Ale się dzieje!!!:-) Gratulacje dla mam i ich marcowych dzieciaczków;-)
Moje dziecko znów choruje, od piątku, tym razem wirus zołądkowy, już jestem totalnie wyczerpana. Jak wyzdrowieje to nie chodzimy już na wizyty do żadnych dzieci przedszkolnych bo to jakiś koszmar, dopiero co ją jedna zaraziła i przez 2 tygodnie była chora a potem ja od niej, a teraz od drugiego przedszkolaka złapała wirusa. A ja już nie mam naprawde sily przez cały dzień nosić 12 kg na rękach, sprzątać żygi, prać co chwila, gotować kleiki, co chwila prosić by coś zjadła wypiła...a tak to właśnie wygląda:-( I jeszcze spać nie chce w łóżeczku tylko u mnie na brzuchu,,,,,przygniata mi Michasia w brzuszku a jej też nie mam serca nie przytulać, teraz śpącą zaniosłam do łóżeczka,,,,,mam nadzieje ze choc chwile odpoczne. O 16 jedziemy do lekarza bo osłabiona jest totalnie.
A ja wykonczona.....mam nadzieje ze jeszcze nie urodze:-(
Za 10 dni mi ściągają pessar.
Moje dziecko znów choruje, od piątku, tym razem wirus zołądkowy, już jestem totalnie wyczerpana. Jak wyzdrowieje to nie chodzimy już na wizyty do żadnych dzieci przedszkolnych bo to jakiś koszmar, dopiero co ją jedna zaraziła i przez 2 tygodnie była chora a potem ja od niej, a teraz od drugiego przedszkolaka złapała wirusa. A ja już nie mam naprawde sily przez cały dzień nosić 12 kg na rękach, sprzątać żygi, prać co chwila, gotować kleiki, co chwila prosić by coś zjadła wypiła...a tak to właśnie wygląda:-( I jeszcze spać nie chce w łóżeczku tylko u mnie na brzuchu,,,,,przygniata mi Michasia w brzuszku a jej też nie mam serca nie przytulać, teraz śpącą zaniosłam do łóżeczka,,,,,mam nadzieje ze choc chwile odpoczne. O 16 jedziemy do lekarza bo osłabiona jest totalnie.
A ja wykonczona.....mam nadzieje ze jeszcze nie urodze:-(
Za 10 dni mi ściągają pessar.