reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

To faktycznie Lenka kiepsko.Zwłaszcza,że to tyle kasy kosztuje.Od jesieni mają w Sejmie się w końcu wziąć za ustawę finansowania in vitro.Mam nadzieję,że to w końcu przejdzie.Ja jakoś też mam czarne myśli i ciągle mam doła,może to przez lutkę,podobno wzmaga depresję.Buziaki i nie poddawaj się:)W końcu musi się kiedyś udać>
 
reklama
lenka- strasznie mi przykro :(((( , wiem jak okrtopnie przeżyć te pierwsze dni po takim czymś , z dnia na dzien będzie lepiej ....
nadiya9 - trzymam kciukasy za testowanko &&&&&&

Dziewczyny pisałyście coś o rezerwie jajników i AMH - co to jest ? Jak sprawdzić tę rezerwę - czy to jest w ogóle możliwe ? Bo ja kurde jakaś chyba niedouczona w tej kwesti jestem , musze pogrzebać na necie ale napiszcie mi tutaj co i jak :) .
 
BetaBeta – moje FSH to ~ 13,7. Lekarza aż nie wierzył i kazał mi powtórzyć badania w kolejnym cyklu w innym laboratorium, ale wyszło to samo. AMH nie miałam robionego i nigdy wcześniej o nim nie słyszałam. Myślę że to moje wysokie FSH wynika ze zniszczeń jajników, które zapewne powodują coraz to kolejne torbiele, a ślad pozostawiły też laparoskopia i laparotomia przebyte w imię wali z torbielami i endometriozą. Moje miesiączki są chyba normalne i wyglądają podobnie od kiedy zaczęłam miesiączkować – zużywam tak średnio z 5 tamponów dziennie – przez pierwsze trzy dni maxy, czwartego dnia (i czasem piątego) regulare, potem jeszcze przez dzień wkładka. Tylko od kiedy zaczęłam mieć problemy z endometriozą, to zaczęłam mieć troszkę bolesny drugi dzień – ale da się normalnie żyć i tylko sporadycznie sięgam po jakąś tabletkę.

nadiya9 – mnie się pytali po transferze (przy wystawianiu faktury), czy jakieś zarodki były mrożone. W związku z tym, że nie było co mrozić L nie miałam dodanej kwoty za zamrożenie. Tak więc w Provivie na tym etapie się za mrożenie płaci. Nie wiem czy miałaś podpisaną jakąś usługę dot. in vitro, ale wydaje mi się, że w żadnym wypadku, bez uzyskania Waszej pisemnej zgody nie mogliby przekazać Waszego zarodka komuś innemu. Tak myślę, że w Waszym przypadku albo już sobie gdzieś doliczyli mrożenie, albo zapomnieli i może lepiej nie dzwoń się pytać, bo jeszcze sobie przypomną i Cię skasują. Może tylko przy wizycie się powiedz, że po transferze byłaś tak otumaniona, że nie pamiętasz i że się chciałaś dowiedzieć ile zarodków Wam zamrozili.

Lusia82 – dziękuję i ściągam do siebie te fluidki J Kiedyś się uda! Pomyślcie, że i tak jesteśmy w tej grupie szczęściar, w której nasi mężowie/partnerzy świadomi konsekwencji wspierają nas w staraniu się o dziecko/dzieci. Tak myślę, że jak nie ma problemów technicznych, babeczka chce, a chłop nie chce, to i tak wyjdzie…, za to nie wiem jak się mogą czuć się dziewczyny, które bez wspomagania nie mają szans, a ich połówki nie chcą dzieci i nawet nie ma mowy o wspólnej wizycie u lekarza.

Lena31 – robiłaś betę? Moja mama miała miesiączki do 5 miesiąca ciąży. Nie chcę, żebyś niepotrzebnie robiła sobie nadzieję, ale myślę, że tylko wynik beta HCG jest jedynym wymiernym powodem do smutku.

Dodora- rezerwę jajnikową sprawdza się robiąc w 3 d.c (ew. 2 lub 4) badanie krwi FSH. Nie powiem Ci niestety nic więcej o AMH, ale może BetaBeta napisze.
 
Hejka dziewczynki witam wszystkie i stare i nowe babybomwiczki :-)u mnie ciagłe problemy z kompem choć teraz już po naprawie wiec może będzie lepiej urlopik mazury morze i stąd mega zaegłości na babboomie;-)postaram się je nadrobić choć pewnie nie bedzie to łatwe;-)
Jednak choc mnie tu nie było to czesto o was myślałam i duchowo was wspierałam :-)
Pozdrawiam ściskam wszystkie zafasolkowane i trzymam kciuki za wszystkie starające się buziolki:tak:
 
lena- bardzo mi przykro

lusia-
w sobote byłam na badaniach prenatalnych, z krwi jeszcze nie mam wyniku, ale n usg wszystko było ok!!! tylko dzidziek tak się wiercił że pani doktor nie mogła sobie z nim poradzić, machał nogami, rękami i odwracał się do nas pupką i nie wiemy co będziemy mieli......wariot jeden---strasznie ruchliwy........

wysyłam ciążowe fluidki ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

pozdrawim
 
Hej
Jestem 7 dpt i nic nie czuje. Nie wiem czy do dobrze czy źle.Na razie staram się nie myśleć,że poniosłam klęskę. Trochę mam takie przeczucie nic z tego nie wyszło.
Buziaki dla was :)
 
Witam serdecznie!
Postanowiłam do Was dołączyć bo zmagam się z tymi samymi pragnieniami i problemami.
18 lipca miałam punkcję. Pobrali cztery oocyty. 1-zdegenerowany, 1-nie chciał się dzielić. Transfer miałam w drugiej dobie. Podali mi dwa zarodki; 5blast(A) 4blast(A).D...a blada. Bete zrobiłam w 10dt-0.1, powtórzyłam w 13dt-1,2. Zabolało, bardzo zabolało. Załamałam się tym bardziej, że zawiódł mnie M. Pierwszy raz w życiu. Zamiast mnie pocieszać po pierwszym wyniku to mnie opieprzył, że zrobiłam test w 10 dniu a nie jak kazali w12 i że strzelam focha. Za to przy drugim teście okazywał takie zainteresowanie że aż mnie doprowadził do pasji. Przepraszam, że Wam się użalam ale musiałam się komuś wygadać. Myślę, że zrozumiecie.
Chciałam Was prosić o pomoc. Chodzi o leki. Biorę;estrofem, encorton, kwas foliowy, luteinę dop.,zastrzyk fragminu. @jeszcze nie mam. Do kliniki mam ponad 200 km, a na protokole napisali, że brać te leki do odwołania. Nie wiem co robić. Odstawić czy brać? Może mi podpowiecie. Mam doła i nie chce mi się tam jechać.
Wszystkie jesteście bardzo dzielne i mocno wierzę, że wkrótce będziecie szczęśliwe
Pozdrawiam
 
fana43 - przykro mi, że nie udało się tym razem. Widzę, że masz chyba taki sam zestaw leków jak ja (Provita Katowice). Ja po becie też nie byłam u lekarza, tylko dzwoniłam i telefonicznie podałam wynik i kazano mi odstawić leki, a jak dostanę @ to zadzwonić i umówić się na za jakieś 2-3 tygodnie. Zresztą sami mi powiedzieli, że mam zadzwonić jak zrobię badanie. I w protokole też miałam napisane, że do odwołania. Jak masz jakieś wątpliwości, to zadzwoń - chyba nie będą takie świnie i wyjaśnią w miarę możliwości co i jak.
A M. się nie przejmuj – mój M. też mi powiedział, że jak mam iść 12 d.p.t., a wtedy się nie da zrobić badania (weekend), to lepiej żebym poszła później niż za wcześnie. Oczywiście jak mu opowiedziałam, że wynik z 11 d.p.t. też już dużo mówi o rokowaniach, to zrozumiał, ale wcześniej myślał, że jak lekarz powiedział 12 d.p.t, to może być tylko wtedy albo później. Taki męski tok myślenia. Najważniejsze, że interesował się wtedy kiedy nadszedł dzień określony przez lekarza J
Trzymaj się ciepło.
 
reklama
Do góry