reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

Dragonfly tule mocno i uwazam, ze najlepsza jest szczera rozmowa, awantura nic nie da moim zdaniem

Nati no faktycznie cieżki wieczór ;-)

Mitaginko czekam na info jak rozmowa :) szkoda, że tesciowa i mama nie chcą zostawać z Tysią, chociaż mnie to by nie przeszkadzało i tak nie potrafie małego z nikim zostawić...

Mercedes ja wolałam dostać kase i tak samo dawaliśmy, jak mąż był chrzestnym to dodatkowo daliśmy też komplet kocyk i podusia z polarku z wyhaftowanym imieniem i datą urodzenia :) mozna też dać buciki z kryształkami svarowskiego, smoczek srebrny, srebrną łyzeczkę, srebrną grzechotkę itp taką pamiątke dla dziecka plus kase do tego, bo rodzice najlepiej to wykorzystają tak jak bedą potrzebowali :)
 
reklama
otóż to...chciałabym, aby teściowa czy mama przysżły i powiedziały: "idź, odpocznij, spotkaj się z koleżanką albo chociaż weź długą kąpiel"...albo marzę, żeby pójść z M do kina albo na kolację...jak dawniej...
fajnie by było znaleźć sobie zaufaną nianię na godziny od czasu do czasu, no wiem,ze to wszystko nie takie proste,heh
 
mitaginka, tez uwazam, tak jak eywa, ze Tysie powinni zaakceptowac taka jaka jest i co tego, ze ma humorki i placze, jest przeciez maluszkiem i ma prawo, a dla chcacego nic trudnego... Sama przeciez wiesz, jak jest ciezko, a rade dajesz... Mam nadzieje, ze czasem to zrozumieja i bede Wam pomagac przy Niej :-)
W ogole to i tak Wam zazdroszcze, bo ja tu nie mam nikogo kto by mogl sie Mala zajac, calymi dniami siedzimy we dwie... Rodzice daleko, tesciowie dzieki Bogu tez ;-) Nawet na chwile nie ma jak odsapnac. Nawet jak zostawiam czasem Mala na pare minut dla M to pozal sie Boze... Siedzi tylko przy tym kompie wpatrzony jak w obrazek i ciagle cos ma tam do zrobienia!! No ale nie narzekam ;-) Daje sobie rade :-)

Co do prezentow itd to ja tez wolalbym dostac prezent, bo to pamiatka na lata, a pozniej budzi wspomnienia, a kase sie wyda na niewiadomo co i sladu po chrzcie nie bedzie ;-) Ale w sumie zalezy kto co lubi i co potrzebuje ;-)
 
też tak uważam...moim zdaniem im sie nie chce, teściowa twierdzi np. że ona nie umie tak bujać jak my...
jasne, pieluchy też zmienić nie umie...
ech, szkoda gadać
najchętniej obyłabym się bez nich, ale głupio mi zabrać Tysię na spotkanie służbowe z nową szefową, której nie znam, nie wypada, musimy pogadać a nie bujać Tysię ;)
 
Cucumber Taka sukienkę miałam na chrzcinach a tu masz aktualna aukcje Glamour Sukienka Trójkolorowa Drapowana KOLORY 526 (1761279456) - Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy
Sukienka naprawdę rewelacja, dobry gatunkowo materiał

Migatinka bedzie dobrze na rozmowie, a co do teściów czy rodziców to ja się nie wypowiadam, bo u mnie nie lepiej na fb już pisałam jak mnie wyprowadza to i owo z równowagi.
Jeśli chodzi o chrzest ja bym kupiła coś co będzie pamiątką, tak jak radzi Baby a sama pracuje w tej branży, jest wiele pięknych pamiątek dla dziecka w salonach jubilerskich. Można na srebrnch czy złotych rzeczach umieścić grawer, kilka miłych słów od siebie. Takie prezenty są lepsze jak kasa. Sami jesteśmy już po chrzcie dziecka i mimo iż powieliły się łańcuszki, medaliki bardziej szanuje się prezent jak kasę. Bo co ją wydasz i nie ma, aczkolwiek za nią też dziecku można kupic potrzebne rzeczy.
 
Ostatnia edycja:
dragonfly-jejku,rzeczywiście Chłop (prawie każdy)jest tak prosty jak obsługa cepa...nie ma co.Jak sama wprost nic nie powiesz-nie domyśli się.A jak juz nad czymś pomyśli-to po fakcie.Inni mogą,to czemu on nie???Boże,skąd ja to znam... Nie miałam takiej samej sytuacji-ale podobną z tańczącą gołą laską-na wieczorze kawalerskim...Wiem,co czujesz:-(

nati-jak klienci,zdecydował się już ktos na kupno???

mitaginko-zapraszam do mnie;-) I będę to powtarzać do skutku:-)

eywa-pięknie napisałaś:'nie kocha się za....' Tylko czemu tak trudno wcielić to w życie???

U nas dzień spokojny,Karolek b.dużo dziś pospał-3x po prawie 2 h:-) i ja mogłam sobie odpocząć choć troszeczkę.Resztę czasu poświęciłam Marysi...Po południu przeszła okroooopna burza,pioruny waliły raz po raz i grad leciał prawie jak piłeczki pingpongowe:szok:

Dobrej nocy dla Was!!!
 
no właśnie...prezenty
pisałam już o tym po chcrzinach Tysi, trochę smutno, że nie dostała żadnego prezentu typowo chrztowego, np. medalika
kasa ok (już wydana), bujaczek ok, karuzelka ok, ale mam niedosyt...
jednak chrzest to chrzest, symbolizuje włączenie do wspólnoty wierzących, a stał się chyba okazją do zjedzenia obiadu w knajpie, ot co...
 
Fajnie, że już Chrzciny zrobiłyście. Piękne dzieciaczki miały stroje.

Ja jeszcze nie odbierałam paczki z HIPPa.

Ducha, no nie chciałam zamęczać Was swoimi smutami, w końcu o dzieciaczkach tu głównie rozmawiamy, a mój malutki ma się bardzo dobrze.
Co się tyczy mojego doła.. to może ja nie mam racji i hiperbolizuje małe sprawy, ale nie robię tego specjalnie, tak po prostu czuję i tyle. Przez cały tydzień nie widzieliśmy się z F. nawet na Skypie (zawsze gadamy wieczorami z kamerką), tylko krótkie rozmowy przez telefon, bo pracował całymi dniami ipo nocach (obecnie w Niemczech). Ja w tym czasie jeździłam do taty do szpitala (już po chemioterapii) i z małym na rehabilitację. W sobotę był pierwszy dzień kiedy F. miał wolny wieczór. Zadzwonił o 19, ale akurat kąpałam małego. Potem zadzwonił o 21 30, żeby mi powiedzieć, że jego koledzy z pracy sprzedali jakieś reszki żelastwa w Niemczech i za kasę, którą dostali, postanowili spędzić miło wieczór. Poprosili go, czy mógłby z nimi pojechać do Hamburga, bo nie mieli samochodu na ich 7. No to pojechali, dzwonił jak już byli na miejscu. Powiedział, że tam jest taka ulica, gdzie są i tu cytuję: many pubs, clubs, cabarets and live music." No więc powiedział, że idą coś zjeść, a potem na drinka i tam przenocują, bo to było ciężkie 1,5 tygodnia itd. i czy nie mam nic przeciwko. No to spoko, niech sobie idzie. On tak lubi kabarety, dobrze mu to zrobi, jak się trochę zrelaksuje. Powiedział mi jak się nazywa ta ulica, ale skąd ja mogę znać jakieś St Pauli, a poza tym karmiłam właśnie Mateo jak rozmawiał, a zasięg był kiepski, to o nic już nie pytałam. Wczoraj jak się zapytałam, jak tam kabarety i czy zrozumiał, jak coś mówili po niemiecku, czy to były dowcipy też po angielsku., to myślał, że ironizuję. Dopiero wtedy zakminiłam o co chodzi, i się wyjaśniło. Moje wyobrażenie ulicy w stylu Krupówek, z nieznanymi zespołami i muzykami, kabareciarzami na ulicy itd. nieco odbiegało od rzeczywistości. Z resztą, mogłam na to wpaść. W końcu w berlinie mieli wystarczająco dużo miejsc, żeby sobie pójść do pubu na drinka. Przykro mi się zrobiło, jak się dowiedziałam, że podczas kiedy ja kołysałam małęgo do snu, mój za 1,5 miesiąca mąż, pojechał do innego miasta do dzielnicy czerwonych latarni z legalną prowstytucją i samymi klubami w stylu dollhouse, devil sex, hot pussy, 24 hours erotic shows i prostytutkami stojącymi pod ścianami . Oczywiście poszli do klubu z tańczącymi gołymi dziewczynami.F. powiedział, że zastary jest na takie miejsca, nie podobało mu się. Oczywiście do głowy mu nie przyszło, że mnie to w jakiś sposób dotknie . Nie się wg niego nie stało, bo przecież NIE PODOBAŁO MU SIĘ. Jak się zapytała,. czy on też tam wchodził. to zdziwiony zapytał, czy miał stać sam na środku ulicy, wszyscy w końcu poszli. Nie zrobiłam mu awantury ani scen. Powiedziałam tylko, że wolałabym, żeby nie chodził w takie miejsca, że mnie to zabolało. na tym się skończyło. Tylko jak nie mogę przestać o tym myśleć. Od początku wiedział, że pójdę za nim w ogień, ale te sprawy, to bardzo cienka lina... W jednej chwili runął moje idealne wyobrażenie o nim. Byłam pewna, że on by nie poszedł w takie miejsce. Poszedł, ba... specjalnie jechał do dzielnicy seksu. I nie uwierzę, że pojechał do Hamburga z Berlina, z myślą, że będą pić piwo i gadać o tym, czy lepszy jest Real czy FCB. Może ja to wszystko wyolbrzymiam, tylko najzwyczajniej w świecie mnie to boli, że ja tu z dzieckiem 4 miesięcznym na rękach, w nocy staję, śpiewam mu piosenki o 2 w nocy, kupuję specjalne koszulki z napisami kocham tatusia, żeby F. wiedział, że tu na niego czekamy, wymyślam pierdułki, drobiażdżki, niespodzianki na wesele dla niego... a on siedzi do 6 rano w klubie i ogląda erotyczne tańce prawie nagich dziewczyn. Poczułam się upokorzona i emocjonalnie jest mi ciężko do dźwignąć.

Zeby było bardziej nieznośnie... to włosów już prawie nie mam. Miałam już z nimi problem, teraz jest ze zdwojoną siłą, efekt po ciąży i problemy, które już były. Aż moja babcia zadzwoniła do mojej mamy, żeby jej powiedzieć, że pół nocy płakała, jak zobaczyła moją głowę z góry i że jestem już prawie łysa. Także na ślubie będę wyglądać strasznie a w dodatku, po tej sobotniej nocy, opadł mój entuzjazm, nie chce mi się w ogóle uśmiechać. tylko do dziecka.. Mam tylko nadzieję, że tato odzyska siły, o ile nie będzie miał drugiej serii chemii w tym czasie.

To tyle z wyżalania się. Można pić melisę karmiąc piersią?
Wkrótce Was doczytam cioteczki.
Ja dostałam tylko paczkę z bebilona a co to za paczka z rossmana?

