reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Powiem szczerze, że kiedy wczoraj do Was dołączyłam zrobiło mi się jakoś lżej. To wasze forum czyni cuda!!!
ANDZIUNIA dzieki za odpowiedź i słowa otuchy. Mimo, że twarda ze mnie baba przydołowało mnie to wszystko. Tak bardzo liczyłam, że się uda jak każda z Was zresztą.Trudno. Tak miało być widocznie. Leczę się tak samo jak Ty w Provicie. U kogo się leczysz?

LOLITKA dziękuje
 
reklama
Hej dziewczyny!
Pozdrówki dla Leny i Andziuni oraz Fany, bardzo mi przykro że wam nie wyszło. Ostatnio ciężko nam idzie, już nie pamiętam kto sie ostatni zaciążył... a tyle nas próbuje.

Mam pytanko do was. Po nieudanej próbie miałam @ na początku lipca, teraz mam kolejną @. Kiedy zatem mogę podchodzić do kolejenj próby, po następnej @? Czy już w tym miesiącu mogę brać antagonistę, czy muszę czekać jeszcze miesiąc?
 
basia

teoretycznie mozesz juz od tego brac antagoniste (wiele szpitali mowi ze jeden cykl juz niby wystarczy) ale lepiej odczekac jeszcze 1 cykl. jajeczka dojrzewaja 90 dni i dobrze tak na ludzki rozum, ze do nowej proby byly nowki sztuki.... i jajorki tez odpoczna bo to wazne
 
fana43 – cieszę się, że Cię choć trochę pocieszyłam J A następnym razem może spotkamy się na drugim podejściu – ja leki odstawiłam 6 dni temu, więc pewnie kolejną próbę będziemy mogły mieć w podobnym terminie. Ja będę próbować najszybciej jak się da. Moim lekażem prowadzącym był pan Orliński, ale ostatnio podpytałam się jak zmienić lekarza prowadzącego i mogę się zapisywać do pana Mańki J Zdecydowanie wolę bardziej rozmownych lekarzy.

Baśka1 – ja jeszcze nie przerabiałam tak daleko – „dopiero” zaliczyłam jedną próbę, a na wizytę idę za 3 tyg. i wtedy dowiem się jaka jest opinia lekarza.

Od jutro w planach urlopik – będę wypoczywać i nabierać sił na dalsze starania, a jak wrócę, to niech się okażę, że wszystkie z Was, które miały taką szansę w tym czasie są już szczęsliwe!
 
Matyla1980: Najważniejsze, że wszystko w porządku. Mi nie robili badań z krwi. Powiedziano, że jeśli to szczegółowe badanie w 4D nie wykarze rzadnych nieprawidłowości to dalsze badania w tym kierunku nie będą potrzebne. Mój synuś też strasznie ruchliwy. Cały czas się wygina. Córunia wydaje się być bardziej spokojna. To niesamowite patrzeć na nich w tym monitorku. Patrzę i nie wierzę. Śmieję się i płaczę. Tych emocji, jakie towarzyszą każdemu badaniu nie da się opisać słowami. Jeszcze tylko jedną wizytę mam u mojego lekarza (który prowadził moje in vitro) a od września przechodzę do ordynatora porodówki ze szpitala, w którym mam zamiar rodzić. Nie chciałam się nigdzie przenosić, bo przyzwyczaiłam się do tej kliniki, do zasad tam panujących no i przede wszystkim do mojego gin. I to była właśnie Jego sugestia, że dobrze jest być pacjentką ordynatora. Zwłaszcza, że w moim przypadku na 90 % szykuje się cesarskie cięcie. Pozdrawiam Cię i ściskam mocno.
 
LUSIA-masz rację co do tego rodzenia, jak pisałam wcześniej byłam w szpitalu i widziałam różnicę z jaką lekarze "opiekowali" się mną, a pacjentkami które leczyły się u nich prywatnie........dlatego nie chcę rodzić w tym szpitalu...zraziłam się do nich, do tego ten szpital nie cieszy się dobrą opinią.....mój lekarz powiedział, że jak tylko chcę mogę rodzić tam gdzie on pracuje, boję się tylko że nie zdąrze tam dojechać bo to ok.40km ode mnie...może zamknę się w szpitalu miesiąc wcześniej hahahahahah

pozdrawiam gorąco
 
Dziewczyny pomóżcie , co robić ? dziś jest u mnie 18 dc a ja wciąż plamię po nieudanym crio , były ze dwa dni kiedy było zupełnie czysto a poza tym mam niewielkie plamienie takie kawowo-różowe . Czasem poczuję jak zakuje mnie jakiś jajnik ale nic nadzwyczajnego . Miałam już iść wczoraj do gina z tym plamieniem ale akurat wczoraj było czyściutko więc sobie pomyslałam , że się wreszcie skończyło, a tu dziś znowu to samo :wściekła/y: . Czy to nie za długo już ? Czytałam , że po nieudanych transferach dziewczyny krwawiły nawet do dwóch tygodni , a u mnie już 18 dc. i zaraz będzie następna @ ( mam cykle 27-28 dni ) . Trochę zaczynam się wkurzać i chyba w poniedziałek polecę juz do swojego gina choć nie chce mi się ale boję się czy coś mi się przez te wszystkie prochy nie popieprzyło z hormonami i całym organizmem.
 
Wczoraj rano robiłam test ciążowy-niestety jedna kreska i wielka rozpacz.Dziś od rana bolał mnie brzuch na @ i po południu niestety się pojawiła.Jestem zrozpaczona,wczoraj płakałam razem z mężem.Musiałam się pozbierać ze względu na niego,bo on się o wszystko obwinia( ma słabe parametry nasienia).A jeszcze dzis zalało całą moją miejscowośc,mieszkam na Dolnym Śląsku;gdyby nie to ,że mój mąz jest strażakiem nawet nie dostałabym się do domu.Na szczęście woda opada.On jest na akcji,a ja sama w domku i ryczę,że nic się nie udaje.....:( DODORA a Ty Kochana nie zwlekaj i idz koniecznie do gina,bo te plamienia stanowczo u Ciebie za długo trwają. Pozdrawiam wszystkie staraczki,zwłaszcza trzymam kciuki za te,które czekają na wynik.
 
nadiya9- strasznie mi przykro :( ze twój transferek się nie powiódł , jakoś ostatnio nad KSI wisi fama i nikomu nie udaje się zajść :( , najgorsze są pierwsze chwile kiedy patrzysz na wynik i juz wiesz , ze ta bańka pełna nadziei pęka ...Na dodatek jeszcze ta natura dała wam popalić ehhhh....życie czasem daje niezłego kopa. Ale za to potem musi jakoś to wynagrodzić i dać coś na co wszystkie czekamy . Wspaniale , że masz w swoim M takie wsparcie , razem płaczecie i się śmiejecie , to jest baaaaardzo ważne. wspierajcie się na wzajem to dam wam siłę do dalszej walki o malucha :) . A ja już napewno polecę do tego gina w poniedziałek bo czuję , że niestety coś jest nie tak.
 
reklama
Do góry