reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Kahhaaa

Spaghetti z miodem i czosnkiem

Mięsko mielone podsmażamy na patelni (beż żadnego oleju, smalcu itp, itd. - ja preferuje kurczaka lub indyka równie dobrze może być wieprzowinka). Jak już się podsmaży przekładamy do innego garnucha podlewamy wodą (ile kto lubi - jak ma być gęste to mniej wody, jak rzadsze to więcej). Jak się zagotuje mięsko z wodą to dodajemy miód, a następnie przecisnięty czosnek (ile kto lubi) i przecier pomidorowy lub pomidory z puszki bez skórki.. Przyprawiamy również vegetą, solą, pieprzem, bazylią (co kto lubi).

Basiu

Ostatnio cichutko bo mamy juz 2 ciężarne, a reszta się przygotowywuje do stymulek lub odpoczywa po nieudanych próbach, tudzież liże rany. Ale poczekaj aż przyjdzie czas na punkcje i transferki, jak obrodzi to znowu będzie wrzało jak w ulu.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
ewelina a ile tego miodu bo mi sie to kluczowe wydaje (tylko nie pisz ile kto lubi, bo nie jadlam spaghetti z miodem i czosnkiem wiec nie wiem ile lubie)
basiu ja tam cicho nie siedze, ale ze nikt sie nie odzywa to nie bede sama ze soba gadac. schizofreni jeszcze poki co nie mam.
a lolitka to sie chyba od dzis na urlopie byczy?!
 
Ostatnia edycja:
Kahaaaaa

niestety miodu - ile kto lubi - ja generalnie gotuje na słodko - więc trochę go daję, dobre 4 łyżki stołowe i dodaję trochę tabasco, żeby podostrzyć smak. Nigdy nie gotuje np. 2 łyżki tego 3 tamtego. Każdy ma inny smak, więc wszystkiego daje do smaku. Polecam też łososia w cieście francuskim, pychota. Zresztą muszę się wam do czegoś przyznać - uwielbiam gotować - gdybym nie musiała się pilnować (tzn. mojej wagi i sadełka) to bym z kuchni nie wychodziała, tylko pichciła i gotowała. Uwaga - nie piękę ciast, placków, ciasteczek, itp, itd. Totalny niewypał - każdy to zakalec. Ale za to znam super cukiernie.
 
ja mam odwrotnie, moge piec, ale z gotowaniem to juz gorzej. musze miec dokladny przepis i jak mi ktos mowi "tak na oko" albo "do smaku" to juz wiem, ze bedzie z tego klops.
ale mi sie dzis nie chce pracowac! juz bym poszla do domu, a tu jeszcze 45 minut!:no:
 
Hejka dziewczynki ja siedzę w domu , ale powiem wam że ciągle czuje się zmęczona nie mam apetytu ale staram się oczywiście jeść co nieco , o gotowaniu w zasadzie nie ma mowy bo wszystko mi śmierdzi i w kuchni mogę przebywać tylko na raty, ale oczywiście staram sie coś pichcić choc raczej robimy to z mężem na społkę;-)
Jutro mam kolejne USG i nawet się na nie cieszę, bo dzisiaj rano brzusio mnie troche pobolewał i już schizowałam wiec te USG mnie napewno uspokoi:tak:i chyba muszę zrobic sobie badanka krwi bo tak mało jem żelaza że boję się żeby się ze mnie anemiczka nie zrobiła;-)
Kahaaa ja tez jak narazie za bardzo nie przybieram na wadzę ale staram się tym nie martwić;-)
Ewelinka powiem Ci że te spagetti ciekawa propozycja ja jednak nie skorzystam bo nie przepadam za takimi połączeniami ale tobie Kahaaa zyczę smacznego:-)
 
Tak już mam, że po porażce potrzebuję trochę czasu na dojście do siebie i jakiejś takiej równowagi wewnętrznej. Muszę sobie ułożyć wszystko w głowie i określić nowe plany. Dlatego mnie nie było. Już jest lepiej i mam nadzieję, że teraz to już tylko w takim kierunku się sprawy będą obracać. Poza tym wczoraj miałam przegląd instalacji gazowej i kuli mi w domu dziury w ścianie, bo se wymyślili, że wentylacja za słaba (nie zauważyłam :-))
A tutaj na wątku się smakowicie zrobiło :-) Pozdrawiam!
 
Tak sobie smaku narobiłam wczorajszym przepisem, że dzisiaj gotuje na obiadek właśnie spaghetti z miodem i czosnkiem. A wogóle ale wczoraj miałam historię: pojechałam z mężem do architekta (godz 18), po drodze dzwoniły telefony jak oszalałe, więc w całym tym rozgardiaszu wbiłam sobie wkład od ołówka automatycznego (jakiś 1 cm pod skórkę w paznokciu) krew lała się i bolało jak diabli. U architekta mąż pytał - gdzie masz mój telefon, a ja na to gdzieś w torebce. Po powrocie do domu ok. 21.30 zaczęła się operacja wyciągania wkładu "z paznokcia". Ok 22 zorientowaliśmy się że nie ma telefonu. Wróciliśmy pod biuro architekta i ..... jest znalazł się - leżał sobie spokojnie w śniegu. Ja to mam fart:) Przez tyle godzin nikt go nie znalazł:):):):):)
 
hej, robilam wczoraj twoje spaghetti ewelina i wyszlo nawet dobre, choc czegos mu brakowalo, chyba miodu malo dalam, a moze przypraw. tak to juz jest, ze ludzie ktorzy umieja gotowac nie rozumieja tych, ktorzy nie umieja i kaza wszystko dodawac "do smaku", a jak smak nei taki to ja biedna juz nie wiem co zrobic. bys powiedziala dokladnei jak ty robisz i juz!

dzis mnie strasznie boli brzuch (co nei ma nic wspolnego z przepisem eweliny, tylko z powiekszonymi jajnikami) i nie wiem czy do 17 w pracy wytrwam. poszlabym do domu wczesniej, ale przyjechalam z kolega, nei mam samochodu a autobus jedzie przez jakies wsie ponad godzine, wiec moglabym w nim zwrocic sniadanie. uch, taki los!

aga, ja dalej nie mam takich objawów ciazy jak ty. nei wiem czy to dobrze, czy zle?
 
Kahaaa co do objawów to nie ma się czym martwić u jednych sa u innych nie , a u jeszcze innych tylko cześciowo występują. Ja zaczynam się martwić bo mam bóle podbrzusza, dobrze ze mam dzisiaj to USG to zapytam czy to normalne oczywiście czytałam że tak się czasem zdarza bo macica się rozszerza ale wolałabym to usłyszec od lekarza bo inaczej sfiksuje:-(wkręcając sobie jakies bzdury.
 
reklama
Basiu

Ostatnio cichutko bo mamy juz 2 ciężarne, a reszta się przygotowywuje do stymulek lub odpoczywa po nieudanych próbach, tudzież liże rany. Ale poczekaj aż przyjdzie czas na punkcje i transferki, jak obrodzi to znowu będzie wrzało jak w ulu.


Dobrze gadasz chudzino :-)
Ja tam nie piszę, bo nie mam co :-(
@ była, w sobotę były badania krwi, są ok, w ten piątek mam pierwsze usg, potemm pewnie ze trzy usg w następnym tygodniu i transfer.....również w następnym tygodniu. I to na tyle :-)
A Wy jak tam?
Ewelinka kiedy dokładnie będziesz znała termin kolejnej próby?
Lolitka, do Ciebie to samo pytanko...
Pozdrawiam ciężarówki :-) :-) :-) cieplutko.....
 
Do góry