reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
danii no właśnie niestety nie mam żadnych. Miałam podane dwa zarodki najlepsze, a reszta niestety się nie nadawała do mrożenia..:-(, ale mam nadzieję że dalej będzie dobrze i nie będę ich potrzebować:-)
 
wiekszej glupoty chyba jeszcze nie czytalam:szok:
naprawde nie widzisz roznicy ??
szkoda:szok:
tu chodzi o komorke ROZRODCZA nie o zadna inna,komorke z ktorej powstaje nowe zycie.........
tylko z tej jednej jedynej jest w stanie ono powstac....

gdyby to bylo takie oczywiste i jasne etycznie dawczyn byloby tysiace /idac za twoim tokiem myslenia jak dawcow krwi-chociaz jak wczesniej napisalam dla mnie to zadne porownanie/

oczywiscie to co z nia zrobisz to tylko i wylacznie twoja sprawa i twoj problem ,jednakze kazdy ma prawo wypowiedziec sie na ten temat

teraz napewno jeszcze za wczesnie poniewaz pokolenie dzieci splodzonych tym sposobem jeszcze nie doroslo,ale zapewniam cie ze z etycznego punktu widzenia patrzac, bedzie to mialo dla nich konsekwencje w przyszlosci...
nie wiem czemu ale ten caly proceder przypomina mi troche zabawe w Pana Boga,a zapewniam cie ze nie jestem otodoksyjna katoliczka i jak juz wspomnialam in vitro uwazam za dobrodziejstwo dla bezdzietnych par....

jakos nie chce mi sie wierzyc ze nigdy ,,dawczynie,,nie beda sie zastanawialy co sie dzieje z tymi dziecmi,zreszta moze wy jestescie bardziej nowoczesne:-D:-D zaraz podniesie sie larum ze to nie ich dzieci ....jasne....jakkolwiek bysmy tego nie chcieli nazywac to dawczynie sa biologicznymi matkami tych dzieci........
.........zgodnie z terminologia medyczna ,etyczna/bowiem to ta jedna jedyna SPECYFICZNA komorka decyduje o byciu rodzicem biologicznym

Nie nazywaj moich wypowiedzi głupotą.
G...o wiesz o życiu.
Tak jak piszą dziewczyny...jakbyś była w takiej sytuacji to inaczej byś pomyślała.
Ja oddałam cząstkę siebie dla kogoś kto tego potrzebował aby mieć swoje wymarzone dziecko.
A z krwią to tylko przykład...Czytanie ze zrozumieniem by się przydało...
Niektórzy,tacy jak Ty mają zero wyobraźni i tylko potrafią obrażać innych.
Pewnie,że każdy ma swoje zdanie i ma prawo je wyrażać...ja szanuję to,że Ty masz inny pogląd więc i Ty uszanuj nas i nasze decyzje.
 
Bardzo mi przykro ze sa na swiecie i wsrod mam (jestes matka?) osoby ktore potepiaja cos takiego. Naprawde bez obrazy, ale twoja ideologa i wartosci sa chyba dalece zakorzenione w PRL'u "wszystko co obce i nieznane jest beee"...

Powtorze bo moze obraz Ci sie zamazuje - DAWCZYNIE KOMOREK JAJOWYCH ODDAJA KOMORKI A NIE WSLANE DZIECI! Te komorki wydalasz co miesiac w podpaske/tampon i wyrzucasz do smieci, a sa osoby dzieki ktorym moga miec WLASNE dziecko.

Tak jak puzzle, nigdy nie beda caloscia jak sie zgubi jeden. No a ja ten jeden puzzel mam i z checia go oddam :-)
i jeszcze jedno bardzo ,ale to bardzo mnie ciekawi co sklania dawczyne do podjecia takiego kroku....az tak dalece posuniety altruizm.....
wyobraz sobie ze swiat nie konczy sie na granicy Twojej dzielnicy czy miasta i sa na swiecie ludzie ktorzy wiele rzeczy robi bez wzgledu na pieniadze. Krew ida oddac bo wiedza ze moga pomoc i nie oczekuja zaplaty i ja mam takie same podejscie do tego. Nie mozesz komus wmawiac ze zle mysli, jezeli takie ma podejscie do jakies sprawy. Jestesmy indywidualistami.

Nie zgadzam się.
Komórka moje ale dziecko pary biorców:)
A jak oddajesz krew to zastanawiasz się czy gdzieś chodzi cząstka Ciebie?I płodzi dzieci np? myślisz,że przyczyniłaś się do tego i jesteś częściowo matką tych dzieci? :)
BRAWO! :-D dokladnie no bo gdyby nie twoja krew do zaplodnienia by nie doszlo bo pacjent wachal by kwiatki od spodu! :-D

wiekszej glupoty chyba jeszcze nie czytalam:szok:
naprawde nie widzisz roznicy ??
yyyy.... nie?! ;-)

Pozatym kochane kazdy zna fakty i nie trzeba nas do nich przekonywac:
komorka moja + nasienie dawcy + brzuszek mamusi = bobo :-)

biologicznie i TEORETYCZNIE - ja jestem jego "matka"

formalnie, legalnie, duchowo, sercowo i w kazdy inny sposob to bobo bedzie ich, ich wlasne dziecko. Ich ciaza. Ich porod. Ich wychowanie. Ich dom. Ich milosc. ICH DZIECKO!

i teraz Ci co uwazaja to za cos dobrego i normalnego - siedza tu ladnie w watku grzecznie i wspieraja inne dziewczyny co chca byc dawca lub biora od dawczyni, reszcie dziekujemy :-)
 
reklama
Carolinee dokladnie :-)

ja jestem narazie codziennie zasypytana telefonami z kliniki z pytaniami o moja rodzine. W piatek maja dac nam termin na 1wsza oficjalna juz wizyte, badania krwi usg. U nas na nia sie czeka ok 2tyg. Normalnie nie wiem ktora z nas sie bardziej niecierpliwi - ja czy ona? :-)
 
Do góry