reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kupki-temat rzeka

mój synek tez tak robił co dwa dni i to z trudem jak mu bardzo nie szło i sie męczył pomagałam mu troszke termometrem albo troszeczke mydełka w pupkę włozyć ale to wyjatkowo jak już widziałam że samo nie pójdzie
 
reklama
wracajac do tego watku to moja corcia(2 miesiace) ma juz biegunke 3 tydzien robi zielone, plynne kupki ze sluzem, a karmiona jest wylacznie piersia. mieszkam w anglii i tu nie ma probiotykow itd., a lekarze tylko mowia, ze przesadzam i ze samo przejdzie, ale jakos sie na to nie zapowiada. jakies rady czy podobne doswiadczenia?
 
zgadnij ciężka sytuacja z tą waszą luzacką służbą zdrowia. U nas właśnie minęła zielona kupa ze śluzem. To była biegunka, bo kupa była wodnista i częściej niż normalnie. Dawałam mleko bez laktozy, Laktoral i Smektę. Po 4 dniach minęło.:tak:
 
Cześć. Wyciągam znów wątek kupkowy, bo nigdzie nie znalazłam odpowiedzi na moje wątpiwości...

Jestem mamą ponad 6-tygodniowej córeczki. Karmię ją piersią. Od jakiegoś czasu mała bardzo stęka, pręży się aż robi się czerwona na buzi, podnosi wyprostowane nóżki w górę albo naprzemian je podkurcza i płacze , jakby nie mogła zrobić kupki. (Zagazowana nie jest, bo podaję jej infacol, brzuszek ma miękki, po jedzeniu prawie zawsze ładnie się jej odbija, a bączki wylatują bez problemu.) Po męczarni, podkurczaniu nóżek, kładzeniu na brzuszku, masowaniu itp. w prawie ciągłym płaczu i prężeniu się mała po kilku godzinach bez problemu i jakiegokolwiek stęknięcia robi kupkę, widać, że jej ulżyło, ale za godzinę lub może trochę dłużej akcja zaczyna się od nowa i tak do wieczora, po kąpieli i usypianiu, czasem tez z prężeniem, do rana jest ok.

Kupka ma normalną konsystencję, musztrdowy kolor, grudki, a od jakiegoś czasu zauważyłam, że jest też chyba śluz (takie ciągnące się jakby z białka kurzego nitki).

Ja juz psychicznie nie daje rady bo sama jestem prawie cały dzień z małą. Przez to prężenie mała często ulewa, a nawet wymiotuje (wczoaj poszło jej też noskiem) aż strach ją na chwilę zostawić, żeby się nie zakrztusiła. Na wadze ładnie przybiera, przez pierwszy miesiąc 2 kg.

Wiecie co można na to poradzić i co to może być?
 
Cześć. Wyciągam znów wątek kupkowy, bo nigdzie nie znalazłam odpowiedzi na moje wątpiwości...

Jestem mamą ponad 6-tygodniowej córeczki. Karmię ją piersią. Od jakiegoś czasu mała bardzo stęka, pręży się aż robi się czerwona na buzi, podnosi wyprostowane nóżki w górę albo naprzemian je podkurcza i płacze , jakby nie mogła zrobić kupki. (Zagazowana nie jest, bo podaję jej infacol, brzuszek ma miękki, po jedzeniu prawie zawsze ładnie się jej odbija, a bączki wylatują bez problemu.) Po męczarni, podkurczaniu nóżek, kładzeniu na brzuszku, masowaniu itp. w prawie ciągłym płaczu i prężeniu się mała po kilku godzinach bez problemu i jakiegokolwiek stęknięcia robi kupkę, widać, że jej ulżyło, ale za godzinę lub może trochę dłużej akcja zaczyna się od nowa i tak do wieczora, po kąpieli i usypianiu, czasem tez z prężeniem, do rana jest ok.

Kupka ma normalną konsystencję, musztrdowy kolor, grudki, a od jakiegoś czasu zauważyłam, że jest też chyba śluz (takie ciągnące się jakby z białka kurzego nitki).

Ja juz psychicznie nie daje rady bo sama jestem prawie cały dzień z małą. Przez to prężenie mała często ulewa, a nawet wymiotuje (wczoaj poszło jej też noskiem) aż strach ją na chwilę zostawić, żeby się nie zakrztusiła. Na wadze ładnie przybiera, przez pierwszy miesiąc 2 kg.

Wiecie co można na to poradzić i co to może być?
Kochana widoczny śluz w kupce,ulewanie lub wymioty mogą być objawem nietolerancji pokarmowej.Może wprowadziłaś coś do diety ostatnio,co może uczulac.Na prawdę nie chce straszyć,ale u nas tak zaczęła sie alergia pokarmowa na białko mleka i jajek kurzych.Dopiero potem była wysypka(choć nie zawsze sie pojawia).Przeanalizuj swój jadłospis,odstaw podejrzane produkty i obserwuj.:tak:
 
Kochana widoczny śluz w kupce,ulewanie lub wymioty mogą być objawem nietolerancji pokarmowej.Może wprowadziłaś coś do diety ostatnio,co może uczulac.Na prawdę nie chce straszyć,ale u nas tak zaczęła sie alergia pokarmowa na białko mleka i jajek kurzych.Dopiero potem była wysypka(choć nie zawsze sie pojawia).Przeanalizuj swój jadłospis,odstaw podejrzane produkty i obserwuj.:tak:

ale ja ostatnio nic nowego nie jem... juz bardziej szalałam z jedzeniem zaraz po powrocie ze szpitala, bo i jajecznica była i smażone i małej nic nie było... nawet byłam już na ścisłej diecie:ryż, makaron, sok jabłkowy i porzeczkowy, ziemniaki i marchewka oraz gotowany drób i żadnej różnicy nie było...
 
ale ja ostatnio nic nowego nie jem... juz bardziej szalałam z jedzeniem zaraz po powrocie ze szpitala, bo i jajecznica była i smażone i małej nic nie było... nawet byłam już na ścisłej diecie:ryż, makaron, sok jabłkowy i porzeczkowy, ziemniaki i marchewka oraz gotowany drób i żadnej różnicy nie było...
Hmmm...naprawdę trudna sprawa.A może na jakichś czas zrezygnuj z soku jabłkowego i porzeczki...Z mięska najbezpieczniej jeść indyka.
To,że maluchowi na początku nic nie było,to jeszcze nic nie znaczy.
Życzę,by były to u Was przejściowe problemy.:tak:
 
U nas brzuszkowe problemy były od początku... ale na szczęście nie było typowej kolki, tylko gazy.
Ale teraz to już nie daję rady, bo cały dzień to usypinie małej, żeby po kilku chwilach się obudziła, bo boli ją brzuszek... Byliśmy kika razy u pediatry, ale nic nie stwierdziła... No i teraz jeszcze ta kupka z duż ilością śluzu... Juz zaczynam podejrzewać jakąś infekcję bakteryjną jelit, może po porodzie mała załapała i dlatego mimo różnych diet i kombinacji z mojej strony poprawy nie ma...
 
reklama
Mata - kow - u mnie identycznie jak u Ciebie jest, mała dzis w nocy np zrobiła dwie kupki ale po żadnej jej nie ulżyło, zjadła i znów było pręzenie, stękanie i popłakiwanie...to ją wybudza ze snu i wciaz sie budzi. Też jestem załamana, nie wiem co robić. Daje jej teraz debridat i dicoflor30 - brak jakiejkolwiek poprawy. Do tego koszmarna wysypka na buzi sie rzyplątała, pediatra mówi że to łojokotowa zapalenie skóry, ja juz sama nie wiem .Karmie mała piersią i butlą ( nan1 ). W przyszłym tyg ide prywatnie do innego pediatry, moze cos doradzi, bo nie wiem co robić żeby jej ulzyć. Dodam, że też puszcza bączki i to całkiem sporo, a jednak mam wrazenie że jak jej ulzy to dosłownie na 10 min i znów to samo.
 
Do góry