reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

mnie stymulowano zastrzykami bo nie reagowałam na inne leki przez moje pcos. Zwykle było 1-2 pecherzyki ale tez trafiło się 6 gdzie w ogóle nie było inseminacji i dostaliśmy zakaz współżycia. Jak rozmiar doszedł do odpowiedniego dostawałam ovitrelle i 36h później była inseminacja.
Czy te zastrzyki to były te same leki co przy in vitro? I jak wyglądają dawki w porownaniu z in vitro?
 
reklama
Czy te zastrzyki to były te same leki co przy in vitro? I jak wyglądają dawki w porownaniu z in vitro?
do inseminacji podawali mi gonal w dawce 85-100j dawki były dobierane w czasie przyjmowania bo nie zawsze ta mniejsza działała. Nie przekraczaliśmy 100j to był max u mnie. Do inv stosowałam Rekovelle wiec inny lek i inne jednostki były tzn tam chyba brałam 12,5j wiec ten przelicznik zawartości leku byl całkiem inny. Nie wiem jaki jest odpowiednik jednostkowy gonalu i Rekovelle tzn nie wiem ile jednostek Rekovelle to np 100j gonalu
 
do inseminacji podawali mi gonal w dawce 85-100j dawki były dobierane w czasie przyjmowania bo nie zawsze ta mniejsza działała. Nie przekraczaliśmy 100j to był max u mnie. Do inv stosowałam Rekovelle wiec inny lek i inne jednostki były tzn tam chyba brałam 12,5j wiec ten przelicznik zawartości leku byl całkiem inny. Nie wiem jaki jest odpowiednik jednostkowy gonalu i Rekovelle tzn nie wiem ile jednostek Rekovelle to np 100j gonalu
A brałaś tak długo, tzn. do owu jak przy in vitro?
 
A brałaś tak długo, tzn. do owu jak przy in vitro?
to było zależne jak rosły pecherzyki. Wiadomo monitoring co 2 dni. Rośniecie pęcherzyków jest zależne od reakcji na lek. Ale najczęściej ok 14-18dc wypadała inseminacja. Ale ja jestem dość oporna na stymulacje wiec u mnie to było na prawdę roznie. Ale można tez robić inseminacje na swojej owulacji.
 
Ja już po punkcji, pobrali mi finalnie 14 cumulusów (cokolwiek to jest ;) )
Na sobotę zaplanowany jest transfer, przy czym powiedzieli, że dopiero przed samym transferem dowiem się o tej konkretnej komórce (jaka jakość itd), wcześniej będą dzwonić tylko jeśli będzie coś nie tak.
Trochę słabo, bo myślałam że będą się ze mną kontaktować ile udało się zapłodnić, jak rosną etc, a tu trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Czy Was też po zabiegu bolały jajniki?
Wiecie może czy można normalnie pić kawę?
 
Ja już po punkcji, pobrali mi finalnie 14 cumulusów (cokolwiek to jest ;) )
Na sobotę zaplanowany jest transfer, przy czym powiedzieli, że dopiero przed samym transferem dowiem się o tej konkretnej komórce (jaka jakość itd), wcześniej będą dzwonić tylko jeśli będzie coś nie tak.
Trochę słabo, bo myślałam że będą się ze mną kontaktować ile udało się zapłodnić, jak rosną etc, a tu trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Czy Was też po zabiegu bolały jajniki?
Wiecie może czy można normalnie pić kawę?
cumulusy to komórki. A dowiesz się przed transferem o zarodku a nie o komórce - komórka zapłodniona to embrion czyli zarodek 😊 ja po punkcji dostałam normalnie coś do picia i poprosiłam o jogurt z musli. W domu już głównie piłam.
 
Cześć dziewczyny, mam pytanie do tych z Was, które miały wcześniej inseminacje. Jak wyglądała stymulacja do tego procesu, tzn. ile dni (czy tak jak do in vitro do owulacji praktycznie) przyjmowałyście hormony i czy w takich dawkach jak do in vitro? Ile jajeczek uzyskiwałyście i jak to wyglądało w porównaniu do in vitro?
Ja niestety się z Wami rozstaję. Otrzymałam wynik pgta i nie jest dobry, więc kończę moją przygodę z in vitro.
Dodam tak od siebie, chociaż inseminacji nie miałam ale miałam mieć... Nie wiem z jakiego miasta jesteś ale eśli jesteś zdecydowana na inseminację to polecam wybrać się do poradni leczenia niepłodności na NFZ. Ja chodziłam do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, zrobili mi badania w ramach NFZ i sama inseminacja też miała być na NFZ. Lekarka która mnie przygotowywała pracuje również w klinice leczenia niepłodności więc zajmuje się tematem.
 
Dodam tak od siebie, chociaż inseminacji nie miałam ale miałam mieć... Nie wiem z jakiego miasta jesteś ale eśli jesteś zdecydowana na inseminację to polecam wybrać się do poradni leczenia niepłodności na NFZ. Ja chodziłam do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, zrobili mi badania w ramach NFZ i sama inseminacja też miała być na NFZ. Lekarka która mnie przygotowywała pracuje również w klinice leczenia niepłodności więc zajmuje się tematem.
A możesz podać mi jej namiary na priv?
 
Jak myślicie, bo jeszcze nad tym się zastanawiam, czy komórki po stymulacji są gorszej jakości niż byłyby normalnie? Oczywiście jest ich znacznie więcej, ale u mnie to tak słabo wyszło, że zaczynam mieć wątpliwości
 
reklama
Jak myślicie, bo jeszcze nad tym się zastanawiam, czy komórki po stymulacji są gorszej jakości niż byłyby normalnie? Oczywiście jest ich znacznie więcej, ale u mnie to tak słabo wyszło, że zaczynam mieć wątpliwości
Nie to raczej ich ogólna jakość i to może być główny powód nieudanego in vitro i nie udanych starań naturalnych. Jest coś w budowie komórki ze jest kiepskiej jakości. Można to poprawić dieta i suplementami ale tez nie zawsze. Zostaje kd albo az. Jeśli komórki są złej jakości to już takie się produkują
 
Do góry