mitaginka, ja jestem w stanie Cie zrozumieć chyba. U mnie z teściową podobnie. Co prawda nie wiidzimy się często, raz na 2,3 tyg, ale przy niej to ja zawsze jestem tą złą. Źle ubrałam, za mało dałam jeść, herbata nie taka jak być powinna, że przeze mnie caly czas chora bo za dużo na dworzu.. oszaleć można. ona tylko nosi małą i gdera. jak w zeszłym tygodniu była u nas przez weekend to .. musialam sobie walnąć drina bo nie szło słuchać. dzięki Bogu M stał za mną, i powiedział na koniec, żeby mamusia się tak nie wczuwała bo będziemy robić i tak po swojemu. Tak więc kochana, myślę że nasze bąble mimo wszystko i tak nas najbardziej na swiecie będą kochać, nawet jak dla ich dobra będziemy je męczyc fridami. edit; Klaudia jest przeziębiona już CZWARTY tydzień i frida non-stop w urzyciu....
reklama
mitaginko, na prawdę potrafię się wczuć w Twoją sytuację. Szczerze Ci współczuje, bo podejrzewam jak będzie Ci przykro później jak np zacznie przy niej raczkować czy chodzić ALE pamiętaj ze to TYLKO babcia. Ty kochana jesteś mamusią uchochaną! Ciebie będzie kochać zawsze bezwarunkowo a babcię zawsze za coś.. Ja jak swoją glizdę wyściskam, wytarmosze, wypierdze to śmieje się w niebogłosy. Nie wierze żeby Tysia się nie śmiała z Tobą! Iga jak jej wczoraj rzucała włosami przed buźką to ta az się zanosiła ze śmiechu a z M jak się wygłupiają to się jeszcze inaczej śmieje. To na pewno nie jest tak, że Tysia lepiej bawi się z babcią, ona to robi po prostu inaczej. Główka do góry kochana i ciesz się czasem który macie tylko dla siebie a nie zamartwiaj na zapas! buźka!!
przebiłam dętkę w wózku :-(, chciałam iść do wulkanizacji ale Pan mi powiedział że mam kupić dentkę bo taniej wyjdzie i dentki są w sklepie z wózkami kawałek dalej, tam mi powiedzieli że obok w rowerowym a pani w rowerowym ze takiej sprzedazy dentek 12 nie miała nigdy. hahaha całe 10 zł kosztowała muszę jeszcze iść na stacje napompować
a teściowa właśnie się zmyła...
Tysia zaczęła płakać (ale marudzi od wczoraj), teściowej nie udało jej się zagadać, zabawić, uśpić (jak ostatnio), stwierdziła, że to pewnie od zatkanego noska i...poszła
czyli ona daje radę tylko wtedy, kiedy Tysia ma dobry humor i wszystko jest ok
nieźle...
Tysia zaczęła płakać (ale marudzi od wczoraj), teściowej nie udało jej się zagadać, zabawić, uśpić (jak ostatnio), stwierdziła, że to pewnie od zatkanego noska i...poszła
czyli ona daje radę tylko wtedy, kiedy Tysia ma dobry humor i wszystko jest ok
nieźle...
reklama
Podziel się: