reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

IKasia powiem Ci szczerze, że ja jakoś nie mam zbytnio objawów, co mnie czasami dobija :/ bo się zastanawiam czy wszystko jest ok. Czasami mnie tak dziwnie zaboli brzuch, niby tak jak na @ ale nie do końca, bo 100 razy lżej ;-) Może ze 2 razy mnie zemdliło, ale tak delikatnie. I dla mnie takie mdłości to pikuś to co miałam przy Sioforze :-)

Bardzo Ci dziękuję, już się właśnie pomalutku wybieram, żeby zobaczyć co słychać u dziewczyn na invitrówkach

W piątek mam usg, mam nadzieję, że zobaczę serduszko... to będzie 30 dpt, ale się stresuję już od kilku dni :sorry:

A jak Twoje samopoczucie? Mdłości troszkę odpuściły?
 
reklama
Gizas masz rację powiedz mu co przez niego przeszłaś ile stresu, strachu... A do tego kasa wydana i nikt Ci jej nie zwróci. Jak będzie miał honor to przyzna się do błędu (bo przecież on jest ewidentny ) i powinien Ci coś zrobić bezpłatnie w ramach rekompensaty...
 
U mnie mdłości się dopiero rozkręciły...rano jest ok...zaczyna mnie męczyć popoludniu i do samego wieczora...troszke mnie to męćzy...ale w sumie jestemw stanie wszytsko wytrzymac....miewam bole brzucha..ale biorę nospe forte...lekarka mowila ze nic groźnego, bo to macicia się rozciąga...
No i we wtorek za tdyzien wizyta u ginki, karta ciązy już będzie zakładana...a moj Maluszek będzie bardziej jak człowiek juz...mam nadzieje...na ostatni usg mial 1 cm:)

No i zyczę Ci żeby Ci zostało tak bezobjawowow...aaa...u mnie jeszcze cycki są jak sylikonowe...bez stanika normlanie moglabym chodzic...i brodawki są już duzo wieksze...ciekawe co będzie dalej:p
 
Gizas ja jestem w novum i mi aż gul skacze na widok tej kliniki i jej schematycznego podejścia.

Przykład z ostatnich dni, moja siostra podchodziła do crio na cyklu naturalnym. Jak wiadomo przy cyklu naturalnym powstaje ciałko żółte, które wytwarza progesteron i to jest główna różnica pomiędzy cyklem naturalnym i sztucznym. Przechodząc do puenty - otóż moja siostra dostała taką samą dawkę luteiny (10 tabl dziennie) jaką ja dostałam przy cyklu sztucznym w dodatku ja mam bardzo złą przyswajalność!!! Prawdopodobnie to była główna przyczyna, że 3.03.2013 poroniłam! Bo przy teście pojawiły się skrzepy krwi, a wynik progesteronu był 4,02.

Także jedyne co mogę powiedzieć to warto pomyśleć nad klinikami, które organizują programy "do skutku" "z sukcesem", bo im będzie zależało aby jak najszybciej kobieta zaszła w ciążę, bo będą mieli małe koszta.

Novum jak określił mój mąż to "klinika leczenia z pieniędzy", a na wejściu powinni mieć napisane, że leczą tylko zdrowe i płodne kobiety.


Nie strasz bo ja jak na razie wybrałam NOVUM:tak:

Rozmawiałam z mama na spokojnie, nie akceptuje do końca ale powiedziała że nie będzie się wtrącać w naszą decyzje. Powiedziałam że boję się tego jak podchodzi kościół do chrztu takiego dziecka, :tak: a ona na to że właśnie tydzień temu było kazanie u nas w kościele na ten temat. Ksiądz mówił, że nie rozumie mówienia ludzi, że ksiądz nie chce ochrzcić takiego dziecka. :tak: Bo Bóg kocha wszystkie dzieci, i kościół przyjmie wszystkie dzieci. Czyli tego się już nie boję:tak: I tak czekamy przynajmniej do września, aż m zrobi ponowne badanie nasienia i zobaczymy co pokaże.


A co do dojazdów, ja mam do NOVUM prawie 350 km. :tak: Długo, ale mam nadzieję że warto. Jak na razie lekarz wywarł dobre wrażenie. Przede wszystkim dał nam nadzieję:tak: i tego się trzymamy.


