reklama
elala super że juz zaczynasz mocno trzymam za Ciebie kciuki
gienek cudowne wieści, ciesze się że dzieciaczki zdrowe, niepotrzebnie się wcześniej tyle na denerwowałaś
Kinga jak to póki biorę dupka i lutkę to @ nie przylezie???? to mnie zaskoczyłaś, to moze powinnam odstawić??? kurcze dziewczyny jak to jest??? teraz to juz zgłupiałam
kaska dzięki;-)
U mnie dalej bez zmian test ciagle taki sam, a @ jeszcze nie ma, ale juz teraz to nie wiem, bo jak jest tak jak napisała Kinga to moze juz bybyła dziewczyny jak to jest???? dupek albu lutka może hamować @????
Właśnie dzis dotarła do mnie książka o ktorej wspominała Zosia "Dziecko ze szkła. In vitro moja droga do szczęścia" I własnie zaraz zabieram sie za czytanie
gienek cudowne wieści, ciesze się że dzieciaczki zdrowe, niepotrzebnie się wcześniej tyle na denerwowałaś
Kinga jak to póki biorę dupka i lutkę to @ nie przylezie???? to mnie zaskoczyłaś, to moze powinnam odstawić??? kurcze dziewczyny jak to jest??? teraz to juz zgłupiałam
kaska dzięki;-)
U mnie dalej bez zmian test ciagle taki sam, a @ jeszcze nie ma, ale juz teraz to nie wiem, bo jak jest tak jak napisała Kinga to moze juz bybyła dziewczyny jak to jest???? dupek albu lutka może hamować @????
Właśnie dzis dotarła do mnie książka o ktorej wspominała Zosia "Dziecko ze szkła. In vitro moja droga do szczęścia" I własnie zaraz zabieram sie za czytanie
Ostatnia edycja:
Witam
Długo zastanawiałam się czy w ogóle napisać. Ciężko jest pisać o czymś co bardzo głęboko się przeżywa w środku, tym bardziej, że to coś bardzo intymnego. Z mężem staramy się od ponad 2 lat o dziecko. Mieliśmy kilka inseminacji oraz 2 programy in vitro. Wszystko zakończone niepowodzeniem. Podczas drugiego in vitro miałam tylko 3 komórki, z czego podano mi tylko 1. Lekarz zlecił AMH i wyszło 0,78 - podobno zły wynik. Lekarz powiedział nam, abyśmy ustawili się w kolejkę do adopcji zarodka. Tak też zrobiliśmy. Umówiliśmy się dodatkowo do dr. Mrugacza z Białegostoku aby również ustawić się w kolejkę do adopcji. Dr Mrugacz stwierdził, że mamy szansę podczas in vitro a jak dalej upieraliśmy się nad adopcja to bardzo brzydko nas potraktował. Oczywiście mogliśmy adoptować ale na pytanie jak dobiera sie zarodki odpowiedział, że podają takie jakie mają a część z nich z zarodków w ogóle nie jest oznaczona!!!! ZGROZA!!!!! Umówiliśmy się do Warszawy do Novum do dr Obuchowicz. Ona powiedziała, że nie możemy mieć adopcji bo nie jesteśmy pacjentami Novum. Powiedziała jeszcze że mamy szanse na in vitro. Zleciła bardzoooooooo dużo badań. Niektóre bardzo drogie ale nie w tym problem. Jestem w kropce i nie wiem co robić. Płaczę co noc i nie mam się komu wyżalić bo nikt nie wie o naszym problemie. Myślę, że część z was zrozumie i łatwiej jest wyjawić temu prawdę, kto wie co dana osoba przeżywa. Życie bez dziecka nie ma sensu i zaczyna coraz bardziej do mnie to docierać a jednocześnie to przeraża. Nie wiem gdzie szukać pomocy. Nie wiem czy brać kolejny kredyt i to nie mały i próbować in vitro? Nie wiem gdzie można adoptować zarodek bez większej kolejki. Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki.
Pozdrawiam was wszystkie i życzę wam tego co samej sobie. Abyście czekały jak najkrócej na upragnione bobaski i aby przyszły na świat zdrowe.
Długo zastanawiałam się czy w ogóle napisać. Ciężko jest pisać o czymś co bardzo głęboko się przeżywa w środku, tym bardziej, że to coś bardzo intymnego. Z mężem staramy się od ponad 2 lat o dziecko. Mieliśmy kilka inseminacji oraz 2 programy in vitro. Wszystko zakończone niepowodzeniem. Podczas drugiego in vitro miałam tylko 3 komórki, z czego podano mi tylko 1. Lekarz zlecił AMH i wyszło 0,78 - podobno zły wynik. Lekarz powiedział nam, abyśmy ustawili się w kolejkę do adopcji zarodka. Tak też zrobiliśmy. Umówiliśmy się dodatkowo do dr. Mrugacza z Białegostoku aby również ustawić się w kolejkę do adopcji. Dr Mrugacz stwierdził, że mamy szansę podczas in vitro a jak dalej upieraliśmy się nad adopcja to bardzo brzydko nas potraktował. Oczywiście mogliśmy adoptować ale na pytanie jak dobiera sie zarodki odpowiedział, że podają takie jakie mają a część z nich z zarodków w ogóle nie jest oznaczona!!!! ZGROZA!!!!! Umówiliśmy się do Warszawy do Novum do dr Obuchowicz. Ona powiedziała, że nie możemy mieć adopcji bo nie jesteśmy pacjentami Novum. Powiedziała jeszcze że mamy szanse na in vitro. Zleciła bardzoooooooo dużo badań. Niektóre bardzo drogie ale nie w tym problem. Jestem w kropce i nie wiem co robić. Płaczę co noc i nie mam się komu wyżalić bo nikt nie wie o naszym problemie. Myślę, że część z was zrozumie i łatwiej jest wyjawić temu prawdę, kto wie co dana osoba przeżywa. Życie bez dziecka nie ma sensu i zaczyna coraz bardziej do mnie to docierać a jednocześnie to przeraża. Nie wiem gdzie szukać pomocy. Nie wiem czy brać kolejny kredyt i to nie mały i próbować in vitro? Nie wiem gdzie można adoptować zarodek bez większej kolejki. Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki.
Pozdrawiam was wszystkie i życzę wam tego co samej sobie. Abyście czekały jak najkrócej na upragnione bobaski i aby przyszły na świat zdrowe.
donex3 - witaj. Powodzenia!!! Jak sobie radzisz z robieniem zastrzyków???
Myszola - witaj. Faktycznie masz z mężem dużo do przemyślenia. Wyplakac saie mozesz nam na forum. Wiele tutaj dziewczyn ktore nie powiedzialy nikomu o swoim problemie i tylko tutaj moze sie wyzalic i wyplakac. Jedno jest pewne nikt inny nie zrozumie tak jak dziewczyny, ktore przechodza prze to samo. Co do adopcji zarodkow to byla tutaj jedna dziewczyna ale gdzies sie ostatnio zapodziala. Niestety nie wiem gdzie szybko mozna adoptowac zarodek. Dobrze by bylo zebys najpierw sie zdecydowala na jedna klinikę i co za tym idzie lekarza, bo jak bedziesz sluchac pieciu naraz to zwariujesz. Przy niskim AMH szanse są mniejsze. Ale jesli dobrze sie orientuje to nie chodzi o sam proces in vitro tylko o ilosc pobranych dobrej jakości komórek od ciebie. Najwazniejsze by trafila sie chociaz jedna ale za to szczesliwa, czego z calego serca ci zycze
Myszola - witaj. Faktycznie masz z mężem dużo do przemyślenia. Wyplakac saie mozesz nam na forum. Wiele tutaj dziewczyn ktore nie powiedzialy nikomu o swoim problemie i tylko tutaj moze sie wyzalic i wyplakac. Jedno jest pewne nikt inny nie zrozumie tak jak dziewczyny, ktore przechodza prze to samo. Co do adopcji zarodkow to byla tutaj jedna dziewczyna ale gdzies sie ostatnio zapodziala. Niestety nie wiem gdzie szybko mozna adoptowac zarodek. Dobrze by bylo zebys najpierw sie zdecydowala na jedna klinikę i co za tym idzie lekarza, bo jak bedziesz sluchac pieciu naraz to zwariujesz. Przy niskim AMH szanse są mniejsze. Ale jesli dobrze sie orientuje to nie chodzi o sam proces in vitro tylko o ilosc pobranych dobrej jakości komórek od ciebie. Najwazniejsze by trafila sie chociaz jedna ale za to szczesliwa, czego z calego serca ci zycze
matram tulę Cię mocno!
kinga powodzenia!
elala, gizas życze Wam skutecznej stymulacji!
Myszola nie poddawajcie się, trzeba walczyć o dzidzię. Myslę podobnie jak Marcikuk in vitro jest skuteczne, nie wiadomo jednek za którym razem się uda i trzeba mieć wiele szczęścia.
Ja dziś miałam 6 dzień zastrzyków. Biorę końskie dawki więc pomału zaczynam odczuwać jajniki. Jutrzo kolejne usg i decyzje co dalej. Nadal jest 6 pęcherzyków, choć opornie rosną. Oby były wystarczające do punkcji.
kinga powodzenia!
elala, gizas życze Wam skutecznej stymulacji!
Myszola nie poddawajcie się, trzeba walczyć o dzidzię. Myslę podobnie jak Marcikuk in vitro jest skuteczne, nie wiadomo jednek za którym razem się uda i trzeba mieć wiele szczęścia.
Ja dziś miałam 6 dzień zastrzyków. Biorę końskie dawki więc pomału zaczynam odczuwać jajniki. Jutrzo kolejne usg i decyzje co dalej. Nadal jest 6 pęcherzyków, choć opornie rosną. Oby były wystarczające do punkcji.
marcikuk z zastrzykami jakoś nie mam większego problemu tylko mnie brzuch trochę boli.... najgorsze że mam golnal f i menopur jednocześnie więc codziennie 2 kłucia i jakieś tabletki jeszcze do tego....
ale damy radę nie widzę inaczej
ale damy radę nie widzę inaczej
Dziewczynki ponawiam pytanie czy to ze biorę dupka i lutke moze hamowac nadejscie @??? Bo jestem rozbita i nie wiem co myśleć, dzis jest planowany dzien @ rano i w południe czułam się dobrze, ale teraz czuję się tak jakbym miała @ boli mnie brzuch no i wo góle czuję się tak jak przy @ ale jej nie mam... Nie wiem co o tym myśleć, moze powinnam odstawić leki??? czy mam czekac do poniedziałku na bete??? HELP!!!
Własnie skonczyłam czytac książkę o której wspomniałam wczesniej, poryczałam się kilkakrotnie jak małe dziecko, piekna wzruszająca książa, czytając ją czułam jakbym czytała o sobie. Naprwadę polecam!!!
Własnie skonczyłam czytac książkę o której wspomniałam wczesniej, poryczałam się kilkakrotnie jak małe dziecko, piekna wzruszająca książa, czytając ją czułam jakbym czytała o sobie. Naprwadę polecam!!!
Ostatnia edycja:
reklama
Podziel się: