reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

mi-mi - reszta maluchów wciąż na zimowisku i będzie czekać aż przyjdzie kolej na rodzeństwo :)))
bombel - o rany , nie pomogę niestety , wszystkie metody już znasz , ja mam z kolei ból gardła . Ja jeszcze moczę sobie stopy w goracej wodzie , piję mleko z miodem i masłem , jem duuuuużo czosnku i mam zamiar zrobić sobie sok z cebuli . Spróbuj może pomoże . Gdzieś wyczytałam , żeby jeść dużo kiwi bo mają wit.C .
 
reklama
Dziewczyny, moja beta spadla do 0, wiec ta bitwe przegralam. Niestety nie mam juz wiecej zamrozonych zarodeczkow.

zaczynam wiec od nowa, zastanawiam sie nad zmiana kliniki, do tej pory novum warszawa, a mysle o bialymstoku, czy ktoras ma doswiadczenie z ta klinika w bialymstoku, napiszcie prosze. Podobno to tam zaczeli z ivf w polsce...

Dodora, bombel, dziewczyny przeziembieniem nie martwcie sie, moja znajoma laborantka mowila ze wiele dziewczyn choruje na poczatku ciazy, bo wtedy spada odpornosc organizmu, mysle ze lezcie duzo i oklady zimne i duuuuuuzo czosnku.

Powodzenia!
 
bombel

jest taki syrop specjalnie dla chorych kobiet w ciąży nazywa się *spam*. Wiem, że jest skuteczny i ciężarówki sobie go chwalą. Kosztuje ok 15 zł, a na prawdę skuteczny. Trzymaj się zdrowo kochana.

aha i jeszcze myślę że lepiej żebyś wzieła kolejną dawkę apapu niż zeby goraczka się nadal utrzymywała bo jest bardziej niebezpieczna niż sam lek. Z tego co pamietam to jeśli goraczka w ciąży jest powyzej 38 st. to trzeba ją zbijać. Moze jeszcze aspiryna. jest przecież jednym z leków stosowanych przy in vitro a tez pomaga na przeziębienie, ale o to może lepiej spytaj jeszcze lekarza.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
hej dziewczynki nie udało się niestety, już nie wiem co mam myśleć, nie mogę normalnie. Jedna wielka załamka, już różne myśli mi przychodzą. Jak się okaże że nawet mi już in vitro nie pomoże ...................wymiękam po prostu :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(
 
witam sie! mam na imie romka i od 3 i pol roku bezskutecznie walcze o malenstwo.
rozumiem bol kazdej z was.problemem w naszym przypadku sa leniwe plemniki mojego
meza.zdecydowalismy sie na ivf,wedlug naszego lekarza to nasza jedyna droga do szczescia.jestesmy po nieudanej inseminacji..
mieszkam w uk jestem po wizycie u lekarza,ktory powiedzial ze refundacja obejmuje
pary gdzie kobieta i mezczyzna maja po 30 lat.rozmyslam nad polska powiedzcie mi
prosze w jak najszybszym czasie mozna wykonac cala procedure?ile wizyt jest koniecznych???doradzcie mi cos prosze bo wariuje!
 
ewka, malo
strasznie mi przykro dziewczyny, ale uda się następnym razem ! trzeba być dobrej myśli

dodora
piję cały czas herbatę z imbirem, ale póki co nie jest najgorzej, wymiotuję tak co drugi dzień.
dzisiaj miałam USG, serducho bije :))) 160 uderzeń na min :))

POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WSZYSTKIM SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!!!!!
 
malgo79-> tak mi przykro. Wiem co czujesz, bo dokladie taka sama sytuacje mialam 2 tygodnie temu. Ja tez nie mam mrotaczkow i teraz trzeba zaczac wszystko od nowa. Poplacz sobie, posmuc sie dzisiaj i moze jutro, a pozniej bedzie lepiej. Trzeba wierzyc mocno, ze sie uda.
ewka106 -> bardzo mi przykro. Moze zmiana kliniki zrobilaby dobrze. Nie poddawaj sie. Wiem, ze sa dziewczyny ktorym 5 czy 6 IVF dopiero sie udaje.
 
kobietki doradzcie proszę. Jak myślicie czy do crio mam podchodzić już w kolejnym miesiącu czy lepiej zrobić sobie przerwę ( może 1 lub 2 cykle), o zmianie kliniki raczej nie myslę bo wierzę że oni tam naprawdę robią co mogą, a natura wielokrotnie idzie swoją drogą i nie zawsze zgodna jest z medycyną.
Wera, co ty byś zrobiła na moim miejscu, wiem że teraz możesz to napisać z innej już perspektywy ale proszę o twoją opinię
ptencer ty zaczniesz wszystko od nowa kiedy?? wiesz już czy jeszcze nie?? Mimo wszystko dziękuję Wam za wsparcie, kurcze dziwne mysli mam, przeróżne. Mój mężuś powiedział że nie odpuścimy, oby miał rację bo ja się bardzooo boje
 
ewka, malgo - bardzo mi przykro dziewczyny. Trzymajcie się ciepło i dajcie sobie czas na pogodzenie się z porażką. Czas robi swoje i siły do dalszej walki wrócą bo przecież my się tak łatwo nie poddamy, prawda?
romka - witaj, ja też jestem z uk. Rozumiem że jesteś przed 30-stką skoro lekarz tak powiedział. Ja swoją drogę zaczęłam jak miałam 30-ści na karku więc mieliśmy jedną refundowaną próbę która niestety się nie powiodła. Po porażce też zastanawialiśmy się nad Polską bo jest o wiele taniej ale trudniej logistycznie bo trzeba tam być na miejscu przez ten czas. Braliśmy pod uwagę Białystok bo są tam dobrzy specjaliści i nie jest drogo. Pisałam o tym na forum z lolitką, która mi opisywała co i jak bo też mieszka poza Polską i będzie tam podchodzić kolejny raz. Nie jestem w stanie dzisiaj Ci tego odnaleźć aby Ci skopiować bo mam tylko chwilkę teraz ale zrobię to po nowym roku i prześlę Ci na skrzynkę aby nie "zaśmiecać" tym samym forum. No chyba że szybsza będzie lolitka. My jednak podejdziemy kolejny raz tu w uk choć to trochę kosztuje ale tak nam jest łatwiej teraz. Pozdrawiam i jeszcze raz życzę wszystkim Wam spełnienia naszego największego marzenia w 2011 roku!
 
reklama
Dzięki za rady. Jak leki nie pomogą to kupie sobie ten syropek który polecałam krolik. Wczoraj byłam prywatnie u lekarza innego. Zapalenie oskrzeli. :-( Niestety mam brac antybiotyk - duomox, podobno w miare bezpieczny. Goraczka spadla, wiec jest lepiej. Poprosiłam wczoraj też lekarza żeby mi zrobił USG. Długo nie mógł znaleźć serca dziecka. Myslałam, że umre tam. Potem na szczeście jak przycisnął aparat małe podskoczyło i pojawiła się pikawka :biggrin2:. Mam nadzieje, że ten antybiotyk nie zaszkodzi.
ewka106 ja do crio podchodzilam od razu w kolejnym cyklu - nie udało się wtedy. Ale to nic nie znaczy, to tylko loteria jest.

W nowym 2011 roku wszystkim zafasolkowanym życzę urodzenia zdrowiusieńkich dzieciaczków. Starającym się życzę dużo cierpliwości, wytrwałości, siły i oczywiście prawdziwego babyboomu. Trzymajcie się ciepło, nie poddawajcie się przenigdy!!!
 
Do góry