..aenye
Mama grudniowa'06
marma, asiunia ma racje.. ja to samo mialam przy kazdym dziecku, wydawalo mi sie, ze D nie ma kontaktu z malymi i ze nie kocha ich; za kazdym razem! i ze nie chce na rece brac, calowac itp.. teraz moze troche inaczej jest, ale tez ja dlugo i czesto tlumaczylam mu, ze dziecko musi czuc kontakt z obojgiem rodzicow, wtedy czuje sie szczesliwe i kochane (on mi wkrecal, ze do 6 mies, a nawet dluzej dziecku styka wylacznie mama i to jest natura). faceci tak maja,jakies chore podejscie. trzeba tlumaczyc i po dobroci zachecac. moze wlasnie kapiel? a moze spacer? albo cokolwiek, byle regularnie. i nie na zasadzie "ja juz mam dosc, wez go' albo "dawno sie nim nie bawiles, wez sie nim zajmij".. tylko "tata, zobacz, jak sie do ciebie usmiecham! chyba chce do ciebie na raczki" :-) cos w ten desen.
a salatke robilam ryzowo-tunczykowa z papryka, korniszonkiem, kukurydza, jajkiem i majo :-) pychota :-)
maly odpadl, mam nadzieje ze nie na noc, bo musze mu inhalacje zrobic jeszcze. najwyzej przez sen walne, i bez kapania sie obejdzie. ale cisza... mlodzi czytaja ksiazki w pokoju - bosko!
a jutro pieke ciasto ze sliwkami mniamusnie
a salatke robilam ryzowo-tunczykowa z papryka, korniszonkiem, kukurydza, jajkiem i majo :-) pychota :-)
maly odpadl, mam nadzieje ze nie na noc, bo musze mu inhalacje zrobic jeszcze. najwyzej przez sen walne, i bez kapania sie obejdzie. ale cisza... mlodzi czytaja ksiazki w pokoju - bosko!
a jutro pieke ciasto ze sliwkami mniamusnie