eywa, życzę, żeby razem z przeziębieniem minęły kłopoty przy jedzeniu.
baby, gratuluję i zazdroszczę. Ja też czasem robię podejścia do cyca, ale kończy się to płaczem albo wypiciem tylko mleczka początkowego i domaganiem się butli. Ja się już przyzwyczaiłam do laktatora i wyparzania a przynajmniej mnie to już tak nie wkurza odkąd mam elektryczny
U nas dzisiaj ciężka noc. Po kąpieli ładnie nam spała a ok 2 nie dała się uśpić. Ja ją przewijam, a ten Łobuz się do mnie śmieje i grucha jakby mnie zaczepiała No to ja grobowa mina - w końcu jest noc i zero zabawy. A ta dalej się cieszy Po karmieniu wzięłam ją na swój brzuch i zasnęłam na 1,5 gdziny Plecy mam tak zdrętwiałe od leżenia w jednej pozycji, że nawet w ciąży mnie tak nie bolały. A po 4 znowu głodna i tym razem ryk po jedzeniu. Wzięłam ją w końcu do łóżka naszego, więc spałam sztywna i na jednym boku. Potem o 7 powtórka z rozrywki i płacz. Od razu wezwałam posiłki, bo mąż wraca po 20 a ja sama się wykończę. Niech babcia ją trochę nosi po jedzeniu.
Zaczynam się zastanawiać nad kataterem, o którym Acronka wspominała. Już się chwytam wszystkiego, żeby tylko była chwila spokoju.
Życzę wszystkim miłego i SPOKOJNEGO dnia.
baby, gratuluję i zazdroszczę. Ja też czasem robię podejścia do cyca, ale kończy się to płaczem albo wypiciem tylko mleczka początkowego i domaganiem się butli. Ja się już przyzwyczaiłam do laktatora i wyparzania a przynajmniej mnie to już tak nie wkurza odkąd mam elektryczny
U nas dzisiaj ciężka noc. Po kąpieli ładnie nam spała a ok 2 nie dała się uśpić. Ja ją przewijam, a ten Łobuz się do mnie śmieje i grucha jakby mnie zaczepiała No to ja grobowa mina - w końcu jest noc i zero zabawy. A ta dalej się cieszy Po karmieniu wzięłam ją na swój brzuch i zasnęłam na 1,5 gdziny Plecy mam tak zdrętwiałe od leżenia w jednej pozycji, że nawet w ciąży mnie tak nie bolały. A po 4 znowu głodna i tym razem ryk po jedzeniu. Wzięłam ją w końcu do łóżka naszego, więc spałam sztywna i na jednym boku. Potem o 7 powtórka z rozrywki i płacz. Od razu wezwałam posiłki, bo mąż wraca po 20 a ja sama się wykończę. Niech babcia ją trochę nosi po jedzeniu.
Zaczynam się zastanawiać nad kataterem, o którym Acronka wspominała. Już się chwytam wszystkiego, żeby tylko była chwila spokoju.
Życzę wszystkim miłego i SPOKOJNEGO dnia.