reklama
sylwetka74
Fanka BB :)
przed 14 wyjeżdżamy do szpitala, ale przed chwilą rozmawiałam z lekarką. Kubusiowi trochę dzisiaj zmniejszono wartość tlenu na respi, teraz jest na 70%. Dzisiaj jeszcze będzie transfuzja, bo się zanemizował. Teraz potrzeba czasu... tak powiedziała lekarka.
Wiem, że Kubulek jest już starszy, silniejszy, że antybiotyki miał odstawione i już jego organizm zdążył się odtruć, że zawsze ładnie reagował na wszelkie podawane lekarstwa... Ale tak bardzo się boję.. nie mogę spać, bo jak zamykam oczy to snią mi sie jakies durności, nie mogę jesć. a najgorsze jest to ze nic nie mogę zrobić żeby pomóc własnemu dziecku, że mogę tylko czekać i się modlic
Wiem, że Kubulek jest już starszy, silniejszy, że antybiotyki miał odstawione i już jego organizm zdążył się odtruć, że zawsze ładnie reagował na wszelkie podawane lekarstwa... Ale tak bardzo się boję.. nie mogę spać, bo jak zamykam oczy to snią mi sie jakies durności, nie mogę jesć. a najgorsze jest to ze nic nie mogę zrobić żeby pomóc własnemu dziecku, że mogę tylko czekać i się modlic
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Sylwetko, wszystkie ty trzymamy kciuki za kurczaczka Twojego..
Niech maluszek szybko dochodzi do siebie i uciekajcie ze szpitala, bo dopóki tam jestescie - jak pisza dziewczyny - zawsze jakis syf sie przyplacze.
Trzymaj sie i pogłaszcz malutkiego od ciotek
Niech maluszek szybko dochodzi do siebie i uciekajcie ze szpitala, bo dopóki tam jestescie - jak pisza dziewczyny - zawsze jakis syf sie przyplacze.
Trzymaj sie i pogłaszcz malutkiego od ciotek
sylwetka74
Fanka BB :)
Aga , ja treaz cały czas sobie wyrzucam, że mnie nie ma codziennie przy Kubusiu. Z jednej strony wiem, że nic nie jestem w stanie zrobić ale mam wyrzuty sumienia, że ja jestem w domu a Kubuś tam.
mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
Ja również trzymam kciuki za Kubusia, czytam Was na bieżąco, bo mieszkałam w Waszych stronach 2 lata i miło wspominam ;-)
Obyś szybciutko miała synka w domu, życzę z całego serca :-)
Obyś szybciutko miała synka w domu, życzę z całego serca :-)
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Sylwetko, napisz kilka słów po powrocie ze szpitala
sylwetka74
Fanka BB :)
wróciłam trochę spokojniejsza. Z powodu skrajnej niedojrzałości Kubusiowi wszystko rzuca się na pluca, także jest kolejne zapalenie płuc. Mimo respiratora wydaje mi się, ze przechodzi to trochę lepiej niż pierwsze zapalenie. dostaje antybiotyk, leki wyciszające i moczopędne. akurat jak bylismy mial przetaczaną krew. Rozmawiałam z lekarką czy nie warto by było skonsultować się z jakimś immunologiem, bo odporność u Kubusia jest prawie żadna. Akurat w Białej nie ma immunologa, ażeby ewentualnie zawieźć na jakąś konsultację to trzeba opanować infekcję Jak będzie trzeba to staniemy na głowie i sprowadzimy lekarza do Białej. Więc na razie czekamy.. Cały czas powtarzam sobie, ze Kubuś jest silny i będzie dobrze... ale czasami bierze mnie załamanko i wtedy idzie w ruch syropek na uspokojenie
sylwetka74
Fanka BB :)
Ja również trzymam kciuki za Kubusia, czytam Was na bieżąco, bo mieszkałam w Waszych stronach 2 lata i miło wspominam ;-)
Mamo Paulinki, a gdzie dokładnie mieszkałaś?
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Sylwetko, jakie leki moczopędne dostaje mały? Pewnie furosemid.. Już teraz cie uczulam..to jest lek silnie ototoksyczny.. Franiu dostawal go przez 3 mies. Spytaj lekarza czy furosemid ma podawany w prawidłowy sposób, czy piel nie podają go "z ręki". Jesli podaje sie go prawidłowo (czyli baaaaaaaaaaaaaaardzo powoli) to nie szkodzi na słuch.
Kciuki nieustannie
Kciuki nieustannie
reklama
sylwetka74
Fanka BB :)
no to się przestraszylam, bo to jest furosemid. Jutro zapytam się lekarza jak jest podawany, ale wydaje mi się że przez pompę.
Patrzyłam na zlecenia przy pompie. Na pewno ma wlew z antybiotyku i jest jeszcze jeden lek z pompy. Na uspokojenie pielegniarka dawała zastrzyk przy nas
Patrzyłam na zlecenia przy pompie. Na pewno ma wlew z antybiotyku i jest jeszcze jeden lek z pompy. Na uspokojenie pielegniarka dawała zastrzyk przy nas
Podziel się: