reklama
didi
Fanka BB :)
Byłam na wizycie i wyszła lipa :-( A myślałam, że skoro już nie mam skurczów to jest wszystko ok... Okazało się, że nie mam już szyjki :-(A do tego od południa boli mnie brzuch jak bym okresu miała dostać. Ginka kazała mi leżeć przynajmniej jeszcze tydzień, żeby dotrwać do 36 tyg i później już niech się dzieje co chce. Ale w środę mam się jej jeszcze pokazać.
no kochana...lezymy lezyny i nozki zaciskamy ..tydien jeszcze ..wiec lezysz i nawet nie robisz nic no mozesz tylko pisac z Namii przelanczac programy w tv
hahahahaz sie osmarkalam...ach nie ma o jak cudny wyziew z paszy pupila..hehehe...Ziomal spi na oparciu kanapy, jak ziewnal, to myslalam ze zemdleje on ma jakas dziwna przypadlosc dziasel, juz trzy brazy antybiotyk bral i w konu stwierdzilismy, ze trudno, wytrzymamy ze smierdzielem...straszliwie jedzie mu z pyska a jeszcze jak se pospi, a pozniej ziewnie,,,,,no kamikadze boski wiatr nie ma przebacz....
...
a ja znowu lody wciagnelam i az od zimna sutki mnie pieka ...za chwile minie...ale wrrr....
no i pospaam 2 h...ale co chwile na mlodego musialam krzyknac bo ostatnio cos wackiem sie bawi i meczy go az mu tardnieje..no kurcze on ma 3 lata dopier i juz zbok rosnie no a tatus mowi ..przecierz to normalne u chlopcow...
Hahaha teraz ja sie obsmarkalam:-) czyli potwierdza sie teoria, ze faceci to zboki od urodzenia:-)no i pospaam 2 h...ale co chwile na mlodego musialam krzyknac bo ostatnio cos wackiem sie bawi i meczy go az mu tardnieje..no kurcze on ma 3 lata dopier i juz zbok rosnie no a tatus mowi ..przecierz to normalne u chlopcow...
Didi my od 7 miesięcy tv nie mamy a Ty mnie tu szczujesz telewizorem Jak jesteśmy u kogoś to nawet głupia reklama mnie cieszy Ale w sumie telewizor mamy tylko po remoncie podłączyć się go nam nie chce ;-)no kochana...lezymy lezyny i nozki zaciskamy ..tydien jeszcze ..wiec lezysz i nawet nie robisz nic no mozesz tylko pisac z Namii przelanczac programy w tv
didi
Fanka BB :)
Didi my od 7 miesięcy tv nie mamy a Ty mnie tu szczujesz telewizorem Jak jesteśmy u kogoś to nawet głupia reklama mnie cieszy Ale w sumie telewizor mamy tylko po remoncie podłączyć się go nam nie chce ;-)
no widzisz chesz czy nie jestes skazana na nasze towarzystwo jestesmy lepsze niz tv
Byłam na wizycie i wyszła lipa :-( A myślałam, że skoro już nie mam skurczów to jest wszystko ok... Okazało się, że nie mam już szyjki :-(A do tego od południa boli mnie brzuch jak bym okresu miała dostać. Ginka kazała mi leżeć przynajmniej jeszcze tydzień, żeby dotrwać do 36 tyg i później już niech się dzieje co chce. Ale w środę mam się jej jeszcze pokazać.
trzymam kciuki za wytrzymanie jeszcze tego jednego tygodnia :-) albo i dłużej
leze sobie i gram w jakas pierdole, Ziomal spi na oparciu kanapy, jak ziewnal, to myslalam ze zemdleje on ma jakas dziwna przypadlosc dziasel, juz trzy brazy antybiotyk bral i w konu stwierdzilismy, ze trudno, wytrzymamy ze smierdzielem...straszliwie jedzie mu z pyska a jeszcze jak se pospi, a pozniej ziewnie,,,,,no kamikadze boski wiatr nie ma przebacz....
wyobraziłam sobie tego Twojego ziewulca jak mój ziewnie to też prawie przytomnośc tracę (a dziąsła ma zdrowe)
Spaczyna
Karolka mama Lolka Igorka
ale słodki, dobrze, że na inne moje zmysły nie zadziałał;-)
Asiek,to leż ten tydzień
Didi,mój też miał taki okres,z wackiem,ale mu przeszło Najlepiej to chyba nie zwracać uwagi,to szybciej się znudzi.
Skukanka,dużo leżę,ale po domu łażę już (wszystko mnie boli,brzuch wisi do kolan).Robiłam dziecku jeśc,herbatę takie rzeczy.Nic więcej nie mam zamiaru i tak myślę,że chyba mi jakis czas tak zostanie(no tak chłopu dobrze idzie obsługa pralki zmywarki,lodówki,mopa,składania prania,kapania dziecka itp.że az żal mu odbierać)Chłop mnie wkurza.Dziecko nie słucha.To chyba generalnie normalnie.Tak serio to nie chcę od razu z aktywnością przesadzić.I siły kompletnie nie mam.Dobra ide się wydrzeć,żeby pranie nastawił
Kurcze taką mam zgagę,że ogniem mogę ziać,aż mi łzy leca od tego pieczenia
Na razie.
Didi,mój też miał taki okres,z wackiem,ale mu przeszło Najlepiej to chyba nie zwracać uwagi,to szybciej się znudzi.
Skukanka,dużo leżę,ale po domu łażę już (wszystko mnie boli,brzuch wisi do kolan).Robiłam dziecku jeśc,herbatę takie rzeczy.Nic więcej nie mam zamiaru i tak myślę,że chyba mi jakis czas tak zostanie(no tak chłopu dobrze idzie obsługa pralki zmywarki,lodówki,mopa,składania prania,kapania dziecka itp.że az żal mu odbierać)Chłop mnie wkurza.Dziecko nie słucha.To chyba generalnie normalnie.Tak serio to nie chcę od razu z aktywnością przesadzić.I siły kompletnie nie mam.Dobra ide się wydrzeć,żeby pranie nastawił
Kurcze taką mam zgagę,że ogniem mogę ziać,aż mi łzy leca od tego pieczenia
Na razie.
Ty normalnie brat blizniak!!!!tyle ze moja sirota wazy 5,5kg...dupsko ma ogromne...trzymam kciuki za wytrzymanie jeszcze tego jednego tygodnia :-) albo i dłużej
wyobraziłam sobie tego Twojego ziewulca jak mój ziewnie to też prawie przytomnośc tracę (a dziąsła ma zdrowe)
Gabi czyli norma:-) i masz racje, nie zabieraj chlopu rozrywek, zwlaszcza tych pozytecznych:-)
reklama
Wpadlam na chwilke, bo mala odstapila mi wkoncu kompa. Jakos nie mialam sumienia jej odbierac jedynej przyjemnosci jaka dzis miala czyli ogladanie barbie na kompie, wiec poczekalam az zasnie :-)
A wiec u nas byl dzis ciekawy dzionek. Moj w zasadzie zaczal sie wczoraj rano, bo niestety z tych calych nerwow nie udalo mi sie wogole zasnac. Byl nawet moment ze postanowilam dla oczyszczenia mysli i skonczenia ze stresowaniem sie i wkrecaniem glupich historii obejrzec jakies filmy. Mialam nadzieje ze mnie na tyle zamula ze wkoncu usne przy tv. Niestety nawet to nie pomoglo. Maz zaskoczony widokiem swojej niuni siedzacej o 5 rano przed tv wscieklej i pol przytomnej. Wkoncu przed 6 postanowilam zbudzic Oli i pojechalysmy do szpitala. Mala na szczescie dzielnie zniosla oczekiwanie (o suchym pyszku, nawet nie moglam jej ust zwilzyc) az do 12. Potem byl zabieg -strasznie sie denerwowalam bo mala dostala chwilowych dusznosci i balam sie ze cos wiecej z tego wyniknie, ale jakos opanowali. Zabieg we sumie trwal krotko, zaraz po nim mala sie wybudzila. Wszystko ok nawet nie wymiotowala. Potem jescze pospala 2 godzinki i juz bylo calkiem ok. Ale zebysmy nie mialy zludzen ze wczesniej wyjdziemy do domu mala postanowila zagoraczkowac, wiec niestety nie wiem na 100% kiedy wroce do domu. Ale staram sie byc dobrej mysli. Najwazniejsze ze wybudzila sie i ze zabieg przeszedl sprawnie. Okazalo sie ze miala zwezona cewke w 2 miejscach, co moglo bc przyczyna refluksu. ALe o tym na ile skuteczny okazal sie zabieg dowiem sie dopiero na kontrolnej cystografii czyli pewnie za jakies 2-3 miesiace.
Koszmarnie jesli chodzi o warunki, dzis caly dzien o Ice tea i wodzie + kanapki z domu, zero szans nawet na herbatke - pigulom nie chce sie wody zagrzac a nie ma kuchenki ani czajnika dla rodzicow na tym oddziale. Ale fajna nocna zmiana przyszla i po calym dniiu na twardym krzesle pozwolily sie na chwilke w nocy do Oliwki polozyc i z nia polezec :-) Jestem wiec bardzo szczesliwa bo moj kregoslup i kosc ogonowa daja sie juz mocno we znaki....A mala dzis szaleje jak nigdy....Generalnie po tej poprzedzniej nocy i zabiegu, jak juz mi zeszla adrenalinka to taka zmeczona sie zrobilam ze ledwie siedze, nie wiem czy na tym krzeselku nie pokimam :-) Na dodatek juz mam na maksa obolale gardlo, nawet sliny przelknac nie moge, katar straszny i kaszel.....Cos czuje ze jak wyjdziemy stad to znow juz bede na dobre rozlozona.....:-(
Ledwie Was doczytalam wiec pewnie i tak zapomne co jeszcze chcialam napisac......
Uff, ale sie rozpisalam - tylko na mnie nie krzyczcie Zaraz reszte nadrobie, mam w koncu na to caa noc.... Dobrze ze mi laptopa nie skonfiskowali to sie nia zanudze przynajmniej:-)
A wiec u nas byl dzis ciekawy dzionek. Moj w zasadzie zaczal sie wczoraj rano, bo niestety z tych calych nerwow nie udalo mi sie wogole zasnac. Byl nawet moment ze postanowilam dla oczyszczenia mysli i skonczenia ze stresowaniem sie i wkrecaniem glupich historii obejrzec jakies filmy. Mialam nadzieje ze mnie na tyle zamula ze wkoncu usne przy tv. Niestety nawet to nie pomoglo. Maz zaskoczony widokiem swojej niuni siedzacej o 5 rano przed tv wscieklej i pol przytomnej. Wkoncu przed 6 postanowilam zbudzic Oli i pojechalysmy do szpitala. Mala na szczescie dzielnie zniosla oczekiwanie (o suchym pyszku, nawet nie moglam jej ust zwilzyc) az do 12. Potem byl zabieg -strasznie sie denerwowalam bo mala dostala chwilowych dusznosci i balam sie ze cos wiecej z tego wyniknie, ale jakos opanowali. Zabieg we sumie trwal krotko, zaraz po nim mala sie wybudzila. Wszystko ok nawet nie wymiotowala. Potem jescze pospala 2 godzinki i juz bylo calkiem ok. Ale zebysmy nie mialy zludzen ze wczesniej wyjdziemy do domu mala postanowila zagoraczkowac, wiec niestety nie wiem na 100% kiedy wroce do domu. Ale staram sie byc dobrej mysli. Najwazniejsze ze wybudzila sie i ze zabieg przeszedl sprawnie. Okazalo sie ze miala zwezona cewke w 2 miejscach, co moglo bc przyczyna refluksu. ALe o tym na ile skuteczny okazal sie zabieg dowiem sie dopiero na kontrolnej cystografii czyli pewnie za jakies 2-3 miesiace.
Koszmarnie jesli chodzi o warunki, dzis caly dzien o Ice tea i wodzie + kanapki z domu, zero szans nawet na herbatke - pigulom nie chce sie wody zagrzac a nie ma kuchenki ani czajnika dla rodzicow na tym oddziale. Ale fajna nocna zmiana przyszla i po calym dniiu na twardym krzesle pozwolily sie na chwilke w nocy do Oliwki polozyc i z nia polezec :-) Jestem wiec bardzo szczesliwa bo moj kregoslup i kosc ogonowa daja sie juz mocno we znaki....A mala dzis szaleje jak nigdy....Generalnie po tej poprzedzniej nocy i zabiegu, jak juz mi zeszla adrenalinka to taka zmeczona sie zrobilam ze ledwie siedze, nie wiem czy na tym krzeselku nie pokimam :-) Na dodatek juz mam na maksa obolale gardlo, nawet sliny przelknac nie moge, katar straszny i kaszel.....Cos czuje ze jak wyjdziemy stad to znow juz bede na dobre rozlozona.....:-(
Ledwie Was doczytalam wiec pewnie i tak zapomne co jeszcze chcialam napisac......
ja nie moglam pic do wczoraj, bo mialam mdlosci i wymiotowalam na sam nawet zapach zielonej opuncji - mej ulubionej. Na szczescie przeszlo i od wczoraj pije rozne zielone-opuncje, ananas. Mi ginka powiedziala ze mozna tylko nie za wiele zeby nie popasc w przesade. Ale ze i tak lepsza niz czarna albo kawa.....wiec zaczelam troszke poopijac a co ;-)Dziewczynki mam jeszcze do Was pytanie...nie wiem czy juz kiedys pisalyscie o tym ale gdzie nie czytam to pisze co innego mianowicie chodzi mi o herbate zielona mozna ja pic w ciazy?bo ja bardzo lubie i pije sobie zielona herbatke z opuncja i zastanawiam sie nad tym.
daj znac jak poszlo :-)dzisiaj mam wizytę o 21.00, jeszcze tak późno to nie chodziłąm do gina... dam Wam znać co i jak
Serdeczne gratulacje z powodu super wiesci. Zycze zeby sie twoj plan spelnil i synus dolaczyl w oczekiwanym terminie :-)Uff wróciłam już do domku, mam pozwolenie na rodzenie, synuś duży, termin z usg na 27 marca, szyjka skrócona ale jeszcze zamknięta, skurczyki są więc tylko czekać, następna wizyta w niedzielę u mojego drugiego ginka.Torba i reszta rzeczy stoi i czeka więc spoko, od niedzieli zaczynam intesywnie stosowanie witaminki S. Może mój plan się uda żeby na Święta Wielkanocne już wybrać się z Juniorkiem na spacerek.
Uff, ale sie rozpisalam - tylko na mnie nie krzyczcie Zaraz reszte nadrobie, mam w koncu na to caa noc.... Dobrze ze mi laptopa nie skonfiskowali to sie nia zanudze przynajmniej:-)
Ostatnia edycja:
Podziel się: