nie mieścił się nam wózek i jak gdzieś mieliśmy jechać to koszmar..
Ale podziwiam za odwagę!! kiedyś myślałam o wyjeździe jednak ja rodzinna jestem.. chociaż teraz tylko brat został ale bardzo cenię sobie więzi. Rodzina jaka jest taka jest ale JEST. Ja wiem że to niedaleko, że teraz taka technika ale jakoś cykałabym.. super że masz tam siostrę i kogoś w kim w razie czego wsparcie masz.
 
Hej Laski, mały odwyk od forum zrobiłam, tzn podczytywałam,ale jakoś bez weny..mam jakieś mega huśtawki nastroju, raz skacze do góry innym razem ryczę w kącie;)
A teraz jeszcze próbuje,żeby jednak Natka jak najwięcej spała u siebie w łóżeczku, więc latam co 10 min do niej i tam zanim zaśnie,zanim ją odłożę...jednak jak u siebie ja mam to tylko cycka pomemla i zasypia.
Dziś milutki dzień za nami, tak mi żal,że maż żyje bez urlopów...po takim weekendzie jak widzę jak mu Natki brakuje na codzień a jej tatusia..heh, bo co to za widzenie się w tygodniu, chociaż tyle dobrze,że jak już się widzą to razem ten czas spędzają. Dziś spanie dzienne się popsuło,ale chyba ząbek dokuczał.
Mitaginka nie mam pojęcia dlaczego tak z tą butelką jest, moja jakiś czas temu przez tydzień codziennie zjadała na noc ok100 ml, potem przestała i do dziś na sam widok histeria nie z tej ziemi
Aneczkaaa na którymś watku o zapiekankę pytałaś bez smażenia, to chyba tylko pora posól wcześniej i odstaw,żeby zmiękł;)
Morgaine a może pokazałabyś nam Nikę ,co? dawno nie widziałam i ciekawa jestem do kogo podobna
Baby no to trochę spraw przed wami, trzymam kciuki
 
mitaginka podaj tylul tej ksiazki co czytacie. Poprosze sobie od taty, bo pytal co ma mi kupic i moze ta ksiazke sobie poprosze:-D tej tracy ;-)

eywa
ja tez ostatnio widze jak chlopaki za tata sa... Dzis bylismy razem w 4ke na basenie... Jezu jak poczulam sie wspaniale - tzn tak rodzinnie i wesolo wszyscy spedzilismy czas i poprostu nie wiem jak my moglismy zyc do tej pory bez Maduska:-)
No ale co chcialam powiedziec to to, ze jak ja z Madim plywalam to ogladal sie na ludzi, na dzieci, na wszystko do okola, a jak P go wzial to Madi wpatrzony w tate z mega bananem na buzi i wzroku nie chcial spuscic:tak: poprostu ja juz sie im opatrzylam :sorry2: a taty tak czesto nie maja...
 
asiunia ja czytam Zaklinaczka dzieci ale bardziej znana jest Język niemowląt (tą drugą mam w pdf-ie, więc mogę Ci przesłać). Osobiście wolę jednak książki w tradycyjnej postaci: nie ma to jak wolumin w dłoni, ten zapach nowej książki, ech :tak:
 
jezyk niemowlat czytalam do polowy (nawet nie) i ja zostawilam bo u nas i tak to juz po Joshu wiedzialam, a z tym spaniem to u nas na odwrot to dziala i stwierdzilam ze nie czytam. A to ''zaklinaczka dzieci'' to jakas kolejna czesc tak? o juz starszych dzieciach czy nadal niemowletach? a o 3latkach ta pani tez ma moze ksiazke? Bo moj wybnitnie wrazliwy sie ostatnio zrobil i nic mu nie mozesz powiedziec, czy zwrocic uwagi bo albo krzyknie, albo rzuca wszystko i odwraca sie i idzie... nosz nastolatek normalnie... a najgorsze ze zlapal blokade na angielski i jak ktos do niego w tym jezyku mowi to sie obraza... moze mysli ze ktos mu na zlosc mowi tak mu mowi...:confused: ciezki przypadek.
 
reklama
Nati – gdzie jesteś?? no chyba że już na spacerze..


u mnie 0 stopni.. małżon mówił, że jak wracał z pracy to skrobał auto.. porażka.. mała mi baaaardzo mocno kaszlała w nocy i zaraz lecę z młodym do przedszkola i z nią do lekarza. Ciekawe bo kaszel taki szczekający.. katar minął to kaszel się przytargał.. życie.. A że już mam echo na karcie to muszę zjumać kartę szanownego małżonka - jak dobrze pójdzie nawet się nie kapnie :-)
 
Do góry