reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

witam kobietki.
wczoraj bylam na badaniach genetycznych i teraz musze czekac na wyniki.30 marca idziemy na wieczorek informacyjny dla par starajacych sie metoda in vitro.moja kasa chorych jakos ociaga sie z dokumentami,chyba musze zadzwonic i ich troche pogonic.a tak poza tym w porzadku.w hamburgu wiosna w pelni,cieplutko.az chce sie zyc.wiem ze jeszcze dluga droga przed nami do celu ale czego sie nie robi jak sie bardzo chce.pozdrawiam wszystkich.
 
reklama
Witam
Dziś byliśmy w klinice na umówionej wizycie. Zaproponowali że kolejna próba byłaby z krótkim protokołem. Musze przyznać że strasznie rozbiła mnie ta rozmowa. Przez ostatnie dni już wydawało mi sie że poradziłam sobie z emocjami a okazało się że one cały czas siedzą we mnie. Mało brakowało abym się poryczała w gabinecie. Nie podjeliśmy jeszcze decyzji kiedy i czy podchodzimy. Muszę dojść do siebie - najbardziej psychicznie.

Jeszcze 3 tygodnie do wyjazdu..
 
Myszelina to normalne że musisz dać upust swoim emocjom. Nawet poprzez płacz. Ja muszę się przyznać że też ryczałam........ Jak mi lekarz powiedział że tylko ja nie jestem w ciąży z czterech dziewczyn które miały transfer tego samego dnia to nie wytrzymałam. Teraz też płaczę ale jak nikt nie widzi.
Pozdrawiam.
 
Myszelina, wyjedziesz na wakacje, pomyslisz o czyms innym i swiat bedzie lepiej wyglądał.
BAsia slonko, pomyśl, że jak oni taki wyniki mają, to następnym razem będzisz w ciąży, nie ma bata! trzymam za was wszystkie kciuki!
 
Helołek :-)
byłam wczoraj u gina, wsio łokej, transfer pod koniec przyszłego tygodnia, bierzemy 2 zarodki, a jak po rozmrożeniu będą kiepskiej jakości to trzy. Leków chyba żadnych nie dostanę..... Będę tylko latała na USG i krew od poniedziałku.... Siedzę teraz w domku dwa tygodnie :-) i się byczę :-)
Ewelinka mam teraz duuuużo czasu na tą kawkę :-)
 
Witam ja tez mam dzidzisia dzieki zaplodnieniu invitro
z mojrj rodziny nikt nie wie o tym,ze mielismy problemy z poczeciem a z meza strony wie rodzina o wszystkim
 
Hej AGUCHA czy możesz napisać dlaczego miałaś in vitro? Udało Ci się za pierwszym razem?

KACHA dzięki za wsparcie. Wiesz mam teraz w sobie TYLE samozaparcia i wiem że nie poddam się aż nam nie wyjdzie. Bardzo mnie wspiera wtym mój gin który nie daje mi taryfy ulgowej i nie pozwala rozżalać sie nad sobą.

MYSZELINA dlaczego próbujecie teraz z krótkim protokołem? Ztego co wiem przy PCO to raczej jest stosowany długi protokół. Czy lekarz proponował Ci może laparoskopię jajników?

Pozdrawiam w pierwszy dzień wiosny! Czuję że tej wiosny powstanie nowe życie............
 
Kobietki... wiosna przyszła więc może tym razem się Wam uda, w końcu bociany już powinny się starać :-) Nadal mocno trzymam za Was wszystkie kciuki!!!
 
reklama
Czytam sobie to forum. Tyle tu nas i już mam i jeszcze starających się, ale czy są tu mamy po lub w trakcie zapłodnienia in vitro? Zastanawia mnie, na ile otwarcie mówicie o tym waszym rodzinom, znajomym. Sądząc po ilości artykułów na ten temat nie jest to już temat tabu, informacji jest mnóstwo. Moja najbliższa kuzynka urodziła niedawno córeczkę tylko dzięki zapłodnieniu pozaustrojowemu w gdańskiej invicta i w naszej rodzinie wszyscy o tym wiedzą, ale już jej męża rodzicom nic na ten temat nie mówili, bo to mogłoby ich zdenerwować. Jak to zatem jest w Polsce z tą tematyką?

Ja od jakieghos czasu lecze sie w macierzynstwie. bede teraz podchodzic do 4 in vitro( pierwsze 2 robila w innej klinice). Nigdy nie krylam sie z tym przed rodzina i przyjacolmi, bo gejeralnie lubie postawic rzeczy jasno i byc szczera, a nie martwic sie i denerwowac co sobie ludzie pomysla. tam jest duzo lepiej, latwiej przez to przejsc kiedy inni wiedza co przezywasz. sam zabieg to juz lekki stres dla pary, a jesli do tego mialy by dosc inne zmartwienia to ja dziekekuje i staram sie sobie ich oszczedzic!moze w polsce dalej jest to temat tabu i ludzie nie bardzo chca o tym mowic,ale ja osobiscie uwazam,ze nie ma sie czego wstydzic. nie przejmuj sie tym co pomysla inny- to Twoja rodzina,wiec na penwo Cie wespra! rob co uwazasz za slyszne i mysl pozytywnie! buzka:*
 
Do góry