cześć dziewczyny,
4 miesięcznikom wszystkiego naj i całuski od główki aż po najmniejszy paluszek u stópki.
My oczywiście spacer dziś zaliczony, teraz młody na ogródku znów poległ;-). Od czasu szpitala żadna pogoda nam nie straszna!!! czy deszcz czy wiatr, my wychodzimy:-) bo szkoda mi siedzieć i kisić się w domu, ale to doceniłam dopiero po szpitalu.
Moję dziecię znów pochłonęło dziś pół słoiczka, ale z tym zabawa, zawsze przed posiłkiem rozbieram go do samego body, pomimo śliniaka i na prawdę dobrego zabezpieczenia zawsze body jest do pranka, wy też tak macie?
Nie chcę się chwalic, bo tak jak napisała któraś z was, jak się pochwalę to potem będzie kiepska noc, więc tylko napiszę, Karol padł o 21:30, pierwsza i jedyna pobudka o 4, z tym że nie odbiłam go bo usnął mi na rękach, więc wsadziłam go do łóżeczka, poszłam do toalety, wracam a tu wędrówki ludów, przewracanie w każdą stronę no i gadanie, więc wzięłam go do naszego łóżka, po 30 minutach przewrotów tak się zmęczył, że padł, i obudził się dopiero o 8
... ale broń Pani Boże ja się na chwalę!!! w sumie w końcu się wyspałam
aha, czekamy na dobre wieści
lecę po innych wątkach, bo mam okropne zaległości, tylko tu w miarę na bieżąco jestem