reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

PO prostu nic nie skapowała!Ponad miesiąc była w Anglii,a wtedy to jej nie mówiliśmy,bo za wcześnie..A poza tym mam uraz po poprzedniej ciąży-zaszłam w nią pół roku po weselu i jak się teściowa dowiedziała,to skwitowała to tak:
Użaliło się wam,że inni mają,to wy też?A zresztą nawet rok po weselu nie jesteście... I teraz czekam,aż sama sie domyśli jak brzusio urośnie...
MamusiaDorusia Twoja teściowa przynajmniej coś powiedziała bo moja teściówka NIC normalnie WIELKIE NIC - coś sobie jadła, mój mężula wyskoczył zza roga z szampanem obwieszczając nowinę a ona nawet jedzenia nie przerwała...:shocked2: Dziwny to jest człowiek ale i tym razem mnie zaskoczyła

Biorę tylko Folik 1xdziennie, lekarz stwierdził, że narazie mam nie brać żadnych witamin bo potem duże dzieciaczki się rodzą. Wcinam warzywa i owoce, tzn. bardziej wciskam w siebie bo nie mam na nic ochoty
 
reklama
moi tesciowie sa przeszczesliwi, maja nadzieje ze blizniaki sie urodza, tylko sa przeciwni prenatalnym i trudno im wytlumaczyc ze nieinwazyjne sa nie szkodliwe. Gorzej z moimi rodzicami, tata to chyba nie wie a mama skwitowala: to krotko nacieszyliscie sie wieksza przestrzenia, ( w maju robilismy remont i mieszkanie sie powiekszylo) i ciekawe jak sobie poradzicie. Powiedzialam jej o ciazy wracajac z usg gdzie dowiedzialam sie ze jedna fasolka moze byc chora. I dopiero po pol godz gadania powiedziala mam nadzieje ze bedzie zdrowe. A teraz ma nadzieje ze bedzie tylkio jedno wiec o ciazy prawie nie rozmawiamy a moj maz tak jest wsciekly ze jak tylko mama dzwoni to ja szybko odbieram tel zeby tylko nie odebral bo bedzie awantura.
 
moja teściowa nie żyje, a z teściem od półtora roku nie gadamy.
rodzice przyjeli wiadomość z dużym zaskoczeniem, coś na zasadzie "a po co wam jeszcze jedno" skwitowałam, że do 40 muszę się wyrobić z urodzeniem córki
Z rodziny wie jeszcze babcia (mama mamy) i jest super szczęśliwa, mówi, że teraz musi dotrwać do chrzcin ( ma 82lata). drugiej babci to chyba powiem, jak urodzę, bo poprzednio zawiodła mnie tekstem " i na co ci taki kłopot"

AguHan - ja od początku - od 5tyg - miałam tylko usg przez brzuch, bo dobrze było nawet jajeczko widać. więc nie było potrzeby kombinować z wibratorkiem:-D
Z Jasiem raz lub dwa razy dobił mi dopochwowo, ale źle to wspominam, bo bolało.
Ja ogólnie mam problem, nawet przy badaniu ginekologicznym.Spinam się tak, że czasem uniemożliwiam badanie i lekarz musi mnie "prosić" o rozluźnienia.ehhh, chyba nikt nie lubi takich badań
Do tej pory brałam tylko folik, a od wizyty mam zlecone witaminki - Prenatal? brałam go z Jasiem i dobrze tolerowałam. apropos dużych dzieci, to bardzo rosną, a przede wszystkim "puchną" po hormonach na podtrzymanie ciąży
poza tym profilaktycznie mam zawsze pod ręką nospę, spasmophen ,urosept i vit C
witaminka C-y jest bardzo dobra, bo zakwasza mocz, co zapobiega infekcjom. przy wszelkich problemach moczowych trzeba o niej pamiętać. świetna jest też żurawina

miałam ochotę ciut odpocząć,odgrzałam na obiad po gołąbku, dzieci do kolegi wysłałam, Jaś zasnął. połozyłam się na 5 minut, a tu Pawelec wpada i mi oznajmia, że zaraz kończy pracę z 3 panami i trzeba ich nakarmić. nosz mnie pocieszył
musiałam szybko rozmrozić wątróbkę cielęcą, a do tego akurat gotowały się wczoraj zebrane grzybki, to zupy grzybowaj zrobiłam. kurcze 20 minut mi to zajęło.
ale i tak nie poleżałam, bo Jaś się obudził...i po odpoczynku
 
Witam wszystkie Kwietniowe Mamusie.

Podczytuję Was już od kilku tygodni ale nie chciałam wcześniej pisać żeby nie zapeszać.

Termin mam na 23 kwietnia więc chyba Wielkanoc spędzę w szpitalu.

A moja ciąża w skrócie to: najpierw podejrzenie pustego jaja płodowego a po dwóch tygodniach krwiak i odklejająca się kosmówka czyli tona hormonów i leżenie w łóżeczku. Mam nadzieje że wyczerpałam już limit przygód w tej ciąży.

