reklama
Ewelinka:)
jesteśmy rodzicami:)
aha..ja kiedyś jak Blanka miała np skończony 2 miesiące to nie wiedziałam czy podawać tak jak dla 2miesiący czy jak do trzeciego..ale lekarz mnie oświecił i teraz juz kumam..skoro skończyła 4 miesiące to podawać tyle ile jest napisane dla 5miesiąca

martha1
Fanka BB :)
no my juz jemy cały słoiczek obiadku, czy zupki, no i po jakis dwoch godzinkach dopychamy cycem;-)- przynajmniej tak było zobaczymy jak dzisiaj;-)a wczoraj zaczełam pare łyzeczek jabłuszka i dzisiaj skonczyłysmy ten słoiczek
mikimauro
Fanka BB :)
wczoraj nie miałam słoiczka i Maxiolowi ztarkowałam gruszeczke z biszkopcikiem - było mineło, Max całe szczęście do niejadków już nie należy, ale kolega preferuje deserki niz zupki. Ma jeszcze czas, obym tylko nie musiała mu gotować:-(
aga221122
mama Jurandzika :))
wczoraj nie miałam słoiczka i Maxiolowi ztarkowałam gruszeczke z biszkopcikiem - było mineło, Max całe szczęście do niejadków już nie należy, ale kolega preferuje deserki niz zupki. Ma jeszcze czas, obym tylko nie musiała mu gotować:-(



A u nas kaszki i zupki zdają egzamin, za to owocki ( jabłuszka ) niezbyt wchodzą. Muszę się pochwalić, że sama gotuję dla małej papki i lepiej jej smakują te gotowane niż słoiczkowe. Nimfii super link wkleiła do linkowni jak zrobić zupki dla niemowląt.
pbg
mama Zuzanki ;)
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2008
- Postów
- 1 572
obys w tym postanowieniu nie wymiękła - ja wymiękłam i daję pół słoiczka do śniadanka jakiegoś deserku/owocu, a na obiad jarzyny. Fakt, mała wydaje się w obiad rozczarowana, a jak już się krzywi na marchewkę, no to daję owockabo deserki są słodsze, Jurand dlatego jak nie będzie jadł jarzyn to zero deserków i jakiś owoców. Najpierw jarzyny:-):-):-)



aga221122
mama Jurandzika :))
pbg ja jestem twarda i dam radę, zmiękłam, dając Jurandowi leki (które mu nie pomagały, ale na błędach się uczymy). A owoców nie dam, bo są tuczące w dużych ilościach, on i tak lubi jeść po mamusi i tatusiu, więc przez jakiś czas będzie dostawał zdrowsze jedzenie, a nie tuczące. A jak nie będziesz jej teraz wciskać papek jarzynowych, to już nigdy jej nie wciśniesz.
A co do nauki jedzenia łyżeczką dowiedziałam się, że powinno się zacząć od papki przygotowanej na mleku jakie dziecko je. Jak się już nauczy jeść łyżeczką, to warzywa, właśnie dlatego że maja drętwy smak. Zobaczę jak to będzie z Jurandem. Samej marchewki nie chce jeść. A kiedyś dawno temu, nie miał jeszcze skończonych 3 miesięcy i dałam mu kleik kukurydziany łyżeczką i nawet jadł, więc może i teraz zadziała.
A co do nauki jedzenia łyżeczką dowiedziałam się, że powinno się zacząć od papki przygotowanej na mleku jakie dziecko je. Jak się już nauczy jeść łyżeczką, to warzywa, właśnie dlatego że maja drętwy smak. Zobaczę jak to będzie z Jurandem. Samej marchewki nie chce jeść. A kiedyś dawno temu, nie miał jeszcze skończonych 3 miesięcy i dałam mu kleik kukurydziany łyżeczką i nawet jadł, więc może i teraz zadziała.
Ostatnia edycja:
ja tez robie tak jak aga - na razie tylko warzywka. wczoraj dałam wyjątkowo słoiczek jabłka i troche soczku przecierowego, bo mały miał zatwardzenie. ale jak juz minelo, to znowu tylko warzywka. jak załapie to za kilka tygodni wprowadze owoce. ze słodkosci to na kolacje daje kaszke zeby przespac całą nocke :-)
na początku łatwiej jest warzywa wprowadzic, bo dzieciaki i tak nie znają innych smaków poza mlekiem. u nas prawie od początku na porządku dziennym była łyzeczka, bo leki nią podawałam rozpuszcone w wodzie. bałam sie, ze młodemu łyzeczka bedzie sie źle kojarzyc, ale małego łakomczuch nic nie zniechecilo :-)
na początku łatwiej jest warzywa wprowadzic, bo dzieciaki i tak nie znają innych smaków poza mlekiem. u nas prawie od początku na porządku dziennym była łyzeczka, bo leki nią podawałam rozpuszcone w wodzie. bałam sie, ze młodemu łyzeczka bedzie sie źle kojarzyc, ale małego łakomczuch nic nie zniechecilo :-)
reklama
lajfik
Kuba i Kaja;*
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2008
- Postów
- 2 008
czasami dziecku trzeba podac ze 12 razy ta sama potrawe
zanim zaakceptuje ten smak , wiec musicie uzbroic sie w anielska cierpliwosc i nie poddawac sie po pierwszej porazce 

... mam na mysli np. szpinak lub brokuly , a przeciez te warzywa sa jednymi z cenniejszych jesli chodzi o witaminy i mineraly ....a jak sie dziecko przyzwyczai (bo tak naprawde nie zna zadnego smaku i wszystko dla niego jest nowe) to w przyszlosci bedzie jadlo duzo warzyw ,a mi na tym bardzo zalezy
;-)
Pamietam ze deserki dawalam Kubie ,ale wprowadzilam je nieco pozniej :-)
Juz za miesiac przekonam sie jak tej malej bzdziagwie pojdzie szamanie obiadkow








Pamietam ze deserki dawalam Kubie ,ale wprowadzilam je nieco pozniej :-)
Juz za miesiac przekonam sie jak tej malej bzdziagwie pojdzie szamanie obiadkow



Podziel się: