reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Cześć. Mam pytanie: leczymy się w klinice invicta w Warszawie. Proszę, napiszcie tak uczciwie, bl.3.2.3 - jaki to zarodek? Mamy takie dwa do odbioru...
Taki nie mercedes. Z 5 doby? Ogólnie każdy zarodek, który dojdzie do 5 doby nie jest zły. Tu na forum jest sporo dzieci z tych wolniejszych blastek i też sporo tych gdzie komórki zarodka lub trofoblastu są określane 3. U Ciebie druga 3 oznacza, że komórki trofoblastu są luźno ułożone, zarodek ma teoryczycznie mniejsza szanse na implantacje, ALE jakby mu się udało to komórki zarodka są określone na 2, a to już całkiem całkiem dobrze :)
Czyli warto próbować, a jak macie takie dwa to może warto pomyśleć, żeby dwa podać na raz.
 
reklama
Taki nie mercedes. Z 5 doby? Ogólnie każdy zarodek, który dojdzie do 5 doby nie jest zły. Tu na forum jest sporo dzieci z tych wolniejszych blastek i też sporo tych gdzie komórki zarodka lub trofoblastu są określane 3. U Ciebie druga 3 oznacza, że komórki trofoblastu są luźno ułożone, zarodek ma teoryczycznie mniejsza szanse na implantacje, ALE jakby mu się udało to komórki zarodka są określone na 2, a to już całkiem całkiem dobrze :)
Czyli warto próbować, a jak macie takie dwa to może warto pomyśleć, żeby dwa podać na raz.
Jestem teraz na wyjeździe i nie mogę tego sprawdzić, ale wydaje mi się, że są z trzeciej doby (maksymalnie z czwartej). Nie pamiętam, do procedury in vitro podchodziliśmy pod koniec 2017, transfer w styczniu 2018 :) Pod koniec 2019 roku mieliśmy transfer zarodka, który się "nie przyjął". Ogólnie było 5, 2 w 2018 (mamy bliźniaki), 1 w 2019 - poprosiłam celowo o najsłabszy, że w razie gdyby się nie przyjął, to wtedy pozostałe 2 byśmy wzięli jednocześnie. Mija czas, mi coraz mniej odwagi zostaje, a BMI (mimo, że naprawdę mało jem) jest coraz większe. Ale 35 lat już przekroczone... Chce się jeszcze wychować te dzieci...
 
Cześć dziewczyny! Często Was tu odwiedzam i czytam Wasze historie i jestem w szoku jaką wiedzę macie 😳 ze względu na kiepskie nasienie męża mamy rozpocząć pierwszą procedurę in vitro jesienią, w związku z tym chciałabym zapytać czy któraś z Was miala wykonywany zabieg in vitro w Klinice Bocian w Warszawie albo w Gamecie w Rzgowie? Która z tych klinik byłaby lepsza? Mamy dylemat do której się udać 😒 z góry dziękuję za odpowiedzi!😊
 
Cześć dziewczyny! Często Was tu odwiedzam i czytam Wasze historie i jestem w szoku jaką wiedzę macie 😳 ze względu na kiepskie nasienie męża mamy rozpocząć pierwszą procedurę in vitro jesienią, w związku z tym chciałabym zapytać czy któraś z Was miala wykonywany zabieg in vitro w Klinice Bocian w Warszawie albo w Gamecie w Rzgowie? Która z tych klinik byłaby lepsza? Mamy dylemat do której się udać 😒 z góry dziękuję za odpowiedzi!😊
Pewnie znajdziesz tutaj dziewczyny z każdej z tych klinik, w dodatku to jest tak, że zazwyczaj każdy chwali tą, w której mu się udało. Popatrz na ceny, na możliwości dojazdu do jednej i drugiej oraz na konkretnych lekarzy, którzy Cię interesują + jakie są do nich terminy. Bo są lekarze do których zapisy są już na przyszły rok.
 
Pewnie znajdziesz tutaj dziewczyny z każdej z tych klinik, w dodatku to jest tak, że zazwyczaj każdy chwali tą, w której mu się udało. Popatrz na ceny, na możliwości dojazdu do jednej i drugiej oraz na konkretnych lekarzy, którzy Cię interesują + jakie są do nich terminy. Bo są lekarze do których zapisy są już na przyszły rok.
No właśnie do Gamety mielibyśmy bliżej i jest taniej, do Warszawy mamy sporo kilometrów, a i drożej by wyszło. Sama nie wiem... Niby jak bedzie się miało udać to sie uda po prostu, ale pewne rzeczy tez trzeba brać pod uwagę.
 
No właśnie do Gamety mielibyśmy bliżej i jest taniej, do Warszawy mamy sporo kilometrów, a i drożej by wyszło. Sama nie wiem... Niby jak bedzie się miało udać to sie uda po prostu, ale pewne rzeczy tez trzeba brać pod uwagę.
Na pewno jest to coś co kosztuje bardzo dużo pieniędzy i wymaga dość częstych wizyt. Zawsze możesz się umówić na pierwszą wizytę i zobaczyć czy w ogóle lekarz ma na Was jakiś pomysł. Czy może trzeba jeszcze poszerzyć diagnostykę? Bo nie napisałaś tak na prawdę ile się leczycie i co już przeszliście.
 
29 ? O kurcze to nieźle wychodowalas ,u mnie 10 ale się okaże ile się będzie nadawało, ja chce 2 zarodki do transferu. To będziesz miała parę dni po mnie o ile u mnie będzie wszystko ok i będę miała świeży, poza tym hiperstymulacja to mi raczej nie grozi
Będzie wszystko super , a ile zapladniacie? My mamy 3 zarodki na 5 dojrzałych komórek ♡ a chcieliśmy 8 zapładniać, tylko że 6 komórek u mnie było niedojrzałych
 
Na pewno jest to coś co kosztuje bardzo dużo pieniędzy i wymaga dość częstych wizyt. Zawsze możesz się umówić na pierwszą wizytę i zobaczyć czy w ogóle lekarz ma na Was jakiś pomysł. Czy może trzeba jeszcze poszerzyć diagnostykę? Bo nie napisałaś tak na prawdę ile się leczycie i co już przeszliście.
Tak w wielkim skrócie: ja mam unormowana niedoczynność tarczycy, IO, która wprowadziłam w stan remisji, udało mi sie zrzucić 10kg, miesiączki regularne, cykle owulacyjne, mąż ma zaburzenia hormonalne (niskie fsh) przez co ma słabe nasienie. Przez okres ponad dwóch lat kiedy się staramy wyszła tylko jedna ciąża, która poronilam. Leczymy się u dr Salaty w Łodzi, dzięki któremu właśnie wyszły niektóre schorzenia, co nie zmienia faktu, że nasienie jest kiepskie i był Clostibegyt, były zastrzyki, ale nie udało się niestety trwale podnieść hormonów. Myślałam o znalezieniu innego dobrego androloga-endokrynologa, może znalazłby przyczynę, ale mąż chyba już za bardzo nie chce..
 
Tak w wielkim skrócie: ja mam unormowana niedoczynność tarczycy, IO, która wprowadziłam w stan remisji, udało mi sie zrzucić 10kg, miesiączki regularne, cykle owulacyjne, mąż ma zaburzenia hormonalne (niskie fsh) przez co ma słabe nasienie. Przez okres ponad dwóch lat kiedy się staramy wyszła tylko jedna ciąża, która poronilam. Leczymy się u dr Salaty w Łodzi, dzięki któremu właśnie wyszły niektóre schorzenia, co nie zmienia faktu, że nasienie jest kiepskie i był Clostibegyt, były zastrzyki, ale nie udało się niestety trwale podnieść hormonów. Myślałam o znalezieniu innego dobrego androloga-endokrynologa, może znalazłby przyczynę, ale mąż chyba już za bardzo nie chce..
No to na pewno picsi czy inne dodatki są tutaj wyjściem :)) czegokolwiek nie wybierzesz, trzymam kciuki, żeby się udało
 
reklama
Do góry