reklama
aga, a próbowalas z latajacą łyzeczką ;-)
http://www.bigboystoys.pl/item421__Lyzeczka_Samolocik.html
http://www.bigboystoys.pl/item421__Lyzeczka_Samolocik.html
szczęśliwa1
Fanka BB :)

agi0506
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2009
- Postów
- 792
haha no nie co to nie wymyśląaga, a próbowalas z latajacą łyzeczką ;-)
http://www.bigboystoys.pl/item421__Lyzeczka_Samolocik.html

aga221122
mama Jurandzika :))
pbg dlatego karmię na półśpiocha (J jeszcze nie śpi, ale średnio wie co się dzieje w koło, czasem ma zamknięte oczy, czasem pół zamknięte), bo już przerabiałam stałe godziny karmienia i kończyło się to tak, J jadł malutko, kładłam go spać bo śpiący, budził się po 30-40 min jeszcze bardziej wścieknięty. Kiedy wprowadziłam stałe godziny karmienia, na początku było git, i z dnia na dzień coraz gorzej. Aż dochodziło do tego, że J był tak wścieknięty, że bez kija nie podchodź. Nawet jak mu przecierałam buzię bo był mega w ślinie to się wściekł i uspokajałam go bardzo długo.
Co do jedzenia nocnego to wiem, że on nie potrzebuje go, tylko przyzwyczajenie, ale z wodą kończyło się podobnie jak z karmieniem o stałych porach, jedna noc cudownie, druga już ciut gorzej a na trzecią po 3 czy 4 pobudkach i tak skończyło się na mleku. Gdybym miała więcej siły, to pewno wywalczyłabym niejedzenie w nocy. Ale nie mam siły, wolę dać mu mleko, teraz coraz więcej wody, może tak się uda.
labudka co do łyżeczki to nie próbowałam

, myślę, że skończy się tak, że dziecko będzie się nią chciało bawić a nie jeść.
Co do otwierania dzioba na jedzenie, on otwiera pociągnie chwilę i zagryza mi smoczka.
Dałam mu czopka, nie wiem czy on zadziałał, dałam mu jeść i można powiedzieć, że zjadł. Jutro rano też tak spróbuje. Karmiłam na rękach od niepamiętnych czasów, to przy okazji zostałam pogryziona dwoma kasownikami, mało mi ręki nie zjadł.
Cóż nic mi nie pozostaje, jak czekać czy się coś nowego nie pojawi. Wydaje mi się, że mogą być to zęby, posmarowałam dziąsła i poszliśmy na plac zabaw. W drodze na plac J był szczęśliwy, piszczał a na placu za jakiś czas go szlak trafił. Mało brakowało a bym go na rękach niosła do domu.
Co do jedzenia nocnego to wiem, że on nie potrzebuje go, tylko przyzwyczajenie, ale z wodą kończyło się podobnie jak z karmieniem o stałych porach, jedna noc cudownie, druga już ciut gorzej a na trzecią po 3 czy 4 pobudkach i tak skończyło się na mleku. Gdybym miała więcej siły, to pewno wywalczyłabym niejedzenie w nocy. Ale nie mam siły, wolę dać mu mleko, teraz coraz więcej wody, może tak się uda.
labudka co do łyżeczki to nie próbowałam



