reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

reklama
Ma_Dunia ja nic nie przytyłam od poczatku ciąży a wręcz schudłam (wina wymiotów) wiec to zalezy od każdej z nas od organizmu, i ja mam tak samo gdyby nie brzusio to bym nie wiedziała że jestem w ciąży! hihi

ewelyn_m ja na początku tez myslałam że nic nie poczuje ale naczytałam sie że jak sie kobitka opije wody to jest większe prawdopodobienstwo poczucia "motylków" zdaje mi sie że je czuje takie delikatne jak leże...ale i tak wole ku pewnosci czuc kopniaki z prawdziwego zdarzenia hihi
wszystko przed nami :)


a ja wcinam sniadansko i widzę jak deszczyk pada...
 
Witajcie i ja się melduje.W końcu doczytałam wszystko.Nie było mnie jeden dzień a tu już tyle napisane.Ale super.Co do chodzenia siusiu to zazwyczaj budze się nad ranem,a potem około 8.Staram się ograniczyc picie przed samym spaniem.Ciężko za to mi się zasypia bo jakoś nie wygodnie.Ja też jeszcze niczego nie kupiłam dla dzidzi.Jeszcze poczekam chociaż kusi strasznie.:-) Teraz kończę i zmykam do pracy.Buziaki.
 
Przy pierwszym dziecku to normalne ze dopiero teraz zaczynasz odczówac ruchy ja w pierwszej ciąży to w 15 tyg czułam, zato teraz od 12 tygodnia niunia daje mi popalic, tej nocy był przełom niemoglam usnac tak sie malenstwo wypinało i kopało:)
Mi tez niedolegaja tam zbytnie dolegliwosci, twarz mam czysta bez wyprysków i zbytnio nietyje maz smieje sie ze moze chłopak bedzie bo przy Juli to jak straszydlo wygladałam:)
 
Uwazam ze to ze niebedzicie pily przed snem nic wam nieda poniewaz dzidzia i tak wam scisnie pechez i nawet z pustym poleci sie w nocy do kibelka i itak cos tam poleci, to zalezy jak beda rosly nasze dzieciaczki i jak sie beda układac:)
 
. I rodzi sie pytanie: Jak ja do domu dojade? :szok: Teraz na Święta wybieramy sie samochode.Mówilam mężowi ze bedziemy jechac 2 dni. Bo bedzie stawac co stacja benzynowa. :-) A w marcu to samolotem polece. Ale to mnie bedzie czekala przeprawa.


Marys my tez z mężem wybieramy się autkiem do PL na święta, ale z tego co chyba się orientuję to mam troszke bliżej z Holandii, chociaż nie wiem gdzie ty mieszkasz w Polsce. Ja mieszkam na Mazurach więc oprócz Niemiec mamy do przejechania całą Polskę, czyli największy koszmar.

Ja też się zastanawiam jak my dojedziemy i nawet myslalam o noclegu jednym w Niemczech ( przy granicy naszej) ale jeszcze nie wiem.
Nie wiem jak u Was, ale ja z mężem zawsze traske jechalismy na pól, ale teraz tak dużo to chyba mu nie pomogę.

Pozniej w marcu również będę leciała samolotem jeśli zdecyuje się na porod w PL. :happy2:
 
trzymam kciuki za wszystkie wojażerki! samolot super wygoda, ostatnio leciałam ssałam cukierka i naprawde wygoda gorzej zniosłam podróż pociągiem u nas w polsce- szczególnie kibelek (fuj fuj)

aha83 w tak wysokiej ciąży będziesz chyba potrzebowac zaswiadczenia od gin że możesz latac (niektóre linie tego wymagają)
 
My też na Święta wybieramy się do Polski, oczywiście jak wszystko będzie w porządku. Zawsze podróżujemy pociągiem, mamy dużego psa więc samolot odpada. W pociągu jest wygodnie, można się przejść, WC zawsze w zasięgu, no i standard niemieckiej kolei jest o niebo wyższy w porównianiu z polskim PKP. :-) Co prawda są dwie przesiadki, a ostatni odcinek, jakieś 80km, pociąg jedzie w żółwim tempie i cała podróż trwa 8 i pół godziny, to dla mnie jest to najmniej uciążliwa forma podróżowania. Jazda samochodem na takim dystansie dla mnie jako kierowcy, a teraz i pasażera jest zbyt męcząca. :no:

Niewykluczone jednak, że jak pojawi się dziecko i cała masa dodatkowych rzeczy zabieranych w podróż, to będziemy jeździć samochodem. :tak:
 
reklama
Marys my tez z mężem wybieramy się autkiem do PL na święta, ale z tego co chyba się orientuję to mam troszkę bliżej z Holandii, chociaż nie wiem gdzie ty mieszkasz w Polsce. Ja mieszkam na Mazurach więc oprócz Niemiec mamy do przejechania całą Polskę, czyli największy koszmar.

Ja też się zastanawiam jak my dojedziemy i nawet myślałam o noclegu jednym w Niemczech ( przy granicy naszej) ale jeszcze nie wiem.
Nie wiem jak u Was, ale ja z mężem zawsze traskę jechaliśmy na pól, ale teraz tak dużo to chyba mu nie pomogę.

Później w marcu również będę leciała samolotem jeśli zdecyduje się na poród w PL. :happy2:
U nas zawsze mój mąż kieruje. I niestety mamy teraz bardzo daleko. Bo z Bretanii aż do Białegostoku. Na pewno będziemy zatrzymywać się na nocleg, bo po prostu nie będzie innej możliwości. Ale i tak minie przeraża myśl spędzenia co najmniej 28 h w podróży.
Ja będę rodziła w Polsce i pod koniec lutego albo w marcu będę leciała samolotem. Bo o ile sie nie myle tylko do 34 tc wpuszczą nas na pokład no i trzeba miec zaświadczenie od lekarza że można leciec.
Och my babeczki podróżniczki. :-(
 
Ostatnia edycja:
Do góry