reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

lukrowa - a ile razy próbowałaś w anglii? bo tu można nawet 3 próby za darmo. dwie przysługują (prawie) zawsze a do trzeciej trzeba jakieś kryteria spełniać, ale zawsze można spróbować. skontaktuj się z hfea HFEA - Fertility, Infertility, IVF, Embryo research - Human Fertilisation & Embryology Authority

a tak z zupełnie innej beczki, dziewczyny nigdy wam nie przyszło do głowy, że wam nie wasze dzieciaczki mogą włożyć. w polsce problem mniejszy, bo matką jest ta która urodziła bez względu na wszystko inne. nie wiem jak o tym mówi prawo w anglii, poza tym jak się pomylili to dziecko może się urodzić innego koloru i wtedy już nawet udawać trudno. (iwem, zawsze muszę sobie wymyślic jakiś problem, a ten przyszedł mi do głowy ostatnio).
 
reklama
ja se tak myslala tez.... po czesci, troche mnie ryzykowne ale zawsze sie moze zdarzyc....ze przy naturalne ciazy zamienia niemowlaki i wyjdziesz ze szpitala z jakims innym hehehe
 
Ostatnia edycja:
ale zauważyłabym jakby było czarne na przykład. poza tym bardziej się obawiam, że w takim przypadku by mi to dziecko zabrali i oddali biologicznym rodzicom. nie wiem co brytyjskie prawo o tym mówi i nigdzie nie mogę znaleść. wiem, że oni dopuszczają (w bardzo wyjatkowych przypadkach) użycie surogatki i wtedy matką jest dawczyni komórki. w polsce w takim przypadku, nawet gdy podpisano umowę, to matką jest ta ktora urodzila a ojcem jej mąż jeżeli go ma. i koniec. reszta zalezy od jej dobrej woli. a tu nie wiem nic...
 
Myszelina


ale mrozili wam zarodki?

Niestety nie mamy żadnych, więc jesli sie zdecydujemy na kolejną próbę to bedzie trzeba zaczynaczą wszystko od poczatku.

Jeśli chodzi o podmiane komórek/zarodków to miałam te same mysli. Nawet przy inseminacji też takie mysli przychodziły mi do głowy: co jesli pomylą próbki?? Ale chyba trzeba zaufac klinice i o tym nie mysleć. I tak mnóstwo innych problemów/stresów jest podczas każdej procedury że każdy jeden mniej jest na wage złota.
 
Kahaaa
Miałam 2 pełne próby, bo do tylu mnie zakwalifikowali. Spróbuję pogadać o trzeciej, może się uda. Dzięki za informacje.
 
no wlasnie, co.....
pisza jak sie IVF dzieje... jak sie nie dzieje to nie pisza. jakby sie zycie zakonczylo....

kochane, dawajcie tu na tasme co robita itd.... czas nam szybciej i milej leci jak sie plotkuje - niekoniecznie tylko o zarodkach, ale tez o przepisach, niewyspanej nocy czy zlym dniu w pracy
 
Hej dziewczynki

No, nareszcie się dzisiaj trochę wyspałam. W niedzielę byłam na basenie - pierwszy raz od pół roku - ledwo żyję. Zakwasy wszędzie. Boli jak tylko ruszę ręką czy nogą. Ale fajnie było. Teraz co niedziela zamierzam z mężusiem chodzić na plumpanie przez 2 godzinki. Ostatnio gotowałam nową zupkę z kiełbasą chorizo - przyznam że bardzo dobra. A wy laseczki macie jakieś swoje sztandarowe danie:). Dawajcie przepisy. Ja robię spaghetti z miodem i czosnkiem, niektórzy mówią że dziwne zestawienie, ale wszytskim smakuje:)
 
a ja ciagle glodna jestem. jem i jem i dalej waze 48kg i juz nie wiem co zjesc, zeby przytyc. ewelina dawaj ten przepis na spagetti, bo brzmi tuczaco!
 
reklama
Cicho tu bardzo ostatnio.............

Dziś byłam na zdjęciu szwów po laparoskopii (już minął tydzień zwolnienia). Odsłoniły się ranki i siniaki. Dostałam zwolnienie jeszcze na tydzień. I tak sobie siedzę w domku i biję się z myślami. Bo dla mnie laparoskopia jest ostatnią szansą. Jak nie poprawi mi się stymulacja to już chyba nic nie będzie można zrobić........... Ale na razie żyje nadzieją. Za tydzień nam wizytę i USG i cośtam lekarz już powinien powiedzieć czy jest poprawa czy nie. No i siedzę w domu i pichcę jedzonko dla mojego mężusia. Dziś podaję danie z patelni: ważywa z ryżem i kurczaczkiem przyprawione przyprawą włoską.
Ps. JUŻ WIDAĆ WIOSNĘ!
 
Do góry