reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kubuś 28 tc+2, 770 g

reklama
przed 14 wyjeżdżamy do szpitala, ale przed chwilą rozmawiałam z lekarką. Kubusiowi trochę dzisiaj zmniejszono wartość tlenu na respi, teraz jest na 70%. Dzisiaj jeszcze będzie transfuzja, bo się zanemizował. Teraz potrzeba czasu... tak powiedziała lekarka.
Wiem, że Kubulek jest już starszy, silniejszy, że antybiotyki miał odstawione i już jego organizm zdążył się odtruć, że zawsze ładnie reagował na wszelkie podawane lekarstwa... Ale tak bardzo się boję.. nie mogę spać, bo jak zamykam oczy to snią mi sie jakies durności, nie mogę jesć. a najgorsze jest to ze nic nie mogę zrobić żeby pomóc własnemu dziecku, że mogę tylko czekać i się modlic
 
Sylwetko, wszystkie ty trzymamy kciuki za kurczaczka Twojego..
Niech maluszek szybko dochodzi do siebie i uciekajcie ze szpitala, bo dopóki tam jestescie - jak pisza dziewczyny - zawsze jakis syf sie przyplacze.
Trzymaj sie i pogłaszcz malutkiego od ciotek:)
 
Aga , ja treaz cały czas sobie wyrzucam, że mnie nie ma codziennie przy Kubusiu. Z jednej strony wiem, że nic nie jestem w stanie zrobić ale mam wyrzuty sumienia, że ja jestem w domu a Kubuś tam.
 
Ja również trzymam kciuki za Kubusia, czytam Was na bieżąco, bo mieszkałam w Waszych stronach 2 lata i miło wspominam ;-)
Obyś szybciutko miała synka w domu, życzę z całego serca :-)
 
wróciłam trochę spokojniejsza. Z powodu skrajnej niedojrzałości Kubusiowi wszystko rzuca się na pluca, także jest kolejne zapalenie płuc. Mimo respiratora wydaje mi się, ze przechodzi to trochę lepiej niż pierwsze zapalenie. dostaje antybiotyk, leki wyciszające i moczopędne. akurat jak bylismy mial przetaczaną krew. Rozmawiałam z lekarką czy nie warto by było skonsultować się z jakimś immunologiem, bo odporność u Kubusia jest prawie żadna. Akurat w Białej nie ma immunologa, ażeby ewentualnie zawieźć na jakąś konsultację to trzeba opanować infekcję Jak będzie trzeba to staniemy na głowie i sprowadzimy lekarza do Białej. Więc na razie czekamy.. Cały czas powtarzam sobie, ze Kubuś jest silny i będzie dobrze... ale czasami bierze mnie załamanko i wtedy idzie w ruch syropek na uspokojenie
 
Sylwetko, jakie leki moczopędne dostaje mały? Pewnie furosemid.. Już teraz cie uczulam..to jest lek silnie ototoksyczny.. Franiu dostawal go przez 3 mies. Spytaj lekarza czy furosemid ma podawany w prawidłowy sposób, czy piel nie podają go "z ręki". Jesli podaje sie go prawidłowo (czyli baaaaaaaaaaaaaaardzo powoli) to nie szkodzi na słuch.
Kciuki nieustannie
 
reklama
no to się przestraszylam, bo to jest furosemid. Jutro zapytam się lekarza jak jest podawany, ale wydaje mi się że przez pompę.
Patrzyłam na zlecenia przy pompie. Na pewno ma wlew z antybiotyku i jest jeszcze jeden lek z pompy. Na uspokojenie pielegniarka dawała zastrzyk przy nas
 
Do góry