Jejku Szwedka dobrze że małej nic sie nie stało, chyba bym umarła ze strachu na Twoim miejscu
My też wybieramy się z Tolką w Bieszczady ale dopiero chyba we wrześniu.
Co do redukcji wątków jestem jak najbardziej ZA. Jak wróciłam tu po dłuższej przerwie to sie nie mogłam odnaleźć, tyle powstało zbędnych tematów, które mogłyby sie zawierać w istniejących już wątkach.
Propozycja Ma_duni wydaje się być bardzo dobra.
A my dzisiaj byliśmy u doktora fizjoterapeuty i wyszliśmy bardzo zadowoleni, Tola nas samych zaskoczyła podczas badania
Okazuje się ze póki co nie musimy jej rehabilitować, bo jest na dobrym etapie rozwoju ruchowego i pewne minimalne niedociągłości (mała asymetria i podnosi główkę przy podciaganiu za rączki tylko czasami jak jej sie chce, a częsciej sie nie chce niestety) powinny sie same szybko zniwelowac. Ale wrazie czego za miesiac kontrola.
No i wreszcie odebrałam wynik posiewu moczu Tolki i wyszła bakteria pod kątem której musieliśmy zmienić leczenie. Okazało sie ze nasz lekarz jest w górach na urlopie ale na szczescie sam do nas wczoraj zadzwonił i jestesmy już w stałym kontakcie