właśnie kończy się 13 dzień biegunki mojego 10-miesięcznego synka; w kupce jest śluz i czasami kropki krwi; na dobę tych kupek jest ok.15-20; mały jest marudny, zmęczony i śpiący; jutro będziemy robić badanie krwi i kału; mam nadzieję, że to w końcu minie bo wszyscy jesteśmy już wykończeni; dawałam małemu nifuroksazyd, smectę, acidolac, herbatkę z suszonych jagód, kompot jabłkowy, marchwiankę, kleik ryżowy, suchą bułkę, wykluczyłam mleko i nic:-(... od dziś podaję debridat; dwa dni temu zaczęłam karmić go normalnie, ponieważ stwierdziłam, że i tak to wszystko "wyfajada" więc niech się chociaż naje... mam tylko nadzieję, że ten koszmar się wreszcie skończy... jeśli ktoś przeżył coś podobnego proszę o poradę jak to zatrzymać..