hatorska możesz porozmawiać na wizycie ze swoim lekarzem o tej szyjce. Poproś żeby raz jeszcze Ci ją zbadał (czy znow się nie skróciła), jeśli tak, to spytaj wtedy o pessar. Chcę Cię uspokoić- jak ja poszłam do mojego gina, to byłam kłębkiem nerwów. Nie potrafiłam normalnie z nim rozmawiać, tylko się rozryczałam z powodu tych bóli itd. A jak zmierzył mi szyjkę i okazało się, że w ciągu 3 tyg się skróciła o 6 mm, to już w ogóle się rozkleiłam...i gin wtedy założył mi pessar- myślę, że bardziej podszedl do tego psychologicznie- zrobił to, żeby mnie uspokoić.
Wiesz, ważne jest też to, czy szyjka jest twarda i zbita. Moja, przez rożnego rodzaju infekcje, była lekko rozmiękła.
Póki co, nie myśl o tym za dużo, bo i tak nie wymyślisz, dlaczego jeszcze nie masz pessara, a my tak, a na następnej wizycie powiedz o swoich wątpliwościach i obawach. Buźka!
Edit: poza tym Ty już masz jedną donoszoną ciążę za sobą, a ja i madziarkas to pierworódki, więc u nas lepiej dmuchać na zimne, zwłaszcza, że nie wiadomo, na ile nasze szyjki są wydolne.
Wiesz, ważne jest też to, czy szyjka jest twarda i zbita. Moja, przez rożnego rodzaju infekcje, była lekko rozmiękła.
Póki co, nie myśl o tym za dużo, bo i tak nie wymyślisz, dlaczego jeszcze nie masz pessara, a my tak, a na następnej wizycie powiedz o swoich wątpliwościach i obawach. Buźka!
Edit: poza tym Ty już masz jedną donoszoną ciążę za sobą, a ja i madziarkas to pierworódki, więc u nas lepiej dmuchać na zimne, zwłaszcza, że nie wiadomo, na ile nasze szyjki są wydolne.
Ostatnia edycja: