Mnie tez skurcze troszkę meczą. Przedwczoraj w nocy miałam trzy pod rząd i chciałam już Sebka budzić, ale połaziłam po mieszkaniu i przeszło. Z Hanka miałam tylko 2 przepowiadające, ale za to cały ostatni miesiąc miała 2cm rozwarcia, a teraz szyjka twarda i zamknięta, tylko krótka. Więc nie robię paniki. Jest plan urodzić w przyszły piątek i w sumie to mi pasuje. Przez weekend przeleżę w szpitalu, we wtorek wypuszczą, do końca tygodnia doprowadzę się do stanu używalności i można żyć dalej (do roboty znaczy się).
Dobra, zaraz mam lekcję, jak tu zajrzę za 2 godziny, to znowu 123 strony dopiszecie i nie wyrobię. Buziaki.
PS. A co do położnej, to tez za bardzo nie łaziła po mieszkaniu z tego co pamiętam. Pooglądała malucha, dała parę praktycznych rad, załatwiła pępek (znaczy odpadł chwała bogom przy niej) i poszła sobie.
Dobra, zaraz mam lekcję, jak tu zajrzę za 2 godziny, to znowu 123 strony dopiszecie i nie wyrobię. Buziaki.
PS. A co do położnej, to tez za bardzo nie łaziła po mieszkaniu z tego co pamiętam. Pooglądała malucha, dała parę praktycznych rad, załatwiła pępek (znaczy odpadł chwała bogom przy niej) i poszła sobie.
Ostatnia edycja: