reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

u mnie w domu zawsze sie oglada familly guy i simpsonow.
ulubine bajki mojego mam nadzieje ze nie bedzie pozwalal ogladac ich dziecku
 
reklama
Alez ja nie twierdze, ze sie bede rozsypywac, raczej zadziwia mnie, ze Junior tak szybko rosnie - i to ze tak powiem skokami;-) czuje to po napinajacej sie skorze;-)
 
Dziewczyny co ja wczoraj przeżyłam! :-)
Poszliśmy z M. na kolację na taką małą uliczkę koło Jasnej Góry. Zjedliśmy takie wypasy, że nigdy takiej nie mieliśmy. M. wogóle w garniaku a ja nawet nie mam eleganckich ciuchów, bo w nic się nie mieszczę. Jadłam "pierogi na popróbowanie" - ruskie, z mięsem i kapustą z grzybami, pełen talerz. Później "herbata z gorącoymi malinami", Pycha! No i Jak wyszliśmy, to M. mowi, żebyśmy poszli na spacerek do parku JG, co by się dobrze przetrawiło. No to idzemi, gadamy, ze będzie super miejsce na spacereki z dzidziusiem te parki... I patrzymy a tam coś sie dzieje, jakiś śnieg, różowo w środku, jakieś pochodnie płoną... Myśle sobie, z walentynek zostało z jakiejś akcji. M. mnie ciągnie, włazimy w to śniegowe serce wysypane płatkami róż, bukiet kwiatów stoi wielki, a on mówi, że to dla mnie i wyciąga pierścionek... No i od wczoraj jesteśmy zaręczeni :-) Byłam w wielkim szoku, ale mam śliczny pierścionek :tak:
A jaka jestem szczęśliwa!
Muszę was nadrobić kochane, ale musiałam to najpierw napisać :-D
 
Kamile - BOSKO!!!!!!! GRATULUJĘ!!!!!! (mam nadzieję, że mu "focha nie strzeliłaś" na tej kolacji tak jak tu wygrażałaś;-))
 
Dziewczyny co ja wczoraj przeżyłam! :-)
Poszliśmy z M. na kolację na taką małą uliczkę koło Jasnej Góry. Zjedliśmy takie wypasy, że nigdy takiej nie mieliśmy. M. wogóle w garniaku a ja nawet nie mam eleganckich ciuchów, bo w nic się nie mieszczę. Jadłam "pierogi na popróbowanie" - ruskie, z mięsem i kapustą z grzybami, pełen talerz. Później "herbata z gorącoymi malinami", Pycha! No i Jak wyszliśmy, to M. mowi, żebyśmy poszli na spacerek do parku JG, co by się dobrze przetrawiło. No to idzemi, gadamy, ze będzie super miejsce na spacereki z dzidziusiem te parki... I patrzymy a tam coś sie dzieje, jakiś śnieg, różowo w środku, jakieś pochodnie płoną... Myśle sobie, z walentynek zostało z jakiejś akcji. M. mnie ciągnie, włazimy w to śniegowe serce wysypane płatkami róż, bukiet kwiatów stoi wielki, a on mówi, że to dla mnie i wyciąga pierścionek... No i od wczoraj jesteśmy zaręczeni :-) Byłam w wielkim szoku, ale mam śliczny pierścionek :tak:
A jaka jestem szczęśliwa!
Muszę was nadrobić kochane, ale musiałam to najpierw napisać :-D

To się nazywają zaręczyny... aż mi się łezka w oku zakręciła, a tu na ziemie muszę wracać i do kuchni do garów...

GRATULUJĘ !!
 
Dziewczyny co ja wczoraj przeżyłam! :-)
Poszliśmy z M. na kolację na taką małą uliczkę koło Jasnej Góry. Zjedliśmy takie wypasy, że nigdy takiej nie mieliśmy. M. wogóle w garniaku a ja nawet nie mam eleganckich ciuchów, bo w nic się nie mieszczę. Jadłam "pierogi na popróbowanie" - ruskie, z mięsem i kapustą z grzybami, pełen talerz. Później "herbata z gorącoymi malinami", Pycha! No i Jak wyszliśmy, to M. mowi, żebyśmy poszli na spacerek do parku JG, co by się dobrze przetrawiło. No to idzemi, gadamy, ze będzie super miejsce na spacereki z dzidziusiem te parki... I patrzymy a tam coś sie dzieje, jakiś śnieg, różowo w środku, jakieś pochodnie płoną... Myśle sobie, z walentynek zostało z jakiejś akcji. M. mnie ciągnie, włazimy w to śniegowe serce wysypane płatkami róż, bukiet kwiatów stoi wielki, a on mówi, że to dla mnie i wyciąga pierścionek... No i od wczoraj jesteśmy zaręczeni :-) Byłam w wielkim szoku, ale mam śliczny pierścionek :tak:
A jaka jestem szczęśliwa!
Muszę was nadrobić kochane, ale musiałam to najpierw napisać :-D


WOW :rofl2: Kochana gratuluje!!! Tak romantycznie, tylko pozazdrościć!!!
 
reklama
Dziewczyny co ja wczoraj przeżyłam! :-)
Poszliśmy z M. na kolację na taką małą uliczkę koło Jasnej Góry. Zjedliśmy takie wypasy, że nigdy takiej nie mieliśmy. M. wogóle w garniaku a ja nawet nie mam eleganckich ciuchów, bo w nic się nie mieszczę. Jadłam "pierogi na popróbowanie" - ruskie, z mięsem i kapustą z grzybami, pełen talerz. Później "herbata z gorącoymi malinami", Pycha! No i Jak wyszliśmy, to M. mowi, żebyśmy poszli na spacerek do parku JG, co by się dobrze przetrawiło. No to idzemi, gadamy, ze będzie super miejsce na spacereki z dzidziusiem te parki... I patrzymy a tam coś sie dzieje, jakiś śnieg, różowo w środku, jakieś pochodnie płoną... Myśle sobie, z walentynek zostało z jakiejś akcji. M. mnie ciągnie, włazimy w to śniegowe serce wysypane płatkami róż, bukiet kwiatów stoi wielki, a on mówi, że to dla mnie i wyciąga pierścionek... No i od wczoraj jesteśmy zaręczeni :-) Byłam w wielkim szoku, ale mam śliczny pierścionek :tak:
A jaka jestem szczęśliwa!
Muszę was nadrobić kochane, ale musiałam to najpierw napisać :-D
No i sie poplakalam....Kochana, jak w kinie!!!! Gratulacje!!!!!
 
Do góry