reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

gosia__1983 dzięki Kochana, wiesz ja nie mam problemu jak chcę wolny dzień w pracy, pracuję w państwowym żłobku więc nikt mi problemu nie robi. A na zwolnienie raczej będę musiała iść bo pracuję na mega wysokich obrotach przez 8 godzin, przy 30- kilku osobowej grupie dzieciaków- niejednokrotnie malutkich które trzeba dźwigać- naprawdę nie mogłabym ryzykować. Zresztą u mnie w pracy wszyscy wiedzą i bardzo mnie wspierają a kierowniczka która też wiele lat się starała o dziecko rozumie mnie najbardziej i wspiera całym sercem.
Zresztą napędziłam im dziś niezłego stracha…
W pewnym momencie, jakąś godzinę po zażyciu Unidoxu poczułam się bardzo dziwnie, miałam jakieś zawroty głowy a w pewnym momencie ogarnął mnie tak potężny stan lękowy i dostałam takich drgawek że nie mogłam się opanować !! Leżałam płacząc i trzęsąc się, przyjechało pogotowie, po wstępnych „oględzinach” okazało się że wszystko jest ok, że mogło to być spowodowane tym iż wzięłam antybiotyk na pusty żołądek to raz, a dwa, emocje, coś na kształt wyładowania wegetatywnego spowodowanego stresem. Lekarz stwierdził że może tego nie pokazuję ale psychiki nie oszukam i widocznie bardzo się stresuję przed jutrzejszą punkcją…
Maż po mnie przyjechał i zabrał mnie do domu… siedzę teraz i oczywiście myślę…
Dzwoniłam do dr. Żórawskiego, trochę się zaniepokoił ale powiedział że najwyraźniej to stres bo nie miał takich przypadków reakcji na Unidox, nawet się zastanawiałam czy to nie przez Ovitrelle bo wczoraj o 20 wzięłam zastrzyk…Jutro tak czy owak o 8 mam się stawić w klinice i porozmawiam jeszcze z anestezjologiem ale nie wyobrażam sobie że mogłabym jutro nie mieć punkcji!!!!!! Przedwczoraj byłam na ostatniej kontroli, powiedział że pęcherzyki są piękne i jak na PCO to wystymulowały się rewelacyjnie i nie będzie potrzebna ta droższa procedura. Tylko właśnie spytał się czy się dobrze czuję bo mam wyniki krwi na granicy normy…Hmm…Boże nie chcę żeby coś stanęło mi na przeszkodzie…Fakt denerwuję się ale czy aż tak żeby dostawać napadów lęku czy drgawek? Jezu..
Nie dostałam już żadnych zastrzyków po transferze, jedynie Unidox, Duphaston i dopochwowo Luteinę.Nic dziewczyny nie pozostaje mi nic innego jak prosić Was o duchowe wsparcie jutro o 8 rano...
To super że masz taką fajną prace mi po unidoxie nic nie bylo także to pewnie nerwy jutro napewnonie wejdziesz o 8 są przesunięcia i na pewno bedzie kilka dziewczyn do punkcii dostaniesz ładna zielona spudniczke haha no i pamiętaj zeby być z pełnym pęcherzem i oczewiscie życzę powodzenia &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&:-D
 
reklama
Maja trzymam za Ciebie kciuki. Twoja stymulacja poszła tak pięknie więc punkcja też szybko minie. A na te nerwy nie dostałaś nic? Ja dostałam po takim ataku Hydroksyzynę w syropie i Pani anestezjolog powiedział żebym sobie wzięła przed punkcją bo woli mnie spokojną po leku niż zdenerwowaną bez. W sumie nie była ona potrzebna bo jakaś wyluzowana byłam. Powodzonka i odezwij się po

Nika, strasznie mi przykro:-( wszystkie siły kciukowe o pozytywną betę były skierowane na Ciebie i aż nie mogę uwierzyć,że się nie udało:-(przytulam Cię mocno z całych sił. A jak to się stało, że nie masz mrozaczków? Przecież więcej zarodków się zapłodniło, prawda?
 
Zaplodniło się więcej , ale nie dotrwały do mrożenia. Zapłodnionych było 5. Do piątej doby były trzy, dwa mi podali , jeden był na obserwacji ale nie potrwał.
Ja już tracę nadzieję, na początku wszyscy mówili że jest ok., starać i tyle. Owulacja była, miesiączki w miarę regularne. i co cały rok nic. Stwierdzili spróbujmy monitoringu z CLO, pierwszy cykl i ciąża, wielka radość trwała krótko, ciąża pozamaciczna. Jajowód niedrożny robimy in vitro. Po pierwszym in vitro , stwierdzenie chyba PCO. Drugie in vitro klapa. Co teraz mi stwierdzą? Brak sił.
 
Nika bardzo mi przykro :-(
MajaSauer Twoje drgawki to nic strasznego...ja miałam 2 napady pseudopadaczkowe. Po drugim zostałam przebadana wzdłuż i wszerz nawet w anglii u emka. W klinice profesor stwierdził,że to właśnie wyładowania mózgu spowodowane stresem, a w żadnym razie nie padaczka. A ja się jej bałam bo długi czas przed każdym napadem miałam aurę i w sumie to ona jest najgorsza.Na chłopski rozum mój mózg jakoby się resetował, gdy ma za dużo stresu. Napady miałam w odstępie 5 lat.
 
Nika, właśnie tych sił Ci życzę bo potrzebujemy ich strasznie dużo. Widzisz ja mimo, że jeszcze nie miałam żadnego tranferu to też już miałam dość i nie wiezyłam. Walczę od ok 6 lat - sama nie wiem już czy ponad czy niecałe sześć. W związku z tym, że chciałam uniknąć in vitro zjeździłam pół Polski za specjalistą, który mi pomoże. Nie znalazłam go. Teraz po pierwszej punkcji od razu szpital... Cóż mam powiedzieć - przerąbane mamy... Trzymaj się Kochana. Może powinnaś zrobić jakieś badania jeszcze. Choć w sumie to co napisałaś nie sugeruje mi, że coś nie tak u Ciebie z immunologią. A genetykę robiliście? Trzeba byłoby się dowiedzieć dlaczego te zarodki nie przeżyły - bo całkiem możliwe,że w tym jest problem... Robiłaś jakieś badania w kerunki sprawdzenia jakości komórek? Tu dziewczyny o inhibinie b pisały...
 
Cześć, jestem po drugim zastrzyku z menopuru jeszcze jutro i od soboty jeszcze cetrotide. W poniedziałek mam pierwsze podglądanko moich pęcholi, tak bym chciała by wszystko było dobrze. Nie wiem czy to na tle nerwowym ale mam mega napady głodu, jem truskawki z ogórkami i zagryzam czekoladowymi batonami :/ jakiś kosmos zwłaszcza, że w ostatnim miesiącu straciłam z nerwów dobre 7 kg.

Dziękuję Wam za wsparcie!
Tulę wszystkie zdołowane i trzymam kciuki za oczekujące :)
 
Drk trzymam kciuki za owocną stymulację:tak:mamy podobną historię, też usunięcie torbieli w 2009r ale ja dodatkowo pozbyłam się lewego jajnika, AMH 0,4, chyba endometrioza, ale ja już mam za soba jedno ivf a teraz miałam miec drugie ale wyszły komplikację i odłożone na nieokreślony termin:-(
Powiedz mi gdzie się leczysz i jak wygląda Twoja stymulacja? Oraz jakie badania robiłaś.
 
reklama
NIKA85 bardzo mi przykro...jakie masz dalsze plany??

Dziewczyny a ja mialam biopsje endometrium i lekarka mi napisala tak "wynik nie jest idealny, nie ma prawidłowych cech II fazy cyklu. Proponuje spotkac się omówic dalsze postępowanie" jak myslicie co to moze oznaczac??
Asia77 a Ty masz juz wynik swojej biopsji??
 
Do góry