reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

moja mama urodzila mnie w wieku 20 lat rowno rok po slubie, niektorzy sie ponoc smieli ze 12mies. ciaza trwala bo z milosci za maz i to w wieku 19 lat:)a jesdnak, a ja mialam 20 lat jak Julie urodzilam, zeby bylo smieszniej moja babcia urodzila mame jak miala 20 lat, czyli to juz taka tradycja rodzinna:):):)
 
reklama
No u mnie to też tak jakoś - więc dziecko prababcie będzie znało:) zresztą ja swoje prababcie też znałam:) zawsze to więcej krewnych i misiów otrzymanych w prezencie:-p
 
Boję się... wygląda na to, że będę samotna matką, nie poradzę sobie finansowo bez pomocy rodziców, a oni, choć mi pomogą, to swoje "a nie mówiłam" matka wtrąci... czuje się samotna, przyjaciele, choćby bardzo chcieli, to przecież nie zrozumieją... jestem rozkojarzona, więc drobne błędy w pracy doprowadzają szefa do szału, a że jednocześnie się przyjaźnimy (mała firma...), to mam uczcie że go zawodzę... wszystkich już chyba zawiodłam, a najbardziej samą siebie i Ludzika, który nie będzie miał taty... a przecież to była świadoma decyzja, nie wpadka...

Cedora trzymaj się. :-)
Najpierw zapytaj samą siebie czego Ty chcesz... I nie rób nic na siłę...
Facet nie wydaje się odpowiedzialny. Może to stan przejściowy, wystraszył się zmian jakie nastąpią w Waszym życiu, a może po prostu nie chce żadnych zmian, dobrze mu tak jak jest.

Ja wiem dwie rzeczy.
Pierwsza to, że zawsze warto o siebie i dziecko walczyć. Kobieta zawsze sobie poradzi i choć na początku będą zdarzały się trudne momenty to potem będzie łatwiej. Tak naprawdę nie jesteś sama, wokół są Twoim bliscy i przyjaciele, i na pewno Ci pomogą jeżeli o pomoc poprosisz.
A druga rzecz to, że nie wato być z facetem tylko dlatego, że jest ojcem dziecka. Jeżeli nie ma miłości, zrozumienia i przyjaźni to nic z tego nie wyjdzie. W konsekwencji wszyscy na tym cierpią, a najbardziej dziecko. Można być dobrymi rodzicami nie będąc ze sobą i nie mieszkając razem.

Pozdrawiam.
 
Ja zjadłam dzisiaj z moim M lunch. W pracy ma rewelacyjną stołówkę, jedzenie lepsze niż w niejednej restauracji. :tak: Raz w tygodniu idę tam na porządną porcję dobrego mięsa lub ryb. Dzisiaj zjadłam zupę z czarnej fasoli, filet z kurczaka w sosie orzechowym i warzywa pod beszamelem, do tego sok z owoców leśnych. Na co dzień gotuję tylko dla siebie i jako, że jestem leniwcem :sorry2:, gotuję zazwyczaj na dwa dni jakaś zupę-krem i warzywa, czasem z mięsem, na różne sposoby. Jedzenie badzo zdrowe, ale czasem monotonne. ;-) Ale raz w tygodniu ucztuję. :-p

Dziś też uświadomiłam sobie jak bardzo dobre jedzenie poprawia humor przy chandrze pogodowej. Ostatnio pogoda pod psem, szaro-buro i mokro, a mój nastrój leciał na łeb na szyję w dół. :wściekła/y: A po dobrym posiłku od razu lepiej się poczułam i bardziej optymistycznie patrzyłam na świat.

Też tak macie?
 
https://www.babyboom.pl/forum/members/cedora-44952.htmlCedora, trzymam za Ciebie, a właściwie za Was mocno kciuki!!!
Walcz, a jeżeli naprawdę nie warto, to nie katuj się z nim.

Moja koleżanka ma dziecko z Pakistańczykiem, którego nie chce znać...
Bylo jej ciężko, nie będę ściemniać, ze nie,
ale wszystko się układa, pracuje, dzieciaczek rośnie i jest szczęśliwy...
no a kolo niej zawsze kreci się paru zainteresowanych facetów.

Masz dla kogo żyć i to jest teraz priorytetem.
Bardzo mocno ściskam kciuki, żeby się poukładało!!!
 
Kurcze to gdzie twój M pracuje, że mu w stołówce takie dania serwują??

No ja zauważyłam, że po niedzielnym obiadku u teściowej( kluseczki, mięsko, kapustka) zdecydowanie lepiej się czuje:)
 
reklama
Do góry