Co do otwierania dzioba na jedzenie, on otwiera pociągnie chwilę i zagryza mi smoczka.
Dałam mu czopka, nie wiem czy on zadziałał, dałam mu jeść i można powiedzieć, że zjadł. Jutro rano też tak spróbuje. Karmiłam na rękach od niepamiętnych czasów, to przy okazji zostałam pogryziona dwoma kasownikami, mało mi ręki nie zjadł.
Cóż nic mi nie pozostaje, jak czekać czy się coś nowego nie pojawi. Wydaje mi się, że mogą być to zęby, posmarowałam dziąsła i poszliśmy na plac zabaw. W drodze na plac J był szczęśliwy, piszczał a na placu za jakiś czas go szlak trafił. Mało brakowało a bym go na rękach niosła do domu.
aga - oj bidulko
) Jurand jest rewelacyjny!! Nie wiem o co chodzi mu z jedzeniem. Nie wiem czy to zęby... ale wieczne karmienie na śpiocha raczej nie poprę.
Próbuj dalej z łyżeczką po przerwie kilkudniowej. I niech chłop trochę zgłodnieje!
)
Chociaż moja Mila jak jest mega głodna, to nie zje z łyżeczki tylko krzyczy o cyca.
Próbuj dalej z łyżeczką po przerwie kilkudniowej. I niech chłop trochę zgłodnieje!
Chociaż moja Mila jak jest mega głodna, to nie zje z łyżeczki tylko krzyczy o cyca.
pbg
mama Zuzanki ;)
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2008
- Postów
- 1 572
aga hmmmto już nie wiem co ci doradzić... Ale najlepiej przeczekać, bo być może ząbki dokuczają mu bardziej niż się nam wydaje :-( Trzymajcie się biedactwa - Juri "zębowy potwór" i jego dręczona mama - niedługo będzie lepiej ;-)
A teraz obiecany tobie mój przepis na zupę-krem paprykową:
na 4 talerze
- 2 cebule, 2 ząbki czosnku
- 3 papryki (czerwona, żółta, zielona)
- bulion warzywny (używam tego co mi po gotowaniu warzywek Zuzi zostaje:-))
- śmietana słodka - taka do kawy (niektórzy biorą kwaśną wg uznania)
- duży pomidor
- przyprawy (papryki w proszku - słodka/chilli, pieprz, sól itd.)
Cebulę i czosnek podsmażam razem z pokrojoną w kostkę papryką. Dolewam ok. litra bulionu i gotuję aż papryka trochę zmięknie. Potem dodaję obranego ze skóry pomidora i przyprawiam solą, paprykami w proszku, pieprzem. Po 5 min dolewam i 1/2 l śmietanki, dalej kilka minut gotuję, miksuję blenderem i gotowe :-) Na talerzu już dodaję pokrojoną kiełbaskę i grzanki.
A teraz obiecany tobie mój przepis na zupę-krem paprykową:
na 4 talerze
- 2 cebule, 2 ząbki czosnku
- 3 papryki (czerwona, żółta, zielona)
- bulion warzywny (używam tego co mi po gotowaniu warzywek Zuzi zostaje:-))
- śmietana słodka - taka do kawy (niektórzy biorą kwaśną wg uznania)
- duży pomidor
- przyprawy (papryki w proszku - słodka/chilli, pieprz, sól itd.)
Cebulę i czosnek podsmażam razem z pokrojoną w kostkę papryką. Dolewam ok. litra bulionu i gotuję aż papryka trochę zmięknie. Potem dodaję obranego ze skóry pomidora i przyprawiam solą, paprykami w proszku, pieprzem. Po 5 min dolewam i 1/2 l śmietanki, dalej kilka minut gotuję, miksuję blenderem i gotowe :-) Na talerzu już dodaję pokrojoną kiełbaskę i grzanki.
Załączniki
bez blenderowania i bez śmietany - masz leczo
Ja uwielbiam!
Tylko kiełbasę podsmażam razem z cebulą na początku
I nie dodaję bulionu, bo wszystkie warzywa same soki puszczają. 
MNIAM!
ale twoją zupkę też wypróbuję!
Tylko kiełbasę podsmażam razem z cebulą na początku

MNIAM!
ale twoją zupkę też wypróbuję!
zapmarta
Karolkowa mama
aga, mam nadzieję, że te cyrki przy jedzeniu to u naszych dzieci przejściowe. U Karola też się pozmieniało i kolacji nie chce. Ledwie trochę mleka na siłę wypije i wszystko. Czekam jak pośpi ze dwie godzinki i daję butlę na śpiocha, tak ok. 23. Następne karmienie też na śpiocha między 3 a 4 w nocy.
Ja póki co będę karmiła w nocy, bo innego wyjścia nie mam. On i tak słabo przybiera na wadze, więc niech nocami nadrabia.
Ja póki co będę karmiła w nocy, bo innego wyjścia nie mam. On i tak słabo przybiera na wadze, więc niech nocami nadrabia.
reklama
aga221122
mama Jurandzika :))
zapmarta jeśli ci zależy na przybieraniu na wadze to tak, bo mi wcale na tym nie zależy, ja tylko chcę aby dziecko mi nie wrzeszczało z głodu, a nie je bo coś mu przeszkadza. A na śpiocha dziecko zjada bardzo ładnie.
ardzesh a w czym widzisz problem w karmieniu na śpiocha??
ardzesh a w czym widzisz problem w karmieniu na śpiocha??
Podziel się: