reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kupki-temat rzeka

reklama
juz mojemu zeszło wszystko :)na buźke używałam maść specjalną robioną w aptece :) a co do skóry za uszkami małemu też sie tak robiło łuszczyła i sie i niefajnie pachniała.. codziennie kąpać a przed kąpielą namydlić te miejsce za uszkiem a po kąpieli nasmarować tłustym kremem najlepiej na odparzenia. :) zejdzie.
Na szyji tak samo robić na pupci to są odparzenia smarować kremem na odparzenia( weleda lub bubchen jest dobry) i często wietrzyć pupcie w trakcie przewijania. i najlepiej przemywać wodą 2-3 razy dziennie zamiast mokrymi husteczkami :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam,

Nasza córka ma dziś miesiąc i dwa dni, od tygodnia zaczęły się problemy z kupką.
Od początku karmiona była sztucznie, z powodu bardzo małej ilości pokarmu w piersiach.
Podczas pobytu w szpitalu, z powodu wrodzonego zapalenia płuc,
karmiona była Bebilonem (gotową mieszanką w słoiczkach).
Po powrocie do domu zaczęliśmy ją karmić Bebilonem Comfort (rozrabiamy z przegotowaną kranówką,
próbowaliśmy też wody "niskomineralizowanej").
Mała nie potrafi sama zrobić kupki (co udawało się w szpitalu). Według różnych rad próbujemy podawać
jej herbatkę z kopru, herbatkę na trawienie, samą przegotowaną wodę.
Niczego nie chce pić, wszystko wypluwa i na tym kończy się próba pomocy.
Jedynym sposobem, który pomaga zawsze jest połowa czopka gilcerynowego.
Wiemy, że nie powinno się podawać zbyt często czopków, ale po godzinnych płaczach i wrzaskach,
przy których mała robi się purpurowa, poddajemy się i po prosto ulegamy.

Po podaniu czopka mija około 15-20 minut i pielucha jest pełna.
Kupka jest zielona i ma nieprzyjemny zapach, co nas martwi.
Pediatra przepisał Debridat i kazał przeczekać "kryzys".
Nie wiemy już co robić...
Czekać? Podawać jedyne działające, choć nie do końca zalecane czopki + syrop?
Czy może zmienić lekarza?

Może macie podobne doświadczenia i jakieś sprawdzone pomysły??

Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi...

M
 
reklama
Do góry