reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

tak my pamiętamy zawsze
Tysie, Nikę i Felka ;-)

Właśnie chyba Aenye powinna niebawem wrócić to może w końcu jakieś spotkanie północnych mam :-)

edit:
przepraszam jeszcze Piotruś

więc Koot- 100 lat
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nati, jesteś niezastąpiona, dziękujemy za pamięć. Buziak:*
No to eksperyment z kleikiem Wam nie wyszedł. U mnie podobnie, co bym nie robiła, pobudki zawsze tak samo.

koot, to juz pewnie jestes wprawiona w tym przebieraniu w samochodzie, a nie zjezdza Ci niunka, bo u nas siedzenia, takie troche na ukos i sliskie i nie wygodne to do przewijania ;/
No super wygodnie nie jest, ale jak trzeba, to trzeba. Czasami przewijałam w bagażniku, ale ja mam combi.

Helloł jesteśmy po wizycie u okulisty. A więc sprawy mają się tak Wika ma nieznaczną nadwzroczność na prawe oczko 4 a na lewe 4,5 ale wszystko mieści się w granicach normy. Póki co mamy z tym nic nie rob ić tylko obserwować a kolejna wizyta za rok. Na pocieszenie pani doktor powiedziała ze jest szansa na wycofanie się “zeza” gdyż od 6 do 9miesiąca najbardziej rozwijają się gałki oczne wiec i choroba może się samoistnie wycofać. Wizyta dość długa gdyż Wikunia miała 3 razy kropione oczka, ale i tak mój mały pacjent był bardzo dzielny. J
Jutro o 14 szczepienia i już się boje. Chrzciny w kościele załatwione i ewidentnie ksiądz czekał na kopertę ale my uparcie niet !!! Może dostanie a może nie hahah w końcu to opłata co łaska a odmówić mi nie może tak czy siak bo taki ich zasrany obowiązek.

Pewnie wszystko sie cofnie, jak należy. Na kiedy macie chrzciny?

zazwyczaj pisza,zeby od razu spożyć

hatorska dzięki za pamięć, gorączka dochodzi do normy,wyniki ok, wsazuja tylko na wirusa, za 2 tyg powtórka
ale ogólnie..eh szkoda gadać, ryczymy sobie we 2 rankami, wieczorami , nocami..ona z głodu a ja żalu ,że nie potrafie jrj głodu zaspokoic, tal zle jeszcze nie bylo

Spokojnie kochana...ja wiem,ze to mozna dostac na głowę. Nie myśl tak,że ona nieszczęśliwa jest. Próbowałaś podac butlę na śpiąco? Pewnie tak, ale próbuj dalej. Mój Piotruś, jak bywał wkurzony, to tez nie potrafił z butli i nauczyłam go na śpiąco.

witam ponownie troche uspokoiłam swoje nerwy .

Przeanalizowałam prawie cały dzień dzisiejszy na bb i

hatorska-Boryskowi składam najlepsze życzonka .

jankesowa normalnie wymiękłam przy śmiechu Gracjanka .

baby Ty jak zawsze pichcisz i ogarniasz wszystko w domku .Podziwiam i też tak chcę

madziarkas zazdroszczę przesanej nocki .Zyczę kolejnych takich

nati nie znam się więc opinią swoją się podziele jak już będę zorientowana

Stwierdziłam co do mojej córki że nie będe panikować ,czytałam o tych skokach rozwojowych i u nas wszystko na to wskazuje .Wracam do starego mleka bo ona na tym pepti to dlugo nie pośpi .
Dzisiaj już Oliwcia potrafiła sama się z plecków przekręcić na boczek i usilnie próbuje na brzuszek ale rączka ją blokuje .Wczoraj nic na to nie wskazywało że tak zrobi.
Ja to panikara jestem ,dziecko zdrowe ,temperatura w normie ,no cóz jak zje trochę mniej niż zwykle bo się rzuca to trudno i tak waży prawie 7 kg ,wzrostu ma 69 cm.
Oj mamuśki na drugi raz bardzo po proszę dosadny kubeł zimnej wody na moją głowę

Widzisz nie był potrzebny kubeł zimnej wody od bb ciotek, sama sobie zlałaś głowę:))

po pierwsze wiesz ze ja kocham szczecin, a ze twoje dziecie tez na mm to propozycja BAAAAARDZO KUSZĄCA:-D
po drugie kochana a jak wyglądają Twoje nocki na mm? bo moja budzi sie miedzy 3 a 5, a potem spi do 8 a nawet 10 rano, zalezy czy chłopaki ją obudza...


a jutro do mnie przychodzą 4 koleżanki i w sumie z moimi, będzie 11cioro dzieci:-D zajefajnie nie?:)
Piotrek zasypia około 20:00, śpi do 1, potem budzi się o 3- zawsze, nie dostaje wtedy mleka, tylko smok, chwilę się pokręci i zasypia, potem o 5 butla i spi do 7-8. Dzis noc wyjatkowo kręcąca, ale to chyba przez dziąsła.


jestem i ja, ale wszystko do dupy... taki mam nastrój i ide spać. Dobranoc :*

Co się dzieje?

A ja sie pytam gdzie lato jest????
Wczoraj miałam wyjątkowo wkurzający dzień. Nie chce pisać, bo boje się,ze zostanie przeczytane przez osoby, których to dotyczy. Wrrrr
W planach dziś sprzątanie....bo na spacer chyba nie ma co liczyć.

Edit:

Tysiu, wszystkiego co najlepsze, samego usmiechu na Twojej pieknej buźce!!!!
 
hej, kochane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ja na chwilke do domu wpadlam, tzn. wczoraj, a dzis wyjezdzam. juz wariuje na wsi, tym bardziej, ze pogoda lipna. ale az nie wierze, ze juz ponad 6 tyg jestem tam. wiec zrobilam sobie reset - przyjechalam na zakupy, obkupilam sie iod razu mi lepiej ;-) a dzis znowu jedziemy. tym razem z D - bierze tydzien wolnego. bardzo sie z tego ciesze, bo Maks bardzo przezywa rozlake z tata (chociaz D kazdy weekend spedza z nami). placze, histeryzuje, w ogole taki koziol sie zrobil.. widac, ze emocjonalne problemy ma, zwiazane z Feliksem (dopiero na wakacjach zobaczyl, jak bardzo on mnie absorbuje i ile mnie ma dla siebie - jak Maksio w przedszkolu byl to teggo tak nie widzial), no i z rozlaka z tata wlasnie.

ogolnie cudne wakacje, tylko pogoda lipna. spacerowa i nawet zakupilam p.deszczowa kurtke i kalosze ;-) co drugi dzien zbieramy grzyby, chodzimy po lesie, odwiedzamy kroliki, krowki i konie, i wlasciwie to wszystko. niewiele opalania, basen uzywany srednio raz na tydzien, Bogu dzieki za trampoline i rowery, bo dzieci wynudzilyby sie na maxa. ale i tak jestesmy mega zadowoleni.

z moja mama ciezko mi sie dogadac, ciagle jakies waty, pretensje - no coz, kazda z nas ma juz swoje zycie i swoja wizje, nie dogadamy sie. D tez nie moze sie z nia jakos dogadac. no nic, i tak duzo mi pomaga, za co bede jej do konca zycia wdzieczna, ale potrafi naprawde byc mega wredna. szczuje mnie na D, ze malo przyjezdza, ze z dziecmi sie malo bawi, ze ciagle siedzi w pracy... a ja znam prawde, wiem, jak sie zachowuje, jak jest w domu, ile czasu nam poswieca. inaczej zachowuje przy rodzicach, to fakt. i nie mam z tym problemu (zwykle, oczywiscie zdarza sie, ze mam dosc tej jego pracy). tym bardziej, ze cos za cos, dzieki temu, ze on tak pracuje, mamy to wszystko, co mamy. a kochamy siebie nawzajem (z dziecmi wlacznie) na maxa, dzieci maja z nim swietny kontakt, wiec po co to cale gadanie..
kurde, gdyby pracowal rowne 8h dziennie i wylaczalby kompa o 16 codziennie to konkurencja zjadlaby nas zywcem, dostawcy przewiezli a klienci oszukali! mama taka jest madra, a sama non toper pracowala, jak bylismy male i ani jej, ani taty nie bylo w domu calymi dniami, a taty tygodniami nieraz! dzizas.

jeszcze pare slow o Felku. ogolnie przecudny, przekochany i bystrzak na maxa - juz pelza (podciaga sie na rekach i w minute jest na srodku pokoju np), kreci sie w kazda strone, przewraca z brzuszka na plecki i znow na brzuszek i tak lazi gdzie chce. smieje sie, zzera wszystko, co w rece mu wpadnie - a najwazniejsze, ze jest taki pogodny, wesoly, smieje sie non stop. i ogolnie kocham go nad zycie. kazda chwila z nim sprawia, ze czuje sie lepsza, szczesliwsza i pelniejsza, i nie ma w tym ani cienia sciemy - nie moglo mnie spotkac nic lepszego niz ten niespodziewany synek.
jedyny minus, to ze strasznie malo spi, tzn nie ma ani jednej dluzszej drzemki w dzien (15min, 30 min, 40-1h to max). ma takie 3,4 dziennie, ale mowie, nieraz to raptem 15min spania. a w nocy jest masakra - budzi sie nadal co godzine, nieraz troche rzadziej, nieraz czesciej jeszcze! jestem niewyspana, chodze na rzesach, bo nawet jak sie nie budzi mlody, to ciagle sie rusza w lozeczku, pojekuje, podkurcza nozki i nigdy nie wiem, czy jeszcze zasnie, czy juz sie budzi, wiec czuwam. no chore to, chlopcy w tym wieku mieli juz co najmniej jedna dluga (2,3h) drzemke w dzien na dworzu, i co najmniej 6h przespane ciagiem w nocy. a tu od urodzenia jazda. ech. i zaczal mi okropnie ulewac, no szok.

no i tyle u nas, jak zdaze, to jakies fotki bym wrzucila. ale nie obiecuje ;-) wiec moze zaleje was we wrzesniu.

aha! schudlam juz 3,5kg ;-) wlasciwie to prawie 4kg! i jestem happy :D

i zapomnialam sie pochwalic, ze Filip na koniu jezdzi :-) raz na dwa trzy dni, ma oczywiscie oprowadzanie po lesie, sam nie dalby rady jeszcze nawet na lekcje isc, jest za maly. ale straszna to frajda dla niego, nie boi sie nic i mysle, ze za rok zacznie sie uczyc :-)
 
Aenye- nie wiem czy to przeczytasz pewnie nie :-( ale Karola miała nie całe 7 lat jak zaczęła jeździć na koniach. tzn zaczęła w wakacje a 21 października kończyła 7 lat. jeździ cały czas. Była o9statnio na obozie to było 5 chłopaków w tym 10-cio letnie bliźniaki :-)
 
U mnie też zimno – jesień jak nic! Sukienki księżniczki nowe kupione, wyprane, wyprasowane i wiszą nie użyte.. już zaopatrzyłam się w nowe bluzki z długim rękawem i bodziaki z długim rękawem... misia wczoraj po szczepieniu spała 3,5 godziny!! młody z półkolonii dostał balon i jak spała to przy niej ten balon pękł a ona nawet nie drgnęła!
Teraz jęczy, w nocy 4 pobudki!! rano wzięłam ją do łóżka (mąż do pracy poszedł) i przyczołgał też się młody i w 3 spaliśmy pierwszy raz!! młody nie uważał na małą i gdyby nie ja to by dwa razy z jego łokcia dostała. I karmiam na leżąco czego nie robię - nie powiem wygodnie :-)

Dziś Seba na półkoloniach robi sałatkę owocową – jako mega niejadek zapowiedział że wyje tylko banana.. jak daje małej marchewkę to on nawet nie chce oblizać łyżeczki..

No i gratulacje dla 4-miesięcznej Tysi!!
 
witam:-)
dziecie przysnelo w koncu...marudzil od rana..polozylam go na brzuszku na macie ok nie placze ale za chwile sie przewrocicl na plecy i placz i tak w kolko...a jeszcze 2dni temu nienawidzil na brzuchu co za mala przekora :-)
u nas oczywiscie deszczysko no co za lato..niedlugo beda tylko dwie pory roku pora mrozow i pora deszczow :-)
Aenye wyglada jakby maly mial jakies problemy z brzuszkiem nie? tylko dlaczego tylko w nocy dziwne...lepszej pogody w koncowce zycze :-)
Nati fajnie jak dziecko ma taka pasje :-)
wszystkiego naj dla Piotrusia i Tysi :-)
 
willmek, nie mam pojecia.. ja odstawilam juz Sab simplex - bo wlasnie bylo dokladnie to samo, zero roznicy -tzn nawet owszem, jedna - przy SS robil zawsze kupe ok 5 rano, musialam przebierac, a on sie rozbudzal i godzine bezsennie spedzalismy. odstawilam ss i nie widze absolutnie zadnych problemow w dzien, tylko w nocy... i kupe robi dopiero po obudzeniu..
nie wiem, moze mu zeby ida.. slini sie strasznie i wszystko gryzie, mamy gryzaki, zabawki wymemlane, najlepsze skarpety ;-) zalamana jestem. ale w dzien tez malo, tzn krotko spi, nie wiem. moze on glodny? moze ja mam jakies nietresciwe mleko? chce mu podac butle, ale pluje dalej niz widzi, koszmar, nie chce nic przyjac mm.

ja juz nawet probowalam na diete przejsc, ktora zwalczam od urodzenia Felka ;-) - same delikatne potrawy dwa dni jadlam i to samo, zero roznicy. w dzien cudne dziecko, w nocy niespokojne..

rece mi opadaja.. ma ktoras jakis pomysl na gnoma??

nati,
no super :-) moze bede miala koniarza malego. na razie niewiarygodnie mu idzie zbieranie grzybow - po prostu on ma najwiecej w koszyku, jak wracamy :-) serio serio! najwiecej u nas kurek, wiec co drugi dzien jemy :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Sto latek dla dzisiejszych solenizantow!! ;-)

A moja niemal codziennie budzi sie z placzem, o co chodzi - nie wiem?! Po czym z wejscia zaczyna marudzic, jeczec... (?)

aeyne, ale Ci fajnie, ja chetnie tez bym posiedziala sobie w jakims lesie, tudziez blisko przyrody, w ogole na powietrzu, a nie u nas ciagle leje i nigdzie wyjsc nie mozna :/ Ja nie wiem, jak ludzie potrafia calymi dniami, tygodniami, latami w domu siedziec??.....

No super wygodnie nie jest, ale jak trzeba, to trzeba. Czasami przewijałam w bagażniku, ale ja mam combi.

Spokojnie kochana...ja wiem,ze to mozna dostac na głowę. Nie myśl tak,że ona nieszczęśliwa jest. Próbowałaś podac butlę na śpiąco? Pewnie tak, ale próbuj dalej. Mój Piotruś, jak bywał wkurzony, to tez nie potrafił z butli i nauczyłam go na śpiąco.

tak czy siak, jakos sobie poradze z tym przewijaniem, juz obmyslam plan, jak tu w samochodzie dawac rade... bo chyba doszlam do wniosku, ze w samoch niewygodnie, ale za to w ubikcjach publ to niby nawet z podkladem to jakos tak niehigienicznie... Juz sie naogladalam tutaj w ubikacjach, jak kobiety wychodza z kibelka i z buta do wyjscia... a gdzie mycie rak??? Kobiety!?
A z ta butla przez sen to i ja musze sprobowac... ;-) Tylko, ze moja zazwyczaj zasypia przy cycu i juz najedzona jest... ;/ Obaczym...

wilmek, co to u Was sie dzieje?? Zapominam ostatnio ogladac wiadomosci i nie jestem na czasie...
 
Do góry