Zależy jeszcze jakiej klasy ten zarodek 3 dniowy. My mamy w naszej puli zarodków pieciodniowych trzy z cyferka 3 ( w sensie np. 5.1.3; 5.2.3) i szczerze jakoś w nie mało wierzę
wiem, ze w niektórych krajach takie zarodki są niszczone, bo źle rokują. A to mogą być czekające mnie trzy transfery. Czyli trzy rozczarowania lub licząc pragmatycznie 3 razy transfer czyli kuuuupa kasy. Czy nie lepiej podejść do kolejnej stymulacji licząc, że może będą lepsze zarodki? Sama nie wiem, to takie luźne przemyślenia. Na szczęście mamy jeszcze kilka ładniejszych zarodków i mam nadzieję, że nie będę musiała podejmować decyzji co dalej.
Chodzi o to, że pewnie że zarodek trzydniowy o ładnej morfologii jest lepszy niż nic, ale trzydniowy o słabej morfologii? Jeszcze jak jeden to luz, ale 6 słabych trzydbiowcow, to dużo transferów, dużo pieniędzy, dużo straty czasu i mała szansa na sukces