marys16
Fanka BB :)
Dziewczyny ale wy piszecie od samego ran :-) ale lubie jak tu jest tłoczno więc piszcie piszcie :-)
Ja z moją mamą nigdy nie miałam trudności. Ona zawsze zostawiał mi wolną drogę i nigdy się nie nie narzucała. I jeśli kogokolwiek chciał bym widzieć po poradzie z rodzinki to właśnie ją. Bo moja mam wie, ze najważniejsze to być przy dziecku zawsze gdy go potrzebuje ale się nie wtrącać.
A moja teściowa dobra kobieta jest i poczciwa. Ale ja nie mam z nią więzi emocjonalnej, i jakoś po prostu nie oczekuje od niej pomocy. A zresztą ona i tak nie przyjedzie, bo jest nie mobilna.
Jak teraz będzie tak samo to powyganiaj. Powiedz by przyszli później. No przecież ty musisz nabrać sił. To nie jest wystawa, że się przychodzi i patrz jak to się wygląda po poradzie. I jeszcze rady i porady. Jak mnie to drażni. Wszyscy dookoła wiedzą najlepiej...
A ja wczoraj byłam na wizycie u lekarza. Wszystko jest w porządku. Dostałam skierowanie an wyniki. Ale jestem calutka zdrowa i malutki tez. Przez chwile go widziałam na takim malutkim USG. Ale się zapierał nóżkami :-) Dr. mówił ze rozbrykany :-) Następną wizytę mam za miesiąc i wtedy będę miała badanie na takim dużym USG to może uda się podejrzeć kto tam rośnie. Bardzo bym chciała
Jasne ze tak. ja tez myślę ze we 2 powinniśmy się uporać z organizacja naszego świata i z problemami z tym wynikającymi. Przecież jesteśmy dorosłymi ludźmi, którzy już założyli swoje gniazdka.umi2 bardzo ladnie ujelas to o co mi mniej wiecej chodzilo:-) jak bedziemy potrzebowali pomocy to o nia poprosimy i tyle.. ja nie oczekuje od nikogo aby juz teraz martwil sie o to jak my sobie poradzimy i rozwiazywal na rozne sposoby nasze problemy.. sami, swiadomie zdecydowalismy, ze dzidzius powinien pojawic sie w naszej rodzinie i wiemy jakie to za soba niesie konsekwencje.. mi nie chodzi o to, ze pomocy rodzicow mowimy NIE tylko o to ze przynajmniej chcemy sprobowac poradzic sobie samemu..
Ja z moją mamą nigdy nie miałam trudności. Ona zawsze zostawiał mi wolną drogę i nigdy się nie nie narzucała. I jeśli kogokolwiek chciał bym widzieć po poradzie z rodzinki to właśnie ją. Bo moja mam wie, ze najważniejsze to być przy dziecku zawsze gdy go potrzebuje ale się nie wtrącać.
A moja teściowa dobra kobieta jest i poczciwa. Ale ja nie mam z nią więzi emocjonalnej, i jakoś po prostu nie oczekuje od niej pomocy. A zresztą ona i tak nie przyjedzie, bo jest nie mobilna.
Witam i gratuluje synka. To w kwietniu chłopcy góra :-)Hej dziewczyny. Bardzo dawno nie zagladalam do was ale chcialabym sie pochwalic ze bede miala chlopca. Bardzo sie ciesze bo mam juz corke!
Niektórzy ludzie to nie mają za grosz poczucia chwili.Powiem Wam, że ja po powrocie do domu ze szpitala z maleńką Natalcią miałam to "szczęście" tego samego dnia gościć obie babki i ciotkę z siostrzenicą i jej faceta i szwagierkę i tym razem choćby się mieli poobrażać to powiem NIE! Byłam taka zmęczona, słaba i obolała po cc a oni siedzieli bez umiaru. Ja siedziałam i się modliłam żeby już poszli. I te rady odnośnie karmienia w szpitalu nauczyli mnie kilku sposobów karmienia i ja wiedziałam najlepiej jak to robić.
Ja wogóle nie lubiłam jak mi sie ktoś wpierniczał w pielęgnację i wychowanie NASZEGO dziecka, byłam i jestem zdania że poradzę sobie sama, w końcu mamy instynkt macierzyński ;-)
Jak teraz będzie tak samo to powyganiaj. Powiedz by przyszli później. No przecież ty musisz nabrać sił. To nie jest wystawa, że się przychodzi i patrz jak to się wygląda po poradzie. I jeszcze rady i porady. Jak mnie to drażni. Wszyscy dookoła wiedzą najlepiej...
A ja wczoraj byłam na wizycie u lekarza. Wszystko jest w porządku. Dostałam skierowanie an wyniki. Ale jestem calutka zdrowa i malutki tez. Przez chwile go widziałam na takim malutkim USG. Ale się zapierał nóżkami :-) Dr. mówił ze rozbrykany :-) Następną wizytę mam za miesiąc i wtedy będę miała badanie na takim dużym USG to może uda się podejrzeć kto tam rośnie. Bardzo bym chciała