reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

ta mitaginka
jak ciemiączko zapadnięte to znaczy że dziecię odwodnione...przypomniałaś mi że to sie tak sprawdza... dzienks;-)
sms od mojego taty: "córuś, daj znać, jak dziś przebiega walka z terroryzmem?" ;)
kochany tato!! widać że się martwi o córę bo pamieta. ja bym to pozytywnie odczytała...
pandora dzięki, o coś takiego mi chodziło, bo na tym filmiku jest właśnie niemowlaczek

u nas póki co lepiej, już nie wisi non stop na cycu i nawet pospała godzinkę :)

właśnie sobie zdałam sprawę że Tysia to CAŁE TWOJE ŻYCIE. caly dzien i noc zależy od niej i jesteś na jej zawołanie całą dobę!! matko dziewczyno jak Ty dajesz radę...ja chyba bym siedziała i beczała M do telefonu non-stop!! SZACUN

MOJA KSIĘŻNICZKA WAŻY 6KG:-D
no i ma 61 cm

nie wygląda jak rubensik ale chudziutka nie jest:)
 
reklama
odnośnie dokarmiania, my też mieliśmy teraz kryzysik i pobudki co 1-1,5 godz. na jedzonko, ale zacisnęłam zeby, byłam twarda, niewyspana, ale się udało, teraz powrót do normy - 2 razy w nocy jedzonko :D.

alex, udanych zakupów - ja wczoraj podarłam jeansy na moim dooopsku, zahaczyłam o jakąś śrubę jak wsiadałam do auta :(.

mitaginka, ja bym też pozytywnie odebrała smska taty :). Głowa do góry dzielna dziewucho!!!!
 
wiecie dziewczyny,ja się nie zgodzę,że zawsze wystarcza samo przystawianie, cieszę się,że wam się udało, bardzo się cieszę,ale właśnie jestem przykłądem na to,że nie zawsze...a właśnie kurcze najgorsze jest to myślenie ,że tak musi być i jestem do kitu bo nie wychodzi,a innym wyszło, jak wiecie o pokarm walczyłam od narodzin, dalej walcze, ogromna to walka niestety, od 3 tygodni moje dziecko wstaje co pół godziny-godzine na jedzenie, więc przystawiam za każdym razem, wyglądam jak zombi powoli(były 2 lepsze noce raptem) odbija się to na mężu ,na nas, ehh staram się pozytywnie myśleć,ale zaczynam odpuszczać, jeśli mała przekona się do butelki to walczyć chyba już nie mam siły, babka na szkole rodzenia też mówiła, wytrzymać, 2-3 dni i się unormuje, ale ile można?? 4 miesiące i dalej źle.... w czwartek mamy szczepienie,zobaczymy jak to wygląda, bo miesiąc temu ważyła mała 6kg (przybiera 600-700g na miesiąc,więc ok)a teraz cały miesiąc bez butelki jest i zważyłam siebie rano a potem z nią i była ubrana cała , u lekarza jest w pampersie, na wadze wyszło 6,3 w ciuchach,mam nadzieję,ze waga źle wskazuje:/ ta wiem...doła mam;)
 
Eywa nie miej dola Babo i niby czemu, że co cycki puste? Kobieto ja już od 2,5 miesiąca nie katuje siebie tym, że niestety nie mam mleka. trudno!!! Przystawiałam często, robiłam to co kazali na sr i w poradni laktacyjnej, chodziłam jak zombie co 1-1,5 dawałam cycka i co.... pusto. Na co miałam czekać i patrzeć jak dziecko moje cierpi bo głodne, najwyższemu dziękować ze załapała butle i ok. Wiem wiem wasze opinie sa bardzo podzielone, ale pozwólcie że każda matka podejmie sama decyzje. Jestem zwolennikiem karmienia piersią ale nie za każdą cenę.
 
morgaine, ducha no bo wydźwięk smska był pozytywny, potem był drugi sms, że jak będzie źle to mam dać mu znać, a się urwie z pracy ;)
morgaine a myślisz, że ja nie jęczę M. do telefonu, że go czasem nie wyzywam, że w pracy albo na szkoleniu, a ja nie mam siły?
chyba za wcześnie małą pochwaliłam, rano była ok, ale od jakichś dwóch godzin znów domaga się cycolenia...u niej związane jest to z nieumiejętnością zasypiania...zje, chwilę jest ok, potem chce się jej spać, więc znów domaga się cyca i tak w kólko. Teraz przetrzymałam jej płacz przez 30 minut (bo skończyła jeść poł godziny temu) i zasnęła- przy cycu po prostu najłatwiej...
Marzę o wyjściu na powietrze...
 
moja mała spi już 2 godziny z cycem w buzi :-(, tzn wyciągałam kilka razy ale zależy mi na jej śnie bo sama pod sypiam więc jak się zaczyna kręcić to cyc i śpi dalej.
 
jak dobrze, że Was mam!
zadzwonił M., popłakalam sobie i pech chciał, że było to slychać w drugim pokoju i oczywiście pytanie dlaczego, więc mówię, że czuję się czasem jak w więzieniu i że mi ciężko, to dostałam tylko opieprz, że "stwarzam sztuczne problemy" i "jak tak dalej pójdzie to M. się wkurzy i mnie zostawi, bo powinnam mu mówić, że wsz ok". Ja na to, że nie zamierzam ściemnać, kiedy mi źle...
dobrze, że mogę się przed Wami otworzyć, bo chyba bym już naprawdę ześwirowała albo coś sobie zrobiła...
 
reklama
Biedne jestescie z tymi cycami :-) ja wiem ze to dobre i wogole, ale kurcze stajecie sie za przeproszeniem "krowami", zatracacie siebie i kobiecosc... Przynajmniej ja tak sie kiedys czulam karmiac cycem... Tez zasypial na cycu i poprostu balam sie butelki no bo jak mi zasnie?
No i wkoncu zasypial sam. marudzil, poplakal az wkoncu zasnal...
A nasz najmlodszy kawaler zasypia z butla w buzi. Pewnie jakbym karmila to bylby to moj cycek :-D karmie go (bo to glownie wieczorem) klade do lozeczka i wsadzam reszte mleka w butli obkladajac misiami na boczku. Maly ssie ssie zasypia i wypluwa butle, wtedy wkraczam i ja zabieram :-)
 
Do góry