reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Uważam, ze będę w porządku wobec świata ucząc dziecko tolerancji, otwartości, szacunku, światłego myślenia.
I kiedyś ocenie czy jest już bezpiecznie aby na ten temat mówić. Nie upieram się, ze nie powiem. Oceniając na teraz sytuację, nie odważę się.
Możesz to nazwać podwójna moralnością, mnie to nie obraza, nie boli. Jestem matka dwójki dzieci i wiem, że dla ich spokoju i bezpieczeństwa mogę mieć i poczwórna moralność. Nie mówienie o In vitro nie robi nikomu krzywdy. Wiec nie mam dylematu ze kogoś krzywdzę. Gdyby było inaczej, zapewne decyzja byłaby trudniejsza.

O in vitro wiem tylko ja i mąż (i klinika). Jest mi ciężko, bo sama siebie pozbawiłam wsparcia. Prócz was, nie mam nikogo kto pomógłby mi przetrwać ten czas. Jestem sama z wyboru i ze strachu ze kiedyś ktoś może przypadkiem lub celowo coś powiedzieć.
Moja sytuacja prywatna tez powoduje, ze nie mogę powiedzieć. Mam wokół siebie mnóstwo nieprzychylnych osób. Bardzo zawistnych i życzących zle.
Może gdyby nie ta świadomość, byłabym bardziej odważna.
Ja cię doskonale rozumiem. Tylko my z mężem wiemy o tym ze nasza córeczka jest z in vitro. Nie wstydzę się tego. Jestem szczęśliwa ze dzięki temu mogłam zostać mamą. Niestety w naszym otoczeniu nie wiele jest ludzi z „otwartym umysłem” i takich do których nauka, wiedza i argumenty docierają. Nie chce żeby ktoś kiedyś użył tego argumentu przeciwko nam lub przeciwko niej. To bardzo trudny temat i tez oboje z mężem byliśmy pozbawieni wsparcia. On miał mnie a ja jego (no i ja jeszcze dziewczyny z forum ❤️).
Przez pewien czas jak byłam w ciąży chciałam powiedzieć rodzicom, teściom itp ze dzięki in vitro mamy nasz cud ale po przedwczesnym porodzie … stwierdziłam ze będę oceniana ze pewnie dlatego ze in vitro to tak sie stało i nie donosiłam ciąży 🥺🥺
Myśle ze moi rodzice się domyślają poniekąd bo mama kiedyś zaczęła rozmowę na ten temat jak ogłosili ze w naszym mieście ruszają dopłaty No i opowiedziałam jej o procedurze baaaaardzo szczegółowo nawet zbyt szczegółowo jak na laika. Ale jestem pewna ze wie jak bardzo nasza córeczka była upragniona ❤️
 
reklama
Czujemy się dobrze, mała ułożona pośladkowo więc nie ma szans na naturalny poród, z resztą i tak miałam już 1 cc , więc tym razem też się nie nastawiałam na naturalny poród, wczoraj miałam wizytę i już lekarz wyznaczył termin cc , teraz tylko mam dotrwać 🤗, a jak ty się czujesz? Kiedy termin ?
U nas z samopoczuciem bywa już różnie ale nie będę narzekać najważniejsze że z małą jest wszystko w porządku 🥰 My od początku mieliśmy mieć cc że względu na to że mam problemy neurologiczne, planowana jest koło 20stego lutego ale konkretna datę ma mi dać 3 lutego. Aczkolwiek patrząc na Hanię to nie wiem czy dotrwamy do tego czasu mała mi spadła już na dół i czuje ze się pcha coraz bardziej na świat - cały czas jej mówię że nie ma gdzie się pchać bo jeszcze pisiory przy władzy 🤣
 
@Evela.6 możesz mnie wpisać na 24.01 szczepienie i badania i 27.01 wizyta.

W ogóle dziewczyny mam zagwozdkę - mam być 24.01 w Łodzi na szczepieniu i takim komplecie badań które są dość drogie dlatego nie robiłam ich teraz bo prof.powiedział ze to za wcześnie a że są drogie to lepiej poczekać. I tak sobie myśle że w sumie tego 24 tez nie będę wiedziala czy wszystko w porządku bo usg mam dopiero 27.01 wiec i tak pojadę na ślepo. Nie mam objawów takich które by mogły jakiś mnie tym uzasadnić poza tym ze nie mam apetytu i czasem mnie boli brzuch. I tak mnie to stresuje i zastanawia co tu mogę wymyślić…
 
Heja! U mnie dobre wieści, lewy jajnik się uruchomił i to na nim rośnie pęcherzyk dominujący najpewniej. Estradiol wzrósł, endometrium rosnie, pęcherzyk 14mm lewy jajnik czyli owulka będzie :) teraz proszę trzymajcie kciuki, żeby nie we wtorek!
Cudownie[emoji3059][emoji3059] czułam że tak będzie.
 
reklama
Hej u mnie 5 dzień po transferze, dziś wszystko mnie wkurwia jak przed okresem...trochę brzuch boli...wy miałyście jakieś objawy ???
Ja dopiero 9 dni po transferze (5-dniowa blastka) byłam wściekła i ryczałam - wtedy poszłam zrobić test, wcześniej piersi mnie bolały ale ja biorę końskie dawki progesteronu i myślę, że to od tego
 
Do góry