Ja pilnie uczę się do egzaminów, :baffled: padam na twarz:-D
 
Cześć,
znów wracam do Was po długiej przerwie.....choć wyniki mam mało obiecujące to po konsultacji z moim lekarzem dziś rozpoczęłam pierwszą w życiu stymulację. O 7 rano zapodałam sobie zastrzyk z menopuru..... W życiu się tak nie stresowałam, po wszystkim musiałam położyć się na godzinę bo wydawało mi się, że zemdleję. Jutro będzie już lepiej....pierwsze koty za płoty!
 
bizou słońce, ja nie straszę, ja tylko streszczam ostatnie 2 lata leczenia u nich. Kasy wydałam coś koło 40 000 zł (dokładnie już nie wiem bo przestałam liczyć). Oj tak - wrażenie umieją wywrzeć...też byłam zachwycona na początku. Kilka wizyt, badania i usłyszałam, że mogę mieć w naturalny sposób dzieci. Już wtedy powinno mi się zapalić światełko w głowie, ale UFAŁAM. I co mi z tego przyszło. Otóż jeden "mądry" lekarz odstawił mi siofor, a drugi "specjalista" co właścicielem jest, stymulował mnie bez sioforu. Jedyne co usłyszałam od niego, że to MOJA WINA BO NIE BIORĘ LEKÓW(w sensie zastrzyków w czasie stymulacji). Ale "mądry" doktor nawet nie spostrzegł błędu drugiego "mądrego" doktora.
Do dziś mnie ponosi na samo wspomnienie tamtej sytuacji. Jestem lekarzem i cały czas widzę, jakie niedociągnięcia tam są. Także jak problem jest tylko z Twoim mężem, że ma słabe parametry to nie masz o co się martwić, z tym raczej sobie poradzą. Jeżeli problem jest z Tobą to lepiej patrz na ręce lekarzom i nie daj się zwieść ich gadce. Przede wszystkim musisz poznać podstawy co z czym się je, byś mogła upominać się o swoje.

Ja cały czas ingeruje w swoje leczenie, i sama już nie wiem kto bardziej mnie leczy. I przyszło mi na stare lata zająć się ginekologią. TYLKO DLACZEGO PŁACĄC TAKĄ KASĘ NIKT NIE ZAJMUJE SIĘ TOBĄ TYLKO TWOIM PORTFELEM.
O novum to mogłabym powieść napisać na podstawie mojego leczenia i siostry. Nóż się w kieszeni otwiera na te historie i nie chcę do nich wracać. Cóż, ja mogłabym wiele napisać o tej pożal się boże klinice, ale szkoda moich nerwów. I zawsze będę wieszać psy na tej "klinice" od leczenia portfela. Każdej osobie odradzę.

Ale to tylko moje prywatne spostrzeżenia.
 
bizou a widzisz, jeden problem z głowy :-).
Drk to też trzymam kciuki.
Mimo, że innym robiłam zastrzyki boję się, że będę miała jakieś opory przed kłuciem się. Ale to pikuś, jakoś dam radę, ja się boję, że coś źle zrobię! Nie taką dawkę odmierzę, albo całkiem coś innego poknocę. Pielęgniarki dokładnie wszystko pokazują, czy tak na szybko, a później trzeba się głowić? A co jeśli np. zniszczy się ampułka (jestem bardzo zdolna), trzeba jechać do kliniki po receptę? Śmieszne pytania, mam za dużo czasu chyba ;-).
 
reklama
Dziewczynki, pytałam gdzieś o dobrego diabetologa, nie zna żadna na śląsku lub w małopolsce?

Giza, Twój przypadek mnie cały czas męczy (tak jak Sylwi:-)). Nie kumam, jak Ty masz stwierdzoną endometriozę jak CA125 wychodzi Ci w normie i nie masz ognisk?to po czym Ci ją zdiagnozowali? Druga rzecz to nie kumam... miałaś robiony scratching a potem od razu stymulację bez sprawdzenia czy nie ma torbieli? dobrze zrozumiałam? Ja jednego się nauczyłam od mojego pierwszego lekarza, że zawsze (o ile nie chcę znaleść się na stole operacyjnym) przed stymulacją należy sprawdzić czy nie ma torbieli po porzednim cyklu.
Darii cieszę się, że tak dobrze znosisz ciążę. Jesteś dla mnie naprawdę przykładem, ze wcale tak źle nie musi się wszystko układać
drk witamy, razem miałyśmy zaczynać więc tym mocniej za Ciebie kciukam
Nika, jutro beta czy kiedy?
Sylwia, a może odpoczniesz i spróbujesz skorzystać właśnie z takiego programu in vitro z sukcesem? Faktycznie lekarzom powinno zależeć, żebyś jak najszybciej zaciążyła albo z tego rząsowego prgramu a nadwyżkę kasy przeznaczyć na wizytę u tego specjalisty co darii radzi, jeśli u niego nie byłaś a on faktycznie taki dobry jest... wiesz dla mnie sprawa jest oczywista, że lakarze u Ciebie coś spartolili. Trzymaj się Kochana. Na razie uważam, że powinnaś odpuścić do momentu kiedy nie "pogodzisz się" z przeszłością.
 
Do góry