reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

czesc dziewczyny na co dzien siedze na innym watku, was troszke podczytuje w celach doksztalcania sie :)
miala ktoras z was robione badanie HSG? bede miec robione to badanie i sie troche boje, poszukuje wiec jakichs opinii:)
 
reklama
noelka84 ja miałam HSG we szpitalu na fundusz. Dostałam "głupiego Jasia". Mnie nie bolało nic może dlatego, że były drożne bo wpuszczają płyn-kontrast i jeżeli któryś jest niedrożny to wtedy ten płyn nie ma jak swobodnie przepłynąć i wtedy może troszkę boleć. Wszystko jest do przeżycia.
 
qrcze sprobuje uwierzyc, ze w tym cyklu mi sie uda wychodowac endo i pecherzyk chyba tez trzeba i zebym miala transfer.
zajadam sie pistacjami, marchewka, lnem, witaminami i juz nie wiem czym ... oby cos z tego wyszlo;]

a po co ten len? nie ma w nim nic specjalnego jesli chodzi o ivf lub ciaze. w naturalnych staraniach to i tak
marchewke odstawic - wit A, jej nadmiar nie jest wskazany w ciazy
 
chodzi o to, ze mam dlugie cykle przez to PCO po 90dni. W sumie ja nic nie moge zrobic tylko sobie wmawiac...;/
mam ten estrofem i albo sie uda albo nie. nawet nie wiem po co mam go brac. I ogolnie nie wiem czy do transferu musze miec tylko endo wyrosniete czy musze miec tez dorodny pecherzyk, zeby pekl.. czy obie te sprawy sa powiazane i musi byc i to i to... jestem zielona
lolitka Ty tu jestes guru:) mozesz mnie oswiecic:))
noelka ja mialam hsg bez znieczulenia i mam jeden niedrozny jajowod i nic mnie kompletnie nie bolalo. Moj gin mi powiedzial, ze u niego nie boli i tez tak bylo. A mialam pelno tego kontrastu wstrzyknietego. Tylko kazal mi przed zabiegiem na godz przed zjesc ze dwie nospy i jakis ibuprom. Boli dopiero pozniej jak juz jestes w domu i zaczyna Ci sie kontrast wchlaniac.
 
palu ja sie nie znam, ale na chlopski rozum to: pekniecie pecherzyka tj owulacja, bo kiedy pecherzyk peka to uwalnia sie jajeczko, a ty do IVF bylas stymulowana juz i pobrali Ci podczas punkcji te jajeczka i je zaplodnili i masz zamrozone zarodki juz, wiec juz nie ma znaczenia czy bedzie ci pekal teraz pechezryk czy nie. W sumie to nie wiem jak wyglada cykl w ktorym podaja tylko mrozaczki podczas transferu, musisz zapytac lolitke , czy wtedy ma sie normalny cykl, czy wstrzymuja naturalna owulacje wtedy, nie mam pojecia. A endo jest wazne raczej, zeby sie zarodek mial do czego przyczepic i zagoscic na dluzej
 
anna ja narazie nie moge sie doczekac pierwszego crio;/
a Ty masz na naturalnym cyklu?

Ja na naturalnym cyklu idę od razu po nieudanym pierwszym transferze. Co prawda mam jajniki policystyczne, ale niegdy nie miałam problemu z cyklami, ani endometrium.

anna_ w jakiej klinice będziesz miała transfer?

Transfer mam w Polmedzie :) a trzynastka dla mnie musi być szczęśliwa... chyba aż tak złośliwy to los nie jest :blink: zresztą ślub braliśmy też 13-go.
 
reklama
noelka ja miałam hsg w szpitalu w Warszawie, było ze mną chyba 15 dziewczyn, każda się bała a ja wszystkie pocieszalam ze będzie ok.
Dostalysmy środki znieczulajace z kroplówki i wydawało się że będzie spoko. Cały "zabieg" trwa kilka minut, dziewczyny wychodziły i mówiły ze nic przyjemnego, ale spokojnie da się przeżyć. Mnie osobiście bolało bardzo, ale to taki ból którego nie da się opisać....i właściwie przestaje boleć zaraz po zabiegu. Tylko ja miałam niedrozne oba jajowody, więc kontrast nie miał gdzie się podziać i musiał wydostać się sportem ta sama droga. To jest pod ciśnieniem więc pewnie dlatego takie dziwne uczucie.
A i myśle ze ta kroplówka nic nie dała :-(
Ja to źle wspominam rownież dlatego ze diagnoza okazała się dla mnie przykra :-(
Ale pamiętaj ze każda z nas jest inna, ma inny próg bólu i inną wytrzymałość więc to ze mnie bolało wcale nie oznacza ze i Ciebie będzie bolało, a poza tym na pewno masz drożne jajowody i wszystko będzie dobrze :-)

Ja się teraz stresie całą procedurą, a chyba najbardziej punkcją i tym co będzie po niej :-(
 
Do góry