Obecnie czekamy na usg genetyczne za tydzień.
 
Witam,

nie miałam jakoś wenki aby się odezwać,poczytałam o dziewczynach i aniołeczkach :-(,i strasznie mi się zrobiło smutno i przykro. ehhh

ja dziś byłam na wizycie,dzidziek prawie 4 cm,wiec jest dobrze,genetyczne za 3 tygodnie,ale dziś powiedział ze kość nosową widać..tej przezierności powiedział że za wcześnie,więc za 3 tygodnie,

i też umierająca dziś ,łeb mi trzaska od rana,i tak okropnie niedobrze i słabo ,memu w mankiet sie wyryczałam aż .

brzuch mnie pobolewa coś...i napięty .

tez udanych wizyt gratuluje,ale taki mam metlik w glowie ze nie wiem juz tera która była :-p,masakra dziś ja mówię nie do życia

 
madziarkas-witam w klubie:)

Oj,widzę,że tekstem o teściowej nie jednej z was podniosłam ciśnienie..
Nie,no,będzie dobrze.ja już do jej charakteru i jej upodobań przywykłam.Po prostu nie mieszkamy z nia,tylko 5 km dalej i stąd całe halo.Teściowa nie może znieść tego,że umiem gotować,zająć sie domem i jeszcze dziecko wychowywać i dorabiać w międzyczasie.Dla niej to liczy się ta druga synowa,która z nią mieszka i której pomaga we wszystkim,by biedna miała czas też dla siebie.Bo mnie pomagać nie trzeba,przecież daję rade:)
Zresztą-ona wiecznie musi być 'naj' i nikt nie może być lepszy. A na dodatek powiem,że tak bardzo akceptuje moją Marysię,że głowa boli.Jeszcze nim sie małą urodziła,to ona podzieliła obowiązki babć-mojej mamy i siebie,stwierdzając-że moja mam będzie miała "tu" swoją wnuczkę,a ona "tam" będzie miała swoje wnuki...I tyle.
Nie pomaga nam w niczym,od czasu do czasu podeśle 1 kg karczku i to wsio.Mimo,że nie mieszkamy daleko-jeździ tylko 4 razy w roku-na nasze urodziny + rocznica ślubu.Ale od nas wymaga,byśmy co niedziela jeździli na kawe...A wiadomo,jak smakuje kawa w takim towarzystwie.Nie dość,że czarna,to jeszcze gorzka!
No to sie rozpisałam,a mogłabym jeszcze wieeeele napisać,ale po co sobie nerwy psuć?!
Żyję swoim życiem i tyle.
Pozdrawiam wszystkie,które mają podobnie:) i życzę dobrej nocy-bez koszmarów!
 
Witam wieczorkiem : )

Widzę, że nawinął się temat teściów :) Ja na swoich nie mogę narzekać, na teściową zwłaszcza, wiadomo, czasami ma swoje humorki, ale ogólnie to dobra kobieta i nigdy złego słowa nie powiedziała ani mnie a nie na mnie :D Teściu ogólnie też w porządku, ale ma o wiele więcej za uszami i potrafi mnie doprowadzić do szału czasem, staram się jak najmniej z nim gadać jak jestem nie w humorze, zeby się niepotrzebnie nie wkur... .
Czy ogólnie narzekać nie mogę, a na wieść o dziecku bardzo się ucieszyli. Co do moich rodziców to również się cieszą, moja mama jest nadopiekuńcza w takich sytuacjach i od razu wygłosiła listę co mogę a co nie, co lepiej jeść a co nie. Wiem, że taka jest, że dwoje powiedzieć musi więc przymykam oko a na codzień jej tłumaczę, że to że zjem trzy łychy ziemniaków więcej nie sprawi, że dziecko będzie zdrowsze :) Jeśli wiecie o co chodzi :)
Także ja mam luks.

Za to teraz się tak wkurzyłam na mojego małża, że aż para idzie z uszu ! No ogólnie jest fajny, ale czasami jest takim wkurzającym łosiem że ehhh !!!! Normalnie tak mnie nosi, że jakby był dzień to poszłabym coś porobić albo choćby na spacer, a po nocy się przecież nie będę szlajać, nie ?

KAROLKA - witaj : )
 
reklama
Cześć dziewczyny,

ja ma dziś fatalny humor, mam ochote zakopać się, wywalić wszystkich z domu,żeby mieć świety spokój!!! Żyć mi się normalnie odechciewa:((
Wszyscy się dziś mnie czepiają, nie dając spokojnie spedzic wieczoru,wrrr. Siedzę sobie cicho nikomu nie wchodzę w drogę, a na mnie spadają wszystkie skargi świata i pretensje. Szkoda,że nie mam gdzie uciec. Spakowałabym się i wyjechała na kilka dni...dla świętego mojego spokoju i odpoczynku. Ale byłoby mi dobrze. Trzeba coś wykombinować. Musze pomyśleć. Wam życzę spokojnego i miłego wieczorku kochane.
 
Do góry