Szczerze mówiąc to ja też była bym wściekła ale z drugiej strony jak po urodzeniu Kacpra kumpele wyciągnęły mnie do klubu na chipedeilsów ( jak to się pisze?) to tez dopiero później się przyznałam mężowi
dragonfly przytulam, a może jednak awantura by Ci pomogła? Kurczę, ja to jestem tak wybuchowa, że rozpętałabym wojnę...może jakbyś wykrzyczała to wszystko, to poczułabyś się lepiej?

ja dostałam dzisiaj kolejną paczkę, tym razem z Bobovity :tak:
jutro o 15:00 jadę na spotkanie z tą nową szefową w CH i będziemy rozmawiać, co dalej...oczywiście, z uwagi na to, że Tysiula lubi dać popalić, to operacja wyjazd będzie wyglądać tak: o 14:00 przychodzi teściowa i jedzie z nami. Będzie zabawiać małą podczas jazdy. Potem M. wyskoczy z pracy i do nas dotrze, żebym ja spokojnie poszła na spotkanie. Teściowa sama z małą nie chce pochodzić po CH, bo co zrobi jak ta będzie mieć swoją jazdę. Jak ja skończę spotkanie, M. wraca do pracy. Zamotane, ale nie da się inaczej. Trochę szkoda, chciałabym móc sama jechać z małą i się nie bać...a tak to takie cyrki :-(

Powodzenia na rozmowie

herbatita twoja mama tworzy cuda!!!!!!!!!! A teścia olej...Ja już boję się co mój wymyśli na chrzcinach i jak je zepsuje...

Co do prezentów jestem za pamiątką jakąś i kasą.

A my chrzcimy 11 w moje 30 urodziny:p Chociaż sobie tort kupię:p
 
reklama
co do prezentów to ja jak byłam chrzestna dałam dużego białego misia i kase, ale na urodzinki, swieta, dzien dziecka juz zawsze prezenty. Ja tez wolałabym kase.

dragonfly
, ja trochę stanę w jego obronie bo... po1. to tylko facet, po drugie - powiedział z kim i gdzie jedzie, a przecież gdyby mial coś na sumieniu mógl ściemnić i tak bys sie nie dowiedziala, więc docen szczerośc i zadymy nie rob, bo następny raze nic nie powie. po trzecie - ufaj, skoro nie zawiódl zaufania to sie tego trzymaj, nic bardziej nie chrzani związku niż wkręcanie sobie czegoś, chorobliwa zazdrośc i ograniczanie drugiej osoby... po czwarte, pojechal tam, gdzie chcieli jego chorzy kumple - przecież byl kierowcą (chyba dobrze zrozumialam), a na koniec jak się spotkacie to szczerze pogadajcie i powiedz, że jednak jest Ci źle jak jeździ w takie miejsca i juz, a w ogóle Mu się nie podobało to i tak już nie pojedzie :).
A że Tobie z tym źle to też zrozumiale, taki nasz kobitek juz los cięzki :(. Buziaczka ślę :*
Co do włosków na weselu doradzam zakup doczepianych pasm włosów, na takie wpinane spinko - grzebyczki, a fryzjerka z tego wszystkiego zapewne wyczaruje coś slicznego i będzie git, więc tym sie nie stresuj i zacznij łykać jakieś witaminki, żeby wzocnić włosy :tak:. O takie coś: CLIP-ON-116g- NATURALNE-PROMOCJA--POZNAŃ (1760242732) - Aukcje internetowe Allegro
za tatę trzymam kciuki, bo nic innego nie jestem w stanie zrobić.

nati, wieczór koszmarny strasznie. Biedulko ;-)

herbatita, kiecka nie dośc, że fajna to i cena niezła :tak:

mitaginka, powodzenia na jutrzejszej rozmowie, a co do teściowej to może ja się lepiej nie wypowiadam :eek:, dla nie to istoty nie zrozumiałe... :confused:

A w ogóle nienawidzę moich ud i bioder, no masakra jakaś, w pasie portki luźne, a dupa i uda w mniejsze jak wcisnę to parówka w za małym flaku normalnie. Fuuu, bleeee!!!!!! i jeszcze ten cellulit do tego, wrrrr!!!!!!!

Idę spać, pośnie sobie, że mam z powrotem moją mała dupę i cieńsze uda bez cellulitu :rofl2:. Kolorowych :happy:
 
Do góry