reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

no nieeeee.... spadła mi śmietana, upieprzyłam klapki, skerpetki, spodnie, podłogę, lodówkę, ścianę, kaloryfer... już nic więcej upieprzyć się nie dało, dobrze że sufit jest wyżej boszzzz.... ale kiepsko zaczął się tydzień wrrrrrr
 
reklama
marma- zdziwilo mnie ze pielegniary dawaly butelke, moj maly wczesniak lezal w inkubatorze 2 dni. W tym czasie pielegniarki ja karmily i to czym: oczywiscie moim mlekiem ale nie z butelki ( bo mowily ze jak butelke poczuje to juz piersi nie bedzie chciala) i dostawala z kielicha normalnie setke jej dawaly. Patrzac na to bylam przerazaona, ale im to wychodzilo perfekcyjnie.

anawoj-mam nadzieje, ze lepiej sie czujesz. Jeszcze nie jestem gotowa na przeprowadzke na wies ale za kilka lat Tewoja propozycja byla by godna przemyslenia.

A ja juz po prawie 2 godz spaczerze do przychodni, wzielam psa i poszlam przez las, zimno ale przyjemnie. Pani gin powiedziala, ze dopiero od 17 tyg moge robic badanie potrojne wiec mam przyjsc najszybciej 25. Nic zlego sie nie dzieje, poprostu jak NFZ daje taka mozliwosc to chca zrobic.
pozatym jestem zla, nie bylo wedzonych kosci w miesnym i caly plan objadu poszedl w lep!!!! i planu nie mam :(
 
Ja mam termin na 18 kwietnia 2011 i bardzo sie boję to 1 ciąża sytuacja finansowa niezbyt, ale cieszę się że jestem w ciąży , wszystko coraz droższe a tak się nie zastanawiam być , nie być, jestem i i się cieszę.
 
Ja mam termin na 18 kwietnia 2011 i bardzo sie boję to 1 ciąża sytuacja finansowa niezbyt, ale cieszę się że jestem w ciąży , wszystko coraz droższe a tak się nie zastanawiam być , nie być, jestem i i się cieszę.
Witaj
nie martw sie kasa, napewno w kryzysowej sytuacji masz na kogo liczyc. U mnie jest tez nienajlepiej ale nie przejmuje sie tym. Glowa do gory, pomysl ze bedzi Ci mial kto pomoc na starosc, wiem wiem nie po to sie ma dzieci. Chociarz moja babcia tak kiedys powiedziala do taty, ze najpierw ona sie poswiecala dla niego to teraz oczekuje, ze bedzie on sie poswiecal. Babcia byla specyficzna.
Wiec glowa do gory, pewnie jak zobaczysz na USG a w kwietniu na zywo tego malego szkraba to zadnych zlych mysli nie bedziesz miala.
 
Witajcie Kobietki!
jak czytałam o radości z powrotu do pracy, to zaczęłam zazdrościć, że ja na tym l4 ;-)ale z drugiej strony myślę, że nie dałabym rady normalnie pracować przez mdlości i bóle głowy. Jak jeszcze pracowałam, to w ostatnim czasie już miałam wyrzuty sumienia, że za mało się przykładam, że nie jestem taj wydajna, jak powinnam być, bo to mnie boli, czy tamto. Ale siedzenia w domu to mam dość. Najchętniej popracowałabym sobie tak z 3-4 godzinki dziennie w godzinach 12:00-16:00 ;-)
Mi też od wczoraj dokucza pewien dyskomfort. Pamiętam, jak byłam dzieckiem, często w nocy budziły mnie bóle (pęcherza????). Moja mama robiła mi wtedy "nasaidówkę": wlewała wodę na jakiegoś nocnika\wiaderka i np. amol, ja na tym siedziałam ok. 10 minut i przechodziło. Tak jakbym musiała to coś (nie wiem, co) rozgrzać. I właśnie od dwóch dni, mam podobne odczucia do tamtych nocnych. I tak się zastanawiam, czy to ból pęcherza (swoją drogą, czy pęcherz boli?), czy coś w macicy? Nie mam pojęcia. Czy któraś z Was wie może o co mi chodzi i co to może być?
 
Adi 30 - wiele osób uważa, że żaden czas nie jest dobry, żeby mieć dzieci. Ja planowałam swoje pierwsze ok 30stki. Okazuje się, że mam 22 lata, faceta brak, finansowo beznadziejnie. A mimo wszystko staram się cieszyć tym faktem. Ty też musisz :) Będzie dobrze :)
 
Witajcie Kobietki!
jak czytałam o radości z powrotu do pracy, to zaczęłam zazdrościć, że ja na tym l4 ;-)ale z drugiej strony myślę, że nie dałabym rady normalnie pracować przez mdlości i bóle głowy. Jak jeszcze pracowałam, to w ostatnim czasie już miałam wyrzuty sumienia, że za mało się przykładam, że nie jestem taj wydajna, jak powinnam być, bo to mnie boli, czy tamto. Ale siedzenia w domu to mam dość. Najchętniej popracowałabym sobie tak z 3-4 godzinki dziennie w godzinach 12:00-16:00 ;-)
Mi też od wczoraj dokucza pewien dyskomfort. Pamiętam, jak byłam dzieckiem, często w nocy budziły mnie bóle (pęcherza????). Moja mama robiła mi wtedy "nasaidówkę": wlewała wodę na jakiegoś nocnika\wiaderka i np. amol, ja na tym siedziałam ok. 10 minut i przechodziło. Tak jakbym musiała to coś (nie wiem, co) rozgrzać. I właśnie od dwóch dni, mam podobne odczucia do tamtych nocnych. I tak się zastanawiam, czy to ból pęcherza (swoją drogą, czy pęcherz boli?), czy coś w macicy? Nie mam pojęcia. Czy któraś z Was wie może o co mi chodzi i co to może być?

Mitaginka - ja z tym l 4 mam to samo. Wprawdzie siedzenie w domu jest już męczące i z chęcią też bym sobie popracowała, ale z drugiej strony boje się, że z moimi dolegliwościami po prostu nie dałabym rady. Jestem słaba jak 150, męczę się szybko, po byle 'wysiłku' serce wali jak oszalałe, do tego mdłości, wymioty.
A co do twoich dolegliwości to nie mam pojęcia co to jest. Pewnie nie pęcherz, bo z wiadomych powodów to prędzej macica. Ale może warto skonsultowaćto przy następnej wizycie u gina?
 
Ja dzisiaj zaczęłam 16 tydzień :) Mam też pytanie: czasami kuje mnie w brzuszku, tak jakby jajnik. Ale czy to normalne? Następną wizytę u gina mam dopiero za 2 tygodnie, a to kłucie nie daje mi spokoju. Brzuszek mi się trochę powiększył, ale rano to go prawie nie ma za to wieczorem robi się spora kulka. Chciałąbym już taki ciążowy :)) Pozrdawiam wszystkie brzuszki :)
 
wiosna22 ponoć kłucie w jajniku to nic złego, więc się nie martw!
cocosova wizytę mam na szczęście jutro, to spytam. Może gin będzie wiedział, o co mi chodzi, choć jak opowiem mu o nocnych "nasiadówkach" na nocniku, to nie wiem ;)
 
reklama
Do góry