reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2009

diabliczka83 widze, ze m. niezle cie urzadzil:szok: jeszcze teraz bedziesz musiala gosci przyjmowac.. ja sobie tego nie wyobrazam.. przynajmniej nie w moim obecnym stanie:baffled:
jesli chodzi o nasze swieta to powiem szczerze to jakos marnie widze to wszystko poki co:zawstydzona/y: junior niezdecydowany i niewiemy na co sie nastawiac.. ale jesli nie rozpakujemy sie do swiat to raczej to my bedziemy rodzinke odwiedzac, a nie oni nas;-)choc szczerze mowiac ja ciagle sie ludze, ze synus zdecyduje sie na szybki desant i ze swieta spedzimy cala trojka w domu:tak:
a ja dzisiaj mimo przepieknej pogody jakas taka bez zycia jestem:baffled: mialam zamiar sprzatac od rana i jakos mi to nie wychodzi:zawstydzona/y: jedyne za co sie wzielam to za gotowanie wiosennej zupki jarzynowej, ale jakos apetytu nie mam od rana:szok: wcale a wcale nie chce mi sie jesc, a na co nie popatrze to mnie odrzuca:baffled: nio, ale ugotowac cos trzeba, bo mezus wroci z pracy i pewnie bedzie mega glodny;-)
 
reklama
Dobrze, że mój M nie wpada na takie pomysły a gdyby nawet to szybciutko bym mu je z głowy wybiła. Rozumiem w "normalnym" stanie gości i przyjęcia ale pod koniec ciąży - to Ciebie powinni traktować jak Egipską Królową!!!
 
No to ja witam z nowego domku, dzisiaj już tu zostaje, chociaż nie do końca gotowy, ale chciałabym przynajmniej jedna noc przed porodem tu przespać. Mam wrażenie, że główkę to mam już między nogami :-D
Internecik hula z PLAY-a bez problemu, prostu jak drut :tak:
Wszyscy sprzątają a ja siedzę, bo nie mogę sie przeprowadzać dzisiaj, jak powiedział lekarz :-p
ania g21 - ja na badaniu byłam w czwartek, lekarz ostro mi tam podziubał no i dzisiaj już nie mogę chodzić prawie, wkładki z białych robią sie różowe :eek:
 
Witam słonecznym popołudniem!
Czytam Was, a tu Gabi już nie w dwupaku! Super!:-). Tak też myślałam, czemu jej nie wywołują, na co czekają, ale wszystko dobre, co się dobrze kończy:tak::tak::tak:.

agnela6
- ja na twoim miejscu odnowiłabym stare, chyba, że planujesz więcej dzieci, to z pewnością inwestycja w nowe ci się opłaci. Ja przy Emilii kupiłam i teraz tylko poprzecieram i ok
Diabliczka - mój dziś przywiózł mamusię, żeby zobaczyła kuchnię, która wczoraj mnie obraziła, i jeszcze poprosił bym ją odwiozła:wściekła/y:. Ale byłam wnerwiona. Ona widziała, że coś nie tak. A na święta chce sama sobie posiedzieć, wię ja nie czuję się zobowiązana by ją zapraszać. Moja mama chce ją zaprosić, ale ja nie widzę potrzeby - gwiazda mi się znalazła :crazy:.
Ostatnio jestem jakoś bojowo nastawiona - to chyba hormony:baffled:
 
Z jednej strony rozumiem, że M marzy się spędzenie Świąt w nowym mieszkaniu, pochwalenie się nim przed rodzinką, zwłaszcza że ten remont tak nam się przeciąga, miał nadzieję, ze uda się zorganizować imprezę w jego urodziny w marcu, nie udało się, więc teraz marzy o Świętach.
No ale to nie moja wina, że dopiero ten remont w poniedziałek skończą i bedzie kilkanaście worów i kartonów do rozlokowania po szafach i półkach, potem sprzątanie, a gdzie czas na szykowanie jakiegoś jedzenia dla tylu osób?
Obawiam się, że jego wizje rozminą się z rzeczywistoscia i gorzko się rozczaruje, albo... padnie na pysk ze zmęczenia w Święta...:no:
 
kochane ja dzisiaj jak nakrecona:szok::szok::szok::szok: popralam wszystko co sie dalo, posprzatalam, doprowadzilam samochod do kultury:szok::szok::szok::szok:
a babcia mojego m.( 85 lat) chodzi za mna i mowi zebym od tych porzadkow dzisiaj ameryki nie zobaczyla:szok::szok::szok::szok: pierwszy raz odkad jestm w tej ciazy ja zauwazyla:szok::szok::szok::szok:. szczerze padnieta jestem nieprzecietnie i nie mam juz sily, a ostatnia pralka prania zostala do wywieszenia, ide to moze jeszcze dzisiaj wyschnie
 
Ja też dzisiaj nakręcona jakaś jestem. Posprzątałam prawie cały strych (w pozycji półzgiętej) i teraz za malowanie ścian się wzięłam ;-) a jeszcze całą łazienkę muszę posprzątać, łącznie z myciem płytek
 
oj dziewczynki, ale zazdroszcze wam tej pary do roboty:tak:jak macie w nadmiarze energii to ja poprosze troche:tak:
ja wlasnie bylam z psami na spacerze i cokolwiek ludzie sie na mnie dziwnie patrzyli:-D hi hi 2 psy, brzuch i dopiero ja;-) jak bylo zimno i chodzilam w kurtce to jakos tak nie rzucalam sie w oczy.. nio, ale musialam juz z nimi wyjsc, bo piszczaly pod drzwiami, a mezus napisal eska, ze maja tyle roboty, ze wroci dzisiaj pozniej:zawstydzona/y:
osa to jak z tym moim bocianem??:-D hi hi dalas mu cynk, ze ja tu na niego czekam??;-)
 
reklama
Do góry