a jakiś szpital w mieście trochę bardziej oddalonym, ale większym, żebyś tam poszła do lekarza na 2-3 wizyty i wybrała te szpital na poród? znalazła tam położną? zawsze możesz się umówić na termin (ale to pewnie kosztuje) albo po prostu od razu przyjechać tam jak się akcja rozpocznie (bo byłam u mamy w odwiedzinach i tu mam bliżejMorgaine no niestety sytuacja jest kosmiczna , oddziały zamknięto z dnia na dzień z powodu odejścia z pracy lekarzy, więc wszystkie kobiety kierować muszą się do 2 szpitali w odległości około 40 km każdy, one zaś nie są przygotowane na zwiększenie przyjmowania porodów, więc zdarza się brak miejsc, 2 dni temu koleżanka, która urodziła dziecko w jednym z tych szpitali trafiła na "luźny " moment, a następnego dnia, kobiety były odsyłane do innych szpitali, niestety nie ma mowy o wyborze szpitala ze względu na odczucia własne,bardziej w tej sytuacji kierować się trzeba bezpieczeństwem na zasadzie "gdzie bliżej"...2 miesiące szukają już lekarzy i znaleźć nie mogą...
a jak pierwsze dziecię to od rozpoczęcia akcji do porodu to nawet 10 godz moze minąć~~
heinekena to bym wybaczyła. dobrze że jakiejś tatry nie pił
baby - zazdroszczę! Ja nie mam szczęscia do żeli ani akryli, zaraz rozwalam. Od dwóch miesięcy noszę paznokcie króciutko obcięte i się przyzwyczajam.
Też chce się zrobić na bóstwo i rozważam jakieś szaleństwo u fryzjera. Chcę sobie trzasnąć nowy kolor i jakąś modyfikację fryzury. Tylko czy ja wysiedzę na farbowaniu? Zaskoczyłabym trochę ślubnego na rocznicę,mamy za tydzień
Morgaine - ja nastawiam psychicznie siebie i Małą, że rodzimy na początku kwietnia, najdalej w połowie, żeby sama zaczęła. Za tydzień się dowiem, jak jest ułożona, ale podobno, tak jak nati pisze,w kolejnych ciążach dzieciaczki potrafią się późno obrócic. Nie wiem na czym to polega.
Mój wrócił, wstawiony of course, zrobiłam mu małą awanti, ale wcale mi nie jest lepiej tylko jeszcze bardziej jestem wkurzona. I śmierdzi piwskiem i oczywiście "ale o co ci chodzi". Żesz fak o wszystko po kolei....
no moje dziecię się obróciło gdzieś w 30 tyg. więc to chyba tak całkiem przeciętny czas na obroty
fryzurkę też zmieniłam, małż miał błysk w oku jak zobaczył więc warto
a pazury bym z chęcią zrobiła, ale po pierwsze primo podobno w ciąży niewskazane, jak wytrzymałam tyle mcy to i wytrzymam jeszcze 2 nie?
po drugie jak zrobię, to albo robię cały czas, w sensie uzupełniam, albo nie robię wcale bo zrobić parę razy potem olać sprawę to masakra dla paznokci - potem z nimi do ładu dojść nie mogę.
a mnie szybko rosną i wkurzają jak widać te ubytki już po 2 tyg!! wolę zwykły manicure robić co 3-4 tyg. tyle że wtedy malować w miedzy czasie musze sama i o dziwo, jak pracowalam to mialam na to czas, a teraz siedzę w domu i od miesiąca nie malowałam bo czasu brak!!