reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

TeQuila :-( przytulam ... jak przeczytałam Twój wpis to również łyz spłynęły mi po policzkach... wiem,że to trudne... dla wielu z nas nie poszczęściło się za pierwszym razem, nie można się poddawać, spróbuj z M ułożyć plan co dalej - myślę że tylko nowy plan da Ci ukojenie i siły, przynajmniej ze mną tak było
 
reklama
tequila - Tulę Cię mocno!!! To straszne, że się nie udało. Co bym nie napisała i tak nie poprawi Ci humoru! Wypłacz się kochana, to jedyne co pomaga! Nami się nie przejmuj, każda trzymała kciuki i trzyma dalej by następnym razem się udało!!
 
Madzialenak bardzo się cieszę, że już ok :-) Teraz już się nie stresuj tylko ciesz :-)
Nom, tak bardzo Ci dziękuję, muszę pamiętać, żeby go brać w czasie jedzenia :/ Wczoraj wzięłam tabl jak robiłam sobie śniadanko w pracy i zajęłam się pilną pracą. I zaczęło mi się jakoś miękko robić... na szczęscie mnie olśniło i szybko zaczęłam jeść :-D Ale by była akcja ratunkowa w pracy...
 
Tequila!

wiem jak sie czujesz jak pewnie wszystkie dziewczyny tutaj. wyplacz sie porzadnie i juz dzisiaj zaplanuj sobie nastepne podejscie! uwierz to pomaga. Malo komu sie od razu udaje!

nie poddawaj sie!!
 
Tequila bardzo mi przykro, tulam Cię mocno :-( Nie poddawaj się, to forum pokazuje, że warto walczyć, bo in vitro się udaje, niestety nie zawsze za pierwszym razem, jednakże jest to bardzo skuteczna metoda. Trzymaj się.
 
Gotadora mój Bandit też lubi śnieg, szczególnie jak go obsypuję nim lub jak rzucam mu kulki, łapie je i zjada :-), szaleje i jest mnóstwo śmiechu. Współczuję Ci z tą sąsiadką, jak nie tv, to pralka lub maszyna do szycia. Co za wredna stara panna.
 
TeQuila - nie wiem co napisac bo zadne slowa nie przyniosa ulgi - tak strasznie mi przykro... samej mi lezki leca... tyle walczymy, tyle przeszkod pokonujemy ze samo to powinno nam dac gwarancje ze sie uda - ale niestety tak nie jest:-( Tulam cie bardzo mocno... tak jak dziewczyny tu pisza trzeba wyplakac a pozniej znowu ustalic jakis plan dzialania bo napewno na kazda z nas czeka to malenstwo...

Domat, Kinga kciukasy za wasze dzisiejsze wizyty...

Reszcie rowniez zycze milego dzionka - widze ze wiekszosc zasypalo puchowym sniegiem - no a ja myslalam ze juz wiosna idzie;-)
 
reklama
dziękuje Wam dziewczyny,wiedzialm że moge na was liczyc i zasypiecie mnie tu od razu ciepłymi słowami,ale nie wiem czy dam rade dalej..kiedyś tak tego nie przezywalam kolejne negatywne testy przyjmowałam z płaczem ale zbierałam sie od razu i dalej walczylam,nawet ostatnie dwa razy tak bardzo mnie nie bolały bo wiedzialam ze zostaje mi in vitro,a teraz nie potrafie sie pozbierac,nie wiem dlaczego moje dzieciaczki nie zostały ze mna przeciez wszystko było ok,wszystko zgodnie z planem,nawet te plasterki przykleiłam i sie nie odkleiły,w dodatku wczoraj zaczełam plamić,mimo iz leki brałam jeszcze ale to nie krew to brunatno brązowe plamienie gdyby było wcześniej potraktowałabym jako implantacja a tak to nie wiem co to,na okres przeciez za wczesnie chyba,dlaczego tak zaawansowana metoda leczenia jaka jest invitro nie pozwoliła mi sie cieszyc upragnionym malenstwem?ktoras wie dlaczego sie nie udaje?jak to tłumacza lekarze?ja nie mam siły szukac na internecie wiadomosci bo serce mi peka z kazda minuta bardziej..
 
